Pub pod trzema miotłami

Uczeń Hufflepuffu

- Dziekuję. - powiedziała biorąc w dłonie szklankę. - Tak słyszałam o i także pozytywne opinie o nim. Zobaczymy jak będzie na jego zajęciach. - napiła się piwa i rozejrzała wokół. PO chwili spojrzała na Hannę.

Uczeń Hufflepuffu

Chwyciła butelkę piwa.
- Nie ma to jak zdecydowanie. - dodała do jego wypowiedzi i napiła się łyka - Hm... Ale las uważam za trafny wybór. Byłeś już w Zakazanym? Teraz tam jest niebezpieczenie, chociaż w ogóle jest tam niebezpiecznie - dodała po krótkim namyśle - Zapewne słyszałeś tą aferę z wilkołakiem.

Uczeń Slytherinu

- Zapisałaś się ? - zapytała, chociaż to było oczywiste. - To na te zajęcia będziemy chodzić razem, choć pewnie nie zawsze na nich będę. Jestem strasznie leniwa i trudno mnie do czegoś zmotywować, więc pewnie czasami będę opuszczać lekcję. - westchnęła cicho. - Żałuję, że w szkole nie nauczają czarnej magi. Tych zajęć nie opuściłabym nigdy - dodała z żalem.

Uczeń Hufflepuffu

- Ja pewnie też nie będę na wszystkich zajęciach. - powiedziała. - Leniwa raczej nie jestem, ale pewnie i tak nie będę na jakimś. - uśmiechnęła się na wspomnienie zajęć o czarnej magii.

Uczeń Slytherinu

- Żałuje, ale niestety taka jestem - rozłożyła ręce, chcąc pokazać w ten sposób swoją bezradność.
- Masz ładne oczy - wypaliła i zaraz zarumieniła się, bo słowa których nie chciała wypowiedzieć jakoś same nasunęły jej się na usta.

Uczeń Hufflepuffu

Uśmiechnęła się.
- Dziękuję. - powiedziała dalej się uśmiechając. - Ty masz ładny kolor włosów, o którym już ci mówiłam. - napiła się piwa.

Uczeń Slytherinu

- Jeszcze tam nie byłem, chociaż pewnie zajrzę. - odpowiedziałem, popijając ognistą. Zastanowiłem się chwilę, czy słyszałem coś o jakiejś aferze. - A to z wilkołakiem chyba mnie ominęło. - dodałem. W szkole byłem dopiero od niedawna i jeszcze nie do końca wciągnęły mnie jej klimaty, więc za wcześnie było, na zagłębianie się w plotki.

Uczeń Slytherinu

- Włosy, wszyscy o nich coś mówią, bo się wyróżniają. Ale nie są jakieś niezwykłe. - uśmiechnęła się - W sumie to ich nie lubię, ale jakoś staram się z nimi żyć. - Zanurzyła usta w alkoholu.

Uczeń Hufflepuffu

- A mnie się podobają i chcętnie chciałabym mieć takie. - powiedziała kiwając głową. Odstawiła szklankę.
- I jak tam rysunek? - spytała.

Uczeń Slytherinu

Nagle przypomniała sobie o rysunku, który leżał gdzieś na dnie szafki.
- Ma się dobrze, codziennie sobie na niego patrzę. - skłamała z uśmiechem. - I oczywiście nadal sądzę, że masz talent - dodała z uśmiechem.

Uczeń Hufflepuffu

Przyjrzała się jej, ale nic nie powiedziała.
- Ostatnio jakoś nie mam czasu na rysowanie. Na nic nie mam czasu. Prócz ciągłego szukania i szukania, a wszystko i tak na marne.

Uczeń Slytherinu

- A czegóż to tak poszukujesz? - zapytała, przyglądając się jej. Nagle uśmiech zniknął z jej twarzy. Westchnęła cicho, no tak problemy. Każdy je ma, niestety. Ręką strąciła kurz zalegający na stoliku i ponownie sięgnęła po ognistą.

Uczeń Hufflepuffu

- Och, to żałuj, Will! - ściszyła głos i przysunęła się do niego. - Sam dyrektor przerwał imprezę, aby ogłosić, że jeden z Gryfonów wylądował w Mungu. Zaś niedawno zaatakował po raz drugi! Dwie krukonki na stacji w pobliskiej wiosce. To coś naprawdę niebezpiecznego.

Uczeń Hufflepuffu

- Poszukuję adresu rodziców dlatego nie widziałaś mnie ostatnio. - westchnęła. - Ale tak się zaszyli, że nie można ich znaleść. Moi przybrani rodzice też ich szukają i także nic jeszcze nie znaleźli.

Uczeń Slytherinu

- Rodziców. -powtórzyła. - Pomogłabym Ci jakoś, ale nie mam pojęcia jak się za to zabrać. - westchnęła cicho. - Próbowałaś przeglądać jakieś księgi, albo coś ? Poszukać coś o nich w książkach.