Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Pusta Klasa
|
|
Wysłany:
Pon 23:05, 31 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przy najbliższej okazji musi dowiedzieć się co znaczy zgorzkniały, bo chyba właśnie został przez nią obrażony.
- Z dzisiejszego dnia wyciągnąłem więcej pożytecznych lekcji niż przez ostatnie kilka tygodni. A zapomniałem - wyciągnął z kieszeni lizaka, którego rzucił dziewczynie - Co prawda za lądowanie dostałabyś punkty ujemne ale że nie miałaś przeciwnika wygrałaś.
Zgasił papierosa na parapecie i wyrzucił przez okno.
- Ale i tak chyba rzadko bywasz na trzeźwo - stwierdził, chociaż na początku chciał aby brzmiało to jak pytanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Wto 17:59, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie licz na to, mój drogi. - uniosła brew. - Przechodzę na ścisły odwyk. - zaśmiała się perliście. - Dzięki. - dodała z rozbawieniem po czym rozpakowała lizaka i włożyła go do ust.
- Gdybyś bardziej się postarał, to na trzeźwo też byś uszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 18:22, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ścisły odwyk? Nie brzmi za ciekawie. Profesorek obiecał Ci coś w zamian? - spytał bez zainteresowania, chociaż był ciekawy dlaczego tak się miało stać. Jeszcze chwilę temu nie widziała nic z złego w tym co robiła a wręcz przeciwnie, namawiała pewnie do tego połowę uczniów.
- Coś szybko zmieniasz zdanie. - wzruszył ramionami i odchylił głowę do tyłu przymykając oczy.
- Gdybyś się postarała też byś uszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 18:25, 01 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Kobieta zmienną jest. - uśmiechnęła się uroczo. - Przez najbliższy czas muszę zachować pozory grzecznej dziewczynki. Nie mam ochoty zmieniać szkoły, więc trzeba uśpić ich czujność. - wyjaśniła beztrosko, bębniąc opuszkami palców o blat ławki.
- Czyżby? - zsunęła się z ławki i podeszła do niego. - No to Ty zacznij te starania, a tym razem to ja będę oceniała. - szepnęła konspiracyjnie prosto do jego ucha po czym wróciła na swoje miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 17:15, 02 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ty nawet pozorów nie umiesz stwarzać, więc się nawet nie wysilaj. Twoje próby i tak spełzną na niczym - oświadczył patrząc na dziewczynę. Nawet jakby bardzo się postarała nie uda jej się stworzyć takich pozorów.
- Dobra, nie ma sprawy - powiedział na odczepnego, nie chcąc ciągnąć tego tematu. W końcu wiadomo, że on nawet nie będzie próbował się starać zmienić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 17:55, 02 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zmrużyła groźnie oczy.
- Lubię atakować z zaskoczenia. Nawet nie zauważysz, kiedy zadziała na Ciebie mój urok. Chociaż on i tak już dawno zadziałał, tylko nie chcesz się do tego przyznać. - uśmiechnęła się wyzywająco.
- Ja też czekam na to, aż mnie zaskoczysz. - dodała, sięgając po kolejnego papierosa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 18:35, 02 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wywrócił oczami słysząc o jej uroku, który podobno posiadała. Nie zauważył tego do tej pory a należał do osób dość spostrzegawczych. Może miała go głęboko ukryty?
- Pewnie, wszystkie blondynki tak na mnie działają - powiedział przewrotnie i zeskoczył z parapetu.
- Tak częstuj się - mruknął kiedy już wzięła papierosa. Przeciągnął się znudzony zastanawiając się jak długo był już w tej klasie. Jedno było pewne, za długo.
- Pa - pożegnał się z nią opuszczając pomieszczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 20:48, 04 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rodowity Londyńczyk :))
|
|
Znudziło mu się już siedzenie w pokoju pełnym roześmianych uczniów. Nie da się skupić na pisaniu referatu w takich warunkach. Westchnąwszy ciężko ruszył szybkim krokiem korytarzem, a zwoje pergaminu podrygiwały synchronicznie wobec jego krótkich kroków. Dwie wielkie księgi i podręcznik wyślizgiwały się pojedynczo spod jego kościstych ramion. Mimo wszystko trzymał je kurczowo, a konsekwencje tego barwnie zostały wypisane na twarzy - czerwonawe plamy nie powstały od tak.
Pchnął drzwi z całej siły, a te wylądowały z trzaskiem na ścianie. Ku jego zdziwieniu w środku stały dwie osoby.
- Sorry...
Bąknął, sadowiąc się na jednej z tylnich ławek.
- Nie przeszkadzajcie sobie. - mruknął pod nosem, rozkładając książki i pergamin.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nathaniel Flynn dnia Pią 20:49, 04 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:37, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jeszcze w Pokoju Wspólnym kiedy usłyszała 'Kocham Cię' momentalnie nogi odmówiły jej posłuszeństwa i ledwo utrzymała się, bo upadłaby twarzą na ziemię.
- Ja też - odparła rozentuzjazmowana i pociągnęła go za rękę do pustej klasy. Zostawiła ją tu podczas ostatniej wizyty, kiedy... Się uczyła. No tak, nawet Christine musiała od czasu do czasu usiąść przed zadaniami z zaklęć, czy innych przedmiotów.
- Wymachiwałam nią na prawo i lewo. Stłukłam parę wazonów, bo ćwiczyłam zaklęcia - wytłumaczyła, natychmiast rozglądając się za dobrze jej znanym "kawałkiem gałązki", z którą praktycznie się nie rozstawała. Czuła się bezpiecznie mając ją przy sobie, dlatego zaczęła schylać się i wypatrywać.
- Nie ma jej - powiedziała zawiedziona, zakładając ręce na piersi i opierając się o stolik - chyba się załamię.
Stwierdziła patrząc pod swoje nogi, jakby właśnie tam miała się zaraz pojawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:46, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oczywiście usłyszał odpowiedź i szczerze się uśmiechnął.
- Zgubiłaś? Myślisz, że jak przywołam ją za pomocą swojej różdżki to "przyleci"? - spytał - Chyba do Accio trzeba znać miejsce. A nie zostawiłaś ją w Pokoju Hufflepuff'u? - dodał zatroskany. Niby nikt nie mógł używać jej różdżki, bo to rzadkość aby do kogoś pasowała, jednak teraz była teoretycznie bezbronna. - Lepiej przeszukamy klasę - rzekł i zaczął szukać magicznego patyka różdżki, podszedł tam, na sam przód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:52, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Znów oderwała się od ławki i zaczęła przeszukiwać całą salę, co ją potwornie irytowało. Nigdy nie lubiła, gdy gubiła różdżkę, zwłaszcza teraz gdy była to już jej piąta. Miała niesamowitego pecha, chociaż miała pieniądze, żeby kupić sobie nową i nie było żadnego problemu. Jednak jej determinacja nakazywała szukać dalej, aż w końcu podniosła jakieś pudło pod którym ją znalazła.
- Mam ją ! - krzyknęła uradowana, machając nią w powietrzu. Dopiero potem jej uwagę zwrócił jakiś medalion, który też znajdował się pod plastikowym, białym pudełkiem. Przyjrzała mu się z bliska i oparła się o ścianę, z zamyślonym wyrazem twarzy.
- Ktoś najwyraźniej dobrze się tu bawi... - mruknęła sama do siebie, jednak nie na tyle głośno, żeby Kazuo mógł dosłyszeć, bo był ciągle z przodu sali. Ścisnęła medalik w dłoni i odłożyła go na podłogę, postanawiając nie dotykać go.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Pią 19:53, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 19:57, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Szukał, jednak nic nie widział. Przez to czuł się zmieszany i zatroskany. Co jeśli jej nie znajdą? Usłyszał krzyk radości.
- A no widzisz! Niepotrzebne się denerwowałaś. - rzekł czule. - Nie wiedziałam, że lubisz gubić rzeczy. - dodał kąśliwie i włożył jej różdżkę do tylnej kieszeni spodni Christy. - Pilnować jak oka w głowie! - zaśmiał się, widząc jej minę. - Wszystko gra?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 20:03, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zerknęła na różdżkę wystającą trochę z kieszeni spodni i uśmiechnęła się lekko. Teraz czuła się zdecydowanie bardziej bezpieczniej, na przykład już nie raz złapała jakiś ślizgonów na znęcaniu się nad pierwszoroczniakami z nie ich domu. Bohaterska Christine zwykle je ratowała, ale nikt jeszcze o tym nawet nie wiedział.
- Lubię ? To raczej one lubią ode mnie uciekać - stwierdziła, trochę krzywiąc się - to już piąta różdżka w tym semestrze !
Przyznała wprost, wiedząc, że kurkon zaraz wybuchnie śmiechem.
- A oka w głowie nie muszę pilnować, bo ono nawet nie ucieka - powiedziała i wydęła dolną wargę na górną, patrząc przed siebie na stoliki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Pią 20:04, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 20:12, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Parsknął śmiechem.
- Nie lubią Cię Twoje własne rzeczy? - złapał się za brzuch. Gdy ujrzał jej wzrok, momentalnie przestał. - Och, teraz będę Cię pilnował, abyś nic już nie gubiła - rzekł na pocieszenie, widząc jak wydęła usta. Jak uroczo wyglądała... - Dobra... Skoro nie ma tu nikogo wścibskiego... - usiadł w ławce, rozwalając się nieco - Jak sobie wyobrażasz naszą przyszłość, Christy? Czego oczekujesz? - spytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 20:18, 18 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Popatrzyła na niego z lekkim niedowierzaniem, bo przecież znowu żartowała z miną małego szczeniaczka proszącego o przygarnięcie losowego przechodnia. Jego późniejsze pytanie trochę ją zbiło z tropu, więc powoli podeszła do ławki i wzruszyła ramionami.
- Nie jestem osobą, która powie ci, że chce mieć dziesiątkę dzieci, kota, psa, papugę i starego dziadka w piwnicy - ukazała mu kawałek języka i zerknęła do tyłu na medalik. Zaraz potem jednak odwróciła się do Kazuo, przechylając swoją głowę odrobinę w lewo. Tak naprawdę dziewczyna marzyła o długiej, niegasnącej miłości, którą chciała przeżyć przynajmniej przez parę lat. Chciała tak niewiele, a jednak czasem było to niemożliwe.
- Nie mogę Ci tego wytłumaczyć. Jak dostanę słowotoku, to Cię powiadomię - mrugnęła do niego prawym okiem - A Ty jak sobie to wyobrażasz ?
Jego opinii była nadwyraz ciekawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|