Klasa Mugoloznastwa

Uczeń Gryffindoru

- Myszka - powiedziała Hayley - to to plastikowe coś na zewnątrz, to w środku nazywa się kursor. Czytałam o tym trochę do dzisiejszej lekcji.
Hayley uśmiechnęła się - w końcu miała coś do powiedzenia na lekcji.

Prefekt Naczelny

Świetnie. Zupełnie zapomniała.
Spojrzała na zegarek. Przynajmniej jeszcze nie było tak późno, by nie mogła wejść na lekcję. Wbiegła do klasy. Nabrała powietrza w płuca, by móc cokolwiek powiedzieć.
- Dobry. Przepraszam. Zapomniałam i dlatego się spóźniłam - powiedziała, opadając na najbliższe krzesło. - Chyba muszę powiesić sobie plan lekcji w jakimś widocznym miejscu.

-Dokładnie. Internet to dość skomplikowane urządzenie. Nie działałby bez komputera który sprawia, że na monitorze, to ten ekran Rose, pojawia się obraz.Po komputerze porusza się myszką. Aby urozmaicić komputer mugole wynaleźli internet. Czy ktoś wie jak mniej więcej działa ? Witajcie, dziewczyny. Usiądźcie,

Prefekt Naczelny

Nie powiedziała już nic, tylko wyjęła pióro i pergamin. Miała zamiar wszystko notować, żeby potem sobie przeczytać i może cokolwiek zrozumieć. Słowo internet kojarzyła tylko z poprzedniej lekcji.

Prefekt Hufflepuffu

- To coś łaczy nas z innymi. Nie ważne gdzie jesteśmy. Stworzono także kamerki, przez które można się widzieć nie ruszając się z domu. To coś takiego, jak proszek Fiu. Podobno bardzo wygodne. A co do internetu... Można w nim znaleźć dużo ciekawych rzeczy.
- Hej Hay.

Uczeń Gryffindoru

Hayely podniosła rękę.
- Mugole mówią na Internet "okno na świat", "sieć". Do Internetu wykorzystuje się telekomunikację - blondynka wyrecytowała wyuczony fragment, chociaż nie do końca zrozumiała jeszcze słowo "telekomunikacja".

- Internet jest bardzo skomplikowanym pojęciem. Za pomocą sieci łączy cały świat. Dzięki niemu możemy się kontaktować lub na ekranie zobaczyć wybrane miejsce świata. Oczywiście nie jest to dokładnie jak proszek fiu ponieważ nie przenosi nas w wybrane miejsce. Sprawia, że czujemy się jakbyśmy tam byli. Możemy na nim obejrzeć zdjęcia, które w przeciwieństwie do czarodziejskich fotografii nie poruszają się. Przeczytamy tam też informacje na temat tego miejsca. Oczywiście internet jest też źródłem rozrywki. Kto wie jakiej.
- No i puchoni jak i gryfoni zyskują po 5 punktów.

Uczeń Gryffindoru

- Niektóre obrazki lub zdjęcia się ruszają - powiedziała Hayley - tak zwane animacje. Widziałam. Żałosne i prymitywne, ale jednak się ruszają.
- Hej Rose.

Uczeń Ravenclawu

Viv weszła do klasy.
- Przepraszam za spóźnienie- powiedziała i usiadła obok dziewczyn. Nadrobiła poprzednią lekcję, ale samo słowo "internet" wydawało jej się straszne. Zaczęła przepisywać to co napisała już Bell, siedząca obok.

Prefekt Naczelny

- Och, to musi być świetne! - zachwyciła się.
- Jak to sprawia, że czujemy jakbyśmy tam byli? - powtórzyła słowa nauczycielki, zupełnie ich nie rozumiejąc. To znaczy, to co powiedziała, w jakimś sensie rozumiała, ale zupełnie nie mogła sobie tego wyobrazić.

Prefekt Hufflepuffu

- Na przykład gry. Tam się właśnie tym kursorem naciska, albo klawiaturą. I właśnie te gry też się ruszają, ale niektóre strasznie wolno. Jakby zostały spowolnione zaklęciem- wyjaśniła. - Mugole słuchają także muzyki. Czesto ją ściągają, nie wiem jak, na komputer. Mogą tam również rozwiązywać testy i wychodzą im różne, śmieszne rzeczy- powiedziała.
Zobaczyła dziewczynę wchodzącą do klasy. Usiadła obok rudowłosej nastolatki.

- Dzięki zdjęciom, barwnym opisom i nagraniach video. Oczywiście efekt nie może równać się prawdziwą wyprawą do wybranego miejsca, ale daje nam chociaż namiastkę tego co mogłoby się tam znajdować. To bardzo przydatna rzecz, szczególnie jeśli mugoli nie stać na wyprawę do owego miejsca.Tak animacje polegają na nałożeniu na siebie kilku fotografii, co połączone ze sobą i przewijane daje efekt ruchu.

Uczeń Gryffindoru

- W internecie jest dużo miejsc - powiedziała blondynka. - Kiedyś, jak byłam u babci, mogłam chwilę korzystać z internetu. Ale ja nie potrafię znaleźć niczego fajnego, tylko jakiś cały niebieski z napisami, nuda. Za to babcia mi znalazła fajne rzeczy. Nawet mi trochę "wydrukowała", ale zgubiłam.

Uczeń Ravenclawu

Viv patrzyło się trochę tępo na wszystkich, kiedy coś mówili. Zapisywała większość rzeczy, ale nie potrafiła sobie tego wyobrazić. Zupełnie. Ponownie zaczęło jej być głupio, że na niczym się nie znała w świecie mugoli. Dlaczego nie mogli zacząć od łatwiejszych rzeczy? Ona niedawno dowiedziała się czym jest wiertarka, a co dopiero wyobrazić sobie ten cały... internet. Westchnęła cicho, skwapliwie notując dalej.

- Tak. Puchoni zyskują 5 punktów. Na internecie można grać. Gry te są przeróżne. Można w nich ścigać się samochodami, bić się na wojnie. Jest to dość często spotykany środek rozrywki u mugoli. Oczywiście muzyka jest kolejną rzeczą, którą uwielbiają. Za pomocą internetu ściągają muzykę, która jest połączeniem gry instrumentów i śpiewu mugolskich artystek i artystów. Mogą też poprzez podłączeniu do internetu kabla zwanego USB tę muzykę przenieść na odtwarzacz muzyki lub na komórkę i przesłuchiwać ją. Mam nadzieję, że jeśli dyrektor wyrazi zgodę na wycieczkę to odwiedzimy kafejkę internetową, dzięki której na własne oczy będziecie mogli się przekonać czym jest internet.