Autor |
Wiadomość |
<
Hs /
~
Pub pod trzema miotłami
|
|
Wysłany:
Nie 19:15, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jak najbardziej. - odparł już bardziej spokojny.
- Aurorem mówisz... wszystko wyjaśnia - powiedział i delikatnie pogłaskał głowe Gabrielli.
- Zgadza się, siostra. W wieku 20 lat zmarła na raka. Ciężka choroba ... - powiedział marszcząc brwi. - Była dla mnie bardzo bliską osobą. Bardzo.
- Ale było minęło. Zapewne i twój i ojciec i moja siostra nie chcieliby, abyśmy rozpaczali nad ich śmiercią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:24, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Na pewno nie. A z tego, co pamiętam, tato był radosnym człowiekiem. Lubił się śmiać. I tak pięknie śpiewał po francusku... Mój ojciec był Francuzem, matka jest Angielką - wytłumaczyła spokojnie.
- Po prostu... Niedługo będzie dziesięć lat jak umarł... I z każdą rocznicą to wraca, im jestem starsza, tym to jest, na przekór, coraz bardziej bolesne. Czas leczy raczy, lecz nie wszystkie - powiedziała gorzko. Nadal tuliła się do Davida, w jego ramionach czuła się... bezpiecznie. Czuła, że jest ktoś, kto ją rozumie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 20:21, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zaś moja siostra, była bardzo poważną, czy też rozsądną osobą. Cokolwiek zrobiła, miała przemyślane. Jak miałem jakiś problem lub wpadłem w tarapaty, zawsze mogłem na nią liczyć. Była mi kimś w rodzaju przyjaciółki. Najlepszej przyjaciółki. Czasami czuję w sobie pustkę, brakuje mi jej, bardzo.
- Susan, tak miała na imię moja siostra, była starsza o 12 lat. Więc miałem zaledwie 8 lat gdy... wiesz. Z każdym dniem wspomnień jest coraz mniej, jej wygląd, to wszystko mi się zamazuje. Często boję się, że nie będę w ogóle jej pamiętać. - spojrzał w przestrzeń przed siebie i westchnął.
Położył głowe na głowie Gabrielle i rzekł.
- Przyznam ci się, że jeszcze z nikim tak szczerze nie rozmawiałem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez David Quiwuil dnia Nie 20:22, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 20:38, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Objęła swym ramieniem Davida.
- Też mam takie wrażenie. Pozostały tylko zdjęcia, dzięki nim pamiętam, jak wyglądał mój tato. Ale nie pamiętam już barwy jego głosu... To jest najgorsze - wyrzuciła z siebie. Przełknęła łzy. Gorzkie łzy.
- Jesteś pierwszą osobą, z którą o tym rozmawiam - szepnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:15, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzał lekko wzruszony na Gabrielle i zastanowił się głęboko.
- Robi się coraz później, lepiej się zbierajmy. - powiedział patrząc na zegarek.
- No chodź. Nie martw się po przeszłość. Przeszłość to przeszłość. Ważne jest teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:28, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To prawda, jest późno. Czas wracać do Hogwartu - rzekła dość cicho. Wyprostowała się i wstała, po czym założyła płaszcz.
- To prawda, ważna jest teraźniejszość, jednak nie można zapomnieć o przeszłości - stwierdziła. Założyła płaszcz. Uśmiechnęła się prawie niewidocznie przez łzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:32, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wstał od stołu i podszedł bardzo blisko do dziewczyny.
- Nic takiego nie mówiłem. - powiedział i otarł delikatnie jej łzy.
Włożył szybko kurtkę i już ponownie stał przy Gabrielle.
- Panie przodem - po czym otworzył jej drzwi. - możemy się teleportować. Mam już 18 lat, więc nie będzie problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:43, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wyszła z pubu przez Davidem. Zatrzymała się przez lokalem, czekała na niego. Gdy ten stał już obok niej, Gabrielle złapała się rękawa jego kurtki.
- To będzie moja pierwsza teleportacja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 21:52, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zamknął drzwi lokalu i uśmiechnął się do towarzyszki.
- A widzisz! Trzymaj się mnie mocno. Poczujesz coś w rodzaju mrowienia. - powiedział.
Teleportacja zawsze fascynowała Davida. Szybkie przemieszczanie, o tak. W miejscu gdzie wcześniej stali Gryfon i Krukonka, nie było już nikogo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 18:57, 30 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan wraz z Alice weszły do pubu. Miejsce przyciągało do siebie przytulnym wnętrzem. Puchonka spojrzała na menu wiszące na przeciwko nich.''Ognista Whisky... hmn a może Sherry?''- Megan delikatnie potrząsnęła głową. '' Opanuj się kobieto, to że jesteś na krańcu depresji a do tego masz siedemnaście lat nie oznacza, że możesz przesadzić z alkoholem''. Megan była zbyt rozsądna aby przez żale i smutki się upić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 19:06, 30 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Alice weszła do pubu tuż za Megan. Spojrzała na menu. Chciałaby spróbować Ognistej Whisky, no ale nie miała siedemnastu lat. Postanowiła więc wziąć piwo kremowe, jak zawsze. Rozejrzała się w poszukiwaniu wolnego stolika. Wreszcie zauważyła jakiś w kącie. Bez wahania pociągnęła Puchonkę w jego kierunku. Po chwili siuedziały naprzeciwko siebie.
- Co bierzesz? - spytała.
Po chwili podszedł do nich kelner.
- Poproszę kremowe piwo - powiedziała z uśmiechem Alice.
Krukonka spojrzała wyczekująco na Megan.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice Beckett dnia Śro 20:10, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 19:21, 30 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Meg, która siedziała sobie wygodnie na jednym z krzeseł, patrzyła teraz na kelnera. '' W końcu moim oczu ukazał się mężczyzna''- pomyśłała po czym spojrzała z uśmiechem na Alice.
-Tak jak moja koleżanka także poproszę kremowe piwo.
Puchonka splątła ręcę na stole i przyglądnęła się niebieskim oczom od krukonki. Takiego odcienia tego koloru jeszcze nie widziała, był śliczny.
- Hmn...a ty Alice do której klasy chodzisz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Megan Hewson dnia Wto 19:22, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 19:25, 30 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Rozsiadła sie wygodniej na krześle. Rozglądała się po całym wnętrzu. Wszystko wyglądało tak samo, jak dwa miesiące temu, co bardzo ucieszyło Alice. Lubiła to miejsce i nie chciałaby nic w nim zmieniać.
- Do szóstej. A ty? - uśmiechnęła się.
Podejrzewała, że Megan raczej nie jest w niższej klasie, ponieważ nie wyglądała na młodszą. Ciekawa też była, czy chodzą na te same lekcje. Ona sama chodziła na tyle przedmiotów, że właściwie na każdym kogoś znała, co bardzo się przydawało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 19:34, 30 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ja jestem w siódmej- Meg zamyśliła się- Hmn...chodzisz może na astronomię albo zaklęcia? Ja jak na razie uczęszczam tylko na te dwa przedmiotu. Może przez brak czasu.
Puchonka miała zamiar trochę pogłębić swoją wiedzę. Chciała coś jeszcze wspomnieć, że chciałaby pójśc na OPCM, ale przed jej oczami stanęły dwie szklanki z kremowym piwem.
- Dziękuje- rzekła uprzejmnie do kelnera i wziąwszy do ręki szklankę zanużyła usta w przepysznej piance.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 19:40, 30 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Alice uśmiechnęła się wesoło.
- Owszem, chodzę na zaklęcia - przyznała.
Na astronomię nie chodziła, ponieważ ten przedmiot wydawał jej się okropnie trudny. Może wcale tak nie było, ale jakoś nie chciała się o tym przekonywać. Po chwili wylądowały przed nimi dwie szklanki kremowego piwa. Podziękowała kelnerowi, zapłaciła i wzięła swoja szklankę. Upiła łyk. Mimowolnie na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Uwielbiała kremowe piwo. Upiła jeszcze kilka łyków, po czym odstawiła szklankę na stół i otoczyła ją dłońmi, patrząc na Megan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|