Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Salon Wspólny
|
|
Wysłany:
Czw 21:25, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wchodząc od Salonu Wspólnego, stwierdził, że było to raczej błąd. Siedziała w nim Bell razem ze swoją koleżanką. Ale w końcu jak ją zignoruje, to raczej nie ma się o co się do niego przyczepić, prawda? Rozłożył się na kanapie i podparł poduszkę pod głowę.
- Zdecydowanie męczące- stwierdził, kiwając głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:41, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Blondynka spojrzała uważnie na wchodzących uczniów. Chłopak skrzywił się na widok Bell. Czyli jednak się coś działo, gdy jej nie było. Rox nie chciała ingerować w ich sprawy. Nowo przybyłą dziewczynę kojarzyła z twarzy, wiedziała, ze jest Gryfonką. Rox wróciła do rozmowy z Bell. Nie maiła teraz ochoty wysłuchiwać żadnych kłótni.
- Alison? A po co by była komukolwiek Alison? - zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:48, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Cześć Jay, cześć Hay - krzyknęła przez pół pomieszczenia. Jak on mógł tak ją ignorować? - Widzę, że już następna dziewczyna... Sprawdziło się to co powiedziałam o tobie i Christine?
- A bo ja wiem? Jeśli to jakiś klan, jak pisali w innym Proroku... - Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że te dwa wydarzenia mogą być ze sobą powiązane. Ale czy naprawdę? - Tacy ludzie są zdolni robić różne dziwne rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:57, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Westchnął głęboko. Jak ona go zauważyła? Przecież tak wspaniale się zakamuflował.
- Cześć Bell- powiedział bez cienia entuzjazmu, ale na tyle głośno, by mogła go usłyszeć- Hayley nie jest moją dziewczyną. Nie pamiętam co nam przepowiedziałaś, wybacz, wypadło mi z głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:03, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Hej Bell - odpowiedziała Hayley z uśmiechem. Odwróciła się w stronę Jaya, rozbawiona. - Z tego co się właśnie zorientowałam, prowadzisz bujne życie towarzyskie?
Wyprostowała się na moment i zdjęła kurtkę. Poprawiła rzemyki, którymi miała obwiązany cały lewy nadgarstek. Potem znowu wyciągnęła się w fotelu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:15, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Bujne? Można tak powiedzieć. Aczkolwiek nie zawsze z własnego wyboru. Jednak nie znam jeszcze imienia Twojej koleżanki Bell. Może mi ją przedstawisz? Hayley już znasz, widocznie.
Kiedy to powiedział odwrócił się w stronę gryfonki, zastanawiając się czy nie pomóc zdjąć jej kurtki. Ale zanim zdążył ruszyć palcem, już leżała z powrotem na swoim miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:18, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jestem Roxane - powiedziała puchonka. Roxane, która jak zwykle jest tam, gdzie jej nie powinno być... Dziewczyna uśmiechnęła się lekko do Jaya i Hayley. Ivan na chwilę zaprzestał dreptania i spojrzał na nowo przybyłych swoimi żółwimi oczkami. Rox spojrzała zdezorientowana po uczniach w salonie i poczuła się nieswojo, lekko mówiąc.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Roxane Soul dnia Czw 22:19, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:22, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Hayley - przedstawiła się gryfonka, patrząc w stronę dziewczyn do góry nogami.
Uśmiechnęła się lekko. Chwyciła kurtkę i rzuciła ją na ziemię tuż pod swoją głową. Po chwili związała włosy od nowa w kucyk. Przekręciła się nieco w fotelu, gdy do głowy napłynęło jej za dużo krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:22, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Jasne. Uważaj bo uwierzę. Ale rozumiem, że nie chcesz o tym mówić przy swojej.. koleżance - posłała Hayley uśmiech. W co ona się pakowała?
- Jak widzisz, już nie muszę...
Tylko zacznij się do niej dobierać... spojrzała na Ślizgona tak, że musiał domyślić się co ma na myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:30, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Wyobraź sobie, że nie każdej dziewczynę traktuję jak przedmiot do zaliczenia- powiedział do Bell, unosząc oczy do góry- Na przykład Ciebie bym nie tknął kijem, a Hayley jest mała. A co do Twojej wróżby była tak mętna i niepewna, że sam nie wiem co miałem z niej wywnioskować. Aczkolwiek, wciąż utrzymują z Christiane bliższy kontakt.
Odwrócił się w stronę Roxane.
- Jay, jak słyszałaś. Miło mi Cię poznać- powiedział do niej z uśmiechem, ignorując spojrzenie Bell.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:37, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hayley usiadła prosto. Uśmiech zrzedł z jej twarzy, gdy wyczuła w powietrzu kłótnię. Odwróciła głowę w stronę Jaya.
- Z tego co mówisz wynika, że niektóre jednak traktujesz - powiedziała sucho. Nie znosiła słuchać, że jest mała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:46, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Musiał przez chwilę się zastanowić, dlaczego chociaż były to słowa pasujące do ironii Bell, mówi takie rzeczy i na dodatek nie porusza ustami. Dopiero po chwili zorientował się, że to powiedziała Hayley. Patrzyła na niego nieprzychylnym wzrokiem. Jeszcze tego brakuje, żeby przez tą rudowłosą wredną dziewczynę, przestała go lubić.
- Wcale nie. Bell mnie po prostu nie lubi, bo jej zdaniem miałem za dużo dziewczyn. Przynajmniej tak ją rozumiem, bo naprawdę nie wiem z jakiego powody się na mnie uwzięła... Bell od kiedy zaczęłaś mnie irytować swoimi docinkami?- zapytał głośno dziewczynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:59, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Coś ci się pomieszało. To ty mnie nie lubisz, nie ja ciebie. Traktuję cię jak każdego normalnego kretyna w tej szkole - jakby oni byli normalni.
W tej chwili rozległ się głuchy dźwięk spadającego czegoś. Bell natychmiast spojrzała w tamtą stronę. Och, Franklin! Poderwała się z kanapy na której do tej pory prawie leżała i podniosła żółwia. Sprawdziła czy nic mu się nie stało.
- Mnie się o to pytasz? - spojrzała dziwnie na Jaya i położyła Franklina na podłodze, żeby sobie pochodził, tym razem nie spadając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:11, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Wcale nie, tym nie irytujesz, gdyż się na mnie uwzięłaś- Udał, że się zastanawia, dotykając palcem podbródka- Czyżby od kiedy zacząłem chodzić z Twoją siostrą?
Nie zwrócił uwagę na jej upadającego żółwia.
- Założyłyście razem z Viv hodowlę?- zwrócił się do dziewczyn, po czym spojrzał na obrażoną Hayley. W zasadzie nie widział co powinien zrobić, żeby nie była zła... więc póki co tylko na nią patrzył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:13, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rox położyła Ivana na ziemi i ciężko oparła się. Fotel, na którym siedziała wydał z siebie ciche skrzypnięcie. Do kłótni dołączyła się jeszcze Hayley... A miała nadzieję odpocząć po podróży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|