Wielka Sala

Uczeń Slytherinu

Juliette również wstała od stołu. Miała ochotę po prostu położyć się w swoim łóżku.
- Tak, ja też idę. - zwróciła się do Valentina. - Miłych snów, Vivien. - powiedziała po czym udała się w stronę wyjścia.

Uczeń Slytherinu

Spojrzał tylko na śpiącą Vivien, po czym wypił resztkę kawy i podniósł się z ławki. Przeciągnął się jeszcze leniwie i ruszył zaraz za Juliette w stronę wyjścia z Wielkiej Sali. Myśląc tylko o tym, aby położyć się w końcu w łóżku.

Uczeń Ravenclawu

Vivien spadła z hukiem z ławki, próbując położyć się na drugi bok. Przeklinając głośno podniosła się z ziemi, próbując przy tym ułożyć sukienkę. Na obrusie były jeszcze ślady po spaniu Juliette i Valentina. Wzięła swoją maskę i wyszła z WS, zbyt zaspana, żeby przeanalizować całą sytuację, skierowała się wprost do łóżka w PW.

Uczeń Slytherinu

Weszła do wielkiej sali. Dziś wyglądała normalnie. Miała jeansy, koszulkę i trampki. Jej loki opadały swobodnie na plecy. Nie rozglądając się podążyła do stołu zielonych. Gdy już dotarła to usiadła przy nim i nalała sobie soku do kubka.

James dziś wędrował po szkole bez towarzystwa. Wkroczył powoli do wielkiej sali z podręczniakami w dłoniach. Na głowie wciąż miał jeszcze czapkę, a wokół szyi miał zaplątany szalik. Zdjął czapkę z głowy i wcisnął ją w torbę. Podszedł do stołu puchonów i rozłożył swe rzeczy na blacie.

Uczeń Hufflepuffu

Dziś już bardzo spokojnie przemierzała korytarze szkoły. Ostatnio ma więcej czasu i nie chodzi już tak zmęczona. Weszła do Wielkiej Sali odrzucając włosy na plecy i poszła w kierunku stołu Hufflepuffu. Zauważyła Puchona siedzącego wśród książek, więc usiadła na przeciw niego.
- Cześć. - powiedziała z lekkim uśmiechem.

Oderwał od ust puchar z sokiem i zilustrował puchonkę dokładnie wzrokiem. -Cześć -odpowiedział uśmiechając się szeroko.

Upomnienie 1/5 - czwarty punkt regulaminu ogólnego

Prawie, że wbiegła do Wielkiej Sali i wlepiła wzrok w większość osób, które tam były. Posłała Amy szeroki uśmiech i ruszyła przed siebie.
- Ale zapachy.

Zaciągnęła się zapachem upragnionego kurczaka. Nie jadła już... bardzo długo. Była potwornie głodna.
-Gdzie siadamy ? - zapytała i ruszyła w kierunku najbliższego stołu.

-Gdziekolwiek byle coś zjeść -zachichotała i ruszyła za towarzyszką. W wielkiej sali panował gwar. Wciąż było słychać rozmowy, szepty, a niekiedy piski dziewcząt.

Usiadła przy stole i rzuciła się na różowy budyń. Ogólnie nie przepadała za nim, ale stał tak blisko niej i pachniał tak apetycznie, że nie mogla się powstrzymać.
-Na co masz ochotę? - zapytała kiedy w rekordowo szybkim tempie skończyła swój budyń. - Masz jakieś specjalne upodobania ?

-Właściwie, gdy jestem głodna to jem co popadnie -zaśmiała się krótko i nałożyła na talerz kilka ziemniaczków. Wyglądały tak smakowicie. Wgryzła się w jednego z nich.

Nałożyła sobie talerz różnych smakołyków i zaczęła powoli jeść.
-W której właściwie jesteś klasie ? -zapytała. Jakoś wcześniej nie miały okazji normalnie pogadać.

Podniosła wzrok znad talerza i posłała jej drobny uśmiech. Przeżuła jeszcze to co miała w buzi, aż zwróciła się do niej: -Dokładnie w czwartej. A ty?
Jej ciekawość nie miała granic.

Spojrzała na nią z uśmiechem.
-Dokładnie w piątej, chociaż chyba i tak wszystkie przedmioty mamy razem więc to chyba bez różnicy - powiedziała sięgając po fioletowego lizaka - czym się interesujesz?