Sala Wejściowa

Prefekt Naczelny

Wchodząc głównym wejściem do zamku, pojawia się w tym miejscu. Stąd można dostać się do wszystkich innych innych części Hogwartu, jak Wielkiej Sali, schodów oraz podziemi. Sklepienie jest tak wysoko, że niemal niemożliwe jest jego zobaczenie. Jest to miejsce spotkań uczniów, szczególnie gdy są z innych domów. Pierwszego września panuje zazwyczaj straszny tłum, gdy wszyscy cisną się do Wielkiej Sali.

Uczeń Hufflepuffu

Weszłam do sali wejściowej. stanęłam pod ścianą i założyłam kurtkę, czapkę i szalik. Rozejrzałam się, gdzie są dziewczyny. Wepchnęłam portfel do kieszeni i zatopiłam się w myślach.

Uczeń Ravenclawu

Przybiegłyśmy do Roxane
-O, już jesteś. - powiedziałam z uśmiechem. Założyłam dokładniej mój niebieski szalik i rękawiczki
-To co , możemy już iść? - zapytałam

Uczeń Hufflepuffu

-A nie czekamy na Bell?-spytałam zawiązując mocniej czarny szalik. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie zmieniłam butów. Ale ni chciało mi się znów biec do piwnicy, aby je zmienić.

Prefekt Naczelny

- Tu jestem, ślepoto! - krzyknęła zza pleców Alison. Dopiero teraz założyła kurtkę, czapkę, rękawiczki i owinęła szyję szalikiem. - Idziemy! - zarządziła, uwapniając się czy jest dobrze zapięta. Podeszła do drzwi i niemałym wysiłkiem je otworzyła. Jej oczom ukazały się błonia, wspaniale pokryte biała warstwą śniegu.

Uczeń Ravenclawu

-Mmm śnieg! - krzyknęłam i wybiegłam na podwórko. Po chwili już miałam dwie śnieżki w ręku. Następnie Roxane i Bell dostały centralnie w czoło. Zaśmiałam się głośno widząc ich miny.

Prefekt Naczelny

- Dokładnie. Mmm, śnieg - powtórzyła słowa Ali, ale nim cokolwiek zdążyła zrobić, dostała śniegiem. I nie w czoło jak się jej wydawało tylko w czapkę. Jak dobrze, że była tak mądra, żeby ją założyć. Ulepiła kulkę jeszcze większą niż ta która ją trafiła i rzuciła.
- Leeciii!

Uczeń Ravenclawu

Widząc lecącą śnieżkę zręcznie schyliłam się i uniknęłam kulki ze śniegu.
" Zupełnie jak na treningach quidditcha" - pomyślałam i uśmiechnęłam się. Po chwili w stronę Bell i Roxane poleciały dwie śnieżki.

Uczeń Hufflepuffu

Uchyliłam się przed śnieżką. Po chwili trzy kulki śniegowe poleciały w stronę Alison. Wzięłam jeszcze trochę śniegu i zaczęłam przygotowywać kolejne śnieżki, które już niebawem miały walnąć w krukonki.

Prefekt Naczelny

Wystawiła przed siebie ręce, tak, że celowana w nią śnieżka rozbiła się o jej dłonie. Zaśmiała się i nie oglądając na dziewczyny pobiegła ścieżką do bramy Hogwartu. Gdy była już dostatecznie daleko, przystanęła i zaczęła robić zapas amunicji. Tylko czekała aż któraś z nich znajdzie się pobliżu.

Uczeń Hufflepuffu

Zaczaiłam się za krzakami. Poczekałam, aż Bell się odwróci i... Śnieżka walnęłam ją centralnie w tyłek. Zaczęłam się śmiać. Widząc minę Krukonki rzuciłam w nią jeszcze jedną śniegowa kulkę.

Uczeń Ravenclawu

Schowałam się za fontanną i zaczęłam robić zapas śnieżek. Po chwili w stronę Roxane poleciały 4 kulki ze śniegu. Zaczęłam się śmiać starając się unikać śnieżek rzuconych przez Bell Gdy jedna śnieżka trafiła Rox prosto w twarz krzyknęłam wesoło
-Ha! Jeden do zer dla mnie! - zaśmiałam się

Uczeń Hufflepuffu

-Osz ty!-zaśmiałam się i rzuciłam kilka śnieżek w Alison. Jedna z nich walnęłam krukonkę w twarz, druga w ramię-Ha! Jeden do jednego!-kolejne śnieżki poleciały w kierunku Alison. Tym razem byłby mniejsze, ale rzucałam nimi z większą precyzją.

Prefekt Naczelny

- Protego - wyczarowała przed sobą tarczę, żeby żadna śnieżka nie mogła jej dosięgnąć. Rzuciła te które zdarzyła zrobić, jedne celnie drugie nie i ruszyła dalej ścieżką, chcąc znaleźć się w końcu w Hogsmeade. Pierwsza dotarła do bramy, która całe szczęście byłą otwarta.

Uczeń Hufflepuffu

-Protego-mruknęłam. Otrzepałam się ze śniegu i podeszłam szybkim krokiem do Bell. Włożyłam ręce do kieszeni-Alison! Chodź!-zawołałam Krukonkę z uśmiechem. Wyszłam przez bramę za Bell.