Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Nie 22:35, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Zaśmiał się słysząc słowa Juliette, no tak ciemnorudego kota, jeszcze nie widział, aczkolwiek mógłby wyglądać interesująco.
- Wziąłbym czarnego - stwierdził w końcu z rozbawieniem. Napił się jeszcze nieco ze szklanki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 22:37, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Dobry wybór. - pokiwała głową. - Chociaż nie mam też nic do białych kotów. - dodała z rozbawieniem, widząc minę Vivien.
Rozejrzała się i z ulgą przyjęła wiadomość, że Wielka Sala jest całkiem opustoszała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 22:41, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Wszystkie koty są cudowne- stwierdziła Viv, wzruszając ramionami. Patrzyła jak Juliette rozgląda się po sali. Kiedy powtórzyła jej gest zakręciło jej się lekko w głowie.
- Aż dziwnie, kiedy tu jest tak pusto- powiedziała, pijąc jeszcze trochę wysokoprocentowego płynu. Został już jej ostatni łyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 22:48, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
- Owszem, to świetne stworzenia - zawsze podobała mu się w kotach ich niezależność. Spojrzał również na Wielką Sale w której były pustki.
- Dobrze jak tu nie ma takich tłumów - stwierdził przenosząc wzrok na swoją szklankę. Nie było w niej już za wiele. Zrobił dwa łyki, aż została pusta. Działanie alkoholu jednak czuł. - Nieczęsto tak tu jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 22:50, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Niby niepozorny alkohol, a jednak działa na człowieka. - skwitowała, niezbyt zadowolona z tego faktu. Oparła głowę o ramię Valentina.
- Tylko mnie teraz nie zrzucaj, bo będziesz miał mnie na sumieniu. - ostrzegła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 22:54, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Vivien po raz ostatni przechyliła szklankę.
- Nie wiem czy dobrze, nie lubię przebywać sama w dużych pomieszczeniach, co innego niż otwarta przestrzeń.
Viv pokazała palcem na pustą butelkę.
- Ha! I w ten sposób opróżniliśmy litr tego... czegoś.
Ponieważ krukonka nie miała obok siebie męskiego ramienia położyła na chwilę głowę na stole.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:15, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Uśmiechnął się lekko słysząc słowa Juliette.
- Dobrze, nie zrzucę - powiedział czując jak się o niego opiera. Spojrzał jak Krukonka położyła się na stole. - Nie jest tu najwygodniej, a to Francuski bimber! - Oświadczył słysząc "czegoś". Trunek ten wprowadził go tego dnia w dość dobry nastrój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:21, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Viv podniosła głowę i uśmiechnęła się szeroko.
- Więc niech żyje Francja i francuski bimber- powiedziała głośno. Wyciągnęła nogi na ławce, na której siedzieli.
- Nie powinniśmy już iść czy coś?- zapytała, na przekór swojemu gestowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 23:34, 14 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
- Vive la France - powiedział obejmując Juliette, która opierała się o jego ramię.
- Nie wiem, właściwie może i powinniśmy - powiedział jakoś nie śpiesząc się do wstania z ławki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 0:05, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Vivien spojrzała na Juliette, która dość długo już się nie odzywała. Zauważyła, że dziewczyna ma zamknięte oczy i lekko rozchylone usta.
- Valentin, ona chyba zasnęła- powiedziała bezbarwnym tonem.- To chyba przez ten twój bimber- wymruczała jeszcze kładąc się na przy okazji na ławce.
- Pozwolisz, że na chwilę zamknę oczy?- zapytała zamykając je.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 0:12, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Ziewnął leniwie słuchając słów blondynki. Spojrzał na Juliette, która istotnie chyba zasnęła.
- Jasne - powiedział do Vivien opierając się o stół. Powieki tak mu ciążyły, czuł się wyjątkowo sennie. Tak, to zdecydowanie ten trunek pomyślał leniwie przymykając oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 16:39, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Juliette otworzyła oczy. Podniosła się z ramienia Valentina. Pomasowała obolałe skronie. Świetnie, spędzili noc w Wielkiej Sali.
- To się nazywa zaproszenie na kolację ze śniadaniem. - skwitowała z rozbawieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 16:53, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Valentina rozbudził głos Juliette, otworzył leniwie oczy i rozejrzał się w koło.
- Jeszcze nie zdarzyło mi się spać w Wielkiej Sali - mruknął cicho poprawiając rozczochrane włosy. Plus był tego taki, że miał pod ręką zastawiony stół. Sięgnął powolnie po dzbanek z kawą, lekko ziewając. Nalał sobie czarnego napoju do kubka i wypił kilka łyków.
- Tak, kolacja ze śniadaniem. Coś nie dotarliśmy wczoraj do tych dormitoriów - dodał spoglądając na ciągle śpiącą przy stole Vivien.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 16:57, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Poprawiła fryzurę i wlała do szklanki wody. Wzięła dość spory łyk, który od razu przyniósł jej ulgę.
- Mnie chyba też się to nigdy nie przytrafiło. - przyznała, obserwując śpiącą Vivien.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 18:12, 15 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Wypił kolejnego łyka kawy, mając nadzieję, że trochę go ten napój rozbudzi.
- Muszę w końcu udać się do lochów - stwierdził czując, że w końcu musi się tam ruszyć. Od spania przy stole czuł się dość niewyspany. Nawet nie wiedział o której wczoraj tu usnęli.
- Idziesz też na dół? - Zapytał spoglądając na Ślizgonkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|