Szukaj

Eliza przylgnęła do Matta, uśmiechając się szeroko. Doskonale się bawiła.
- Nie mam pojęcia, jak Ci się za to odwdzięczę. - stwierdziła z rozbawieniem, odgarniając włosy z twarzy.

- Dzięki. - uśmiechnęła się do niego szeroko i opatuliła się marynarką. Podeszła do brzegu jeziora i przejechała szpilką po lodzie.
- To będzie ekstremalna jazda. - skwitowała z rozbawieniem.

- Hm.. wszystko byłoby świetnie, gdyby nie mój strój. - wskazała z uśmiechem na sukienkę. - Ale możesz mnie wziąć na ręce i się poślizgać, nie widzę nic przeciwko. - zaśmiała się.

- Decyzja należy do Ciebie. - odwzajemniła uśmiech po czym zaczęła schodzić po schodach.
Co za ulga! Miała już dość hałasu panującego w Wieży.

- Chodźmy stąd. Chętnie bym pospacerowała po błoniach. - uśmiechnęła się do Matta zachęcająco.
- Już i tak impreza się nie rozkręci.

Zaśmiała się słysząc jego słowa.
- A ja właśnie wątpiłam w to, że wylosuję serduszko. Myślałam, że to Tobie się uda. - przyznała z rozbawieniem.

Eliza była szczerze zaskoczona. Uśmiechnęła się do Matta, który też wylosował serduszko.
- Nie spodziewałam się, że to będę ja.

- Te pierwszaki potrafią działać na nerwy. Powinien być jakiś przedział wiekowy. - powiedziała po czym wzięła spory łyk soku dyniowego. Spojrzała przelotnie na Matta.

Utwór skończył się.
- Dziękuję. - uśmiechnęła się do Matta. Podeszła do stołu i chwyciła swoją szklankę. Była szczerze zdziwiona, że żaden z pierwszaków jej jeszcze nie stłukł.

Uśmiechnęła się do niego i skrzyżowała ręce na jego karku, by wygodniej się im tańczyło.
- Gdyby nie było takiego tłoku, to ta impreza byłaby całkiem fajna. - przyznała.

Eliza uśmiechnęła się do Matta.
- Dobrze tańczysz. - przyznała, podrygując w rytm dość skocznej muzyki. Wokół nich tańczyło parę osób.

Eliza spojrzała na rozglądającego się Matta.
- Ty też nie widzisz żadnych znajomych? - spytała, uśmiechając się lekko. Napiła się soku.
Zaśmiała się, słysząc jego propozycję.
- Możemy. - zgodziła s ...

- Może być. - uśmiechnęła się lekko. Po chwili wzięła od chłopaka szklankę i napiła się. Obróciła się w stronę tłumu uczniów w poszukiwaniu jakiś znajomych twarzy, ale w maskach ciężko było kogokolwie ...

- Chętnie się czegoś napiję. Strasznie tu gorąco. - uśmiechnęła się do chłopaka po czym udała się w stronę stołu z przekąskami. Był on naprawdę ogromnych rozmiarów. Zaczęła się rozglądać w poszukiwani ...

Eliza podążyła za chłopakiem i spojrzała we wskazaną stronę.
- Widok robi wrażenie. - odwzajemniła uśmiech i wbiła wzrok w imponujący, rozłożysty dąb.