Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Salon Wspólny
|
|
Wysłany:
Wto 15:53, 23 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oddała mu gitarę.
- Dzięki, dzięki - powiedziała żywo machając mu, kiedy wychodził. Jeszcze przez chwilę siedziała w Salonie Wspólnym biorąc do ręki jakąś książkę o mugolach i zaczęła dyskretnie ją czytać. Kiedy tylko zebrało się więcej ludzi nie potrafiła się skupić i wyszła kierując się gdzieś na błonia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Wto 15:54, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Śro 13:56, 24 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Już miała zamiar coś odpowiedzieć, kiedy do pokoju weszła Christine i chwilę później nieznany jej chłopak. Z gitarą. Mimowolnie zerkała w stronę instrumentu i skupiła się dopiero, gdy wyszli. Spojrzała ponownie na Puchona.
- Wybacz, zawiesiłam się na trochę. - uśmiechnęła się przepraszająco. - To pewnie przez tą gitarę. Zawsze chciałam na czymś grać, ale nie było mi dane. - stwierdziła, okręcając dookoła palca kosmyk włosów. - A Ty grasz na jakimś instrumencie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 8:46, 26 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sam myślami błądzi gdzie indziej, więc zachowanie dziewczyny go nie uraziło. Kątem oka zauważył Christine, ale tylko uśmiechnął się do niej. Nie chciał jej przeszkadzać nie była w końcu sama.
- Nie, nie gram. Kiedyś rodzina namawiała mnie do gry na fortepianie ale nigdy nie miałem ku temu okazji. Nie ciągnęło mnie do tego.
Przypomniał sobie, ile razy słyszał, że powinien zacząć grać. Skrzywił się na na chwilkę, nie lubił tego wspominać. Gdyby jego rodzina mogła na siłę usadziłaby go przez fortepianem i kazała grać.
- Miałaś jakieś szczególne wymagania? Fortepian, gitara, a może trąbka albo klarnet? Perkusja? - wymieniał po kolei instrumenty, które przyszły mu do głowy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prince Rolvsson dnia Pią 9:13, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:21, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Weszła spokojnie do salonu wspólnego. Błądziła już jakiś czas po zamku, nie mogąc znaleźć miejsca dla siebie. Wreszcie, przechodząc w pobliżu tego pokoju, postanowiła tu wejść. Moąe spotka kogoś znajomego? Już jutro musi przecież wyjechać, więc ostatnie, w tym miesiącu, spotkanie ze znajomymi jest u niej mile widziane.
Zajęła wolne miejsce przed kominkiem. Skrzywiła się, widząc, że pokój jest we wszystkich, czterech kolorach. Gdyby nie ta czerwień i żółć, byłoby całkiem, całkiem. Nic jednak nie zastąpi jej zieleni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:27, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Brianna weszła do salonu z grymasem niezadowolenia na twarzy. Usiadła w pierwszym lepszym fotelu i zaczęła bawić się włosami.
Jej wzrok błądził po całym pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:32, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Patrzyła w kominek, nie rozgladając się po ludziach. Mimo że chciała porozmawiać, to nie ma co sie narzucać. Ogień powoli wygasał, ale jednak jeszcze się palił.
Kątem oka zauważyła zbliżającą się dziewczynę. Nie zwróciła na niej zbytniej uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andrea Amore dnia Nie 16:37, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:45, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
B. również dostrzegła dziewczynę, ale nie zawiesiła na niej wzroku. Sięgnęła ręką po koc. W jej oczach widać było obojętność, której nigdy się nie pozbywała. Taka była jej natura.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 16:55, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Wreszcie oderwała wzrok z kominka. Przyjrzała się uważnie oczom dziewczyny. Niby krukonka, ale jakaś taka... ślizgońska? Wyglądała też na nieobecną. Postanowiła zrobić pierwszy ruch, chociaż niewielki.
- Cześć.
Uzyska odpowiedź? A może zostanie zignorowana?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 17:17, 28 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się delikatnie, słysząc uwagę Rolvssona odnośnie gry na fortepianie.
- Nigdy nie zrozumiem, dlaczego rodzice często dają sugestie swoim dzieciom, co powinny robić, a co nie. Dlaczego nie poczekają na jakiekolwiek przejawy inicjatywy i zainteresowania? Oczywiście, do wszystkiego można zmusić, ale bez sensu jest na przykład nauka języka czy gry na instrumencie, jeśli nie wkłada się w to serca i brakuje motywacji. - powiedziała dosyć szybko, mając nadzieję, że nie papla bez ładu i w miarę trzyma się wątku. Często tak miała, wiedziała, co chce powiedzieć, ale nie miała pojęcia, jakich użyć słów.
- Raczej fortepian albo gitara. - stwierdziła. - Chociaż taką staroświecką harfą też bym nie pogardziła. - dodała po chwili, powstrzymując śmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 12:35, 29 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Słuchał jej z zainteresowaniem, uśmiechnął się kiedy wspomniała o harfie. Nie miał nawet okazji słyszeć jak brzmi ten instrument ale mogło to być ciekawe doświadczenie. Żałował, że Marissa nie grała na harfie. Może jakby poprosił nauczyłaby go czegoś?
- Nigdy nie spotkałem kogoś kto by grał na harfie. Niewykluczone, że miałabyś trudności ze znalezieniem nauczyciela. - zastanowił się na głos. Po chwili jego wzrok przykuły dwie brunetki, zachowywały się dziwnie. O ile wzrok go nie mylił najpierw się obserwowały, a teraz? Może przy odrobinie szczęścia uda im się zacząć rozmowę.
- Lubisz malować? Bo ostatnio próbowałem narysować bobra i mi nie wyszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:08, 23 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Bell weszła do Salonu Wspólnego z stosem lewitującej krepiny, nożyczek, serpentyn... i ogólnie rzeczy tego typu. Miały jej pomóc przyozdobić pomieszczenie. Jak na złość nie znała żadnego zaklęcie dekorującego... ale przy wycinaniu i tym wszystkim mogło być dużo zabawy.
Usiadła na kanapie a to co przyniosła rzuciła obok siebie. Zabrała się do roboty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 23:19, 23 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan weszła do SW z szerokim uśmiechem na twarzy, gdy nagle zauważyła Bell.
- Cześć Bell - rzekła wesoło.- A cóż ty robisz?
Megan spojrzała na wszystkie te rzeczy jakie miała ze sobą dziewczyna.
- Może mogłabym ci pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:57, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Heej, Meg - uśmiechnęła się do dziewczyny szeroko i oderwała wzrok od tego co robiła. - Przygotowuję dekoracje na imprezę. Jak widzisz na razi idzie mi dość słabo... więc tak, jak najbardziej możesz mi pomóc.
- Mam nadzieję, że przyjdą jeszcze ze dwie osoby... Nie chcę z tego robić ogromnego przyjęcia, ale w dwójkę to trochę przesada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:43, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Impreza? Cudownie! - Megan zaśmiała się i zaczęła pomagać Bell przy dekoracjach.
- Ooo..są i balony! - Megan rozerwała paczkę i zaczęła dmuchać kolorowe balony, po czym spojrzała na jeden z nich. Balon zaczął zmieniać kształty, robił się wypukły. Megan spojrzała na niego z szerokimi oczami, przecież to było jej odbicie. Trzymała w ręce swoją twarz, tylko że jakąś inną. To była karykatura Megan. Dziewczyna zaczęła się głośno śmiać, po czym rzuciła jeden z balonów Bell. Była ciekawa czy balon ukarze także twarz krukonki.
- One są zaczarowane, Bell!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 21:36, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Patrzyła na poczynania Megan a gdy ta rzuciła jej balon, od razu go nadmuchała. Jednak nie było na nim żadnej twarzy. Tylko żyrafa. Zwierzę wpatrywało się w nią i lekko poruszało szyją. Bell uśmiechnęła się na ten widok. Była wspaniała.
- Zobacz co mam - pokazała Puchonce swój balon. - Może to działa jakoś inaczej... nie wiem, że pokazuje się twoja twarz, chyba, że chcesz zobaczyć coś innego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|