Klasa Eliksirów

Uczeń Hufflepuffu

- Serio? - spytała patrząc na nauczycielkę, ale po chwili zaczęła odpowiadać na następne pytanie. - Myślałam nad eliksirem, ale mam pytanie co do tego. Z których kategorii można wybrać? Bo napewno nie ze wszystkich.

Nauczyciel

- No oczywiście oprócz czarno-magicznych. Osobiście proponowałabym pradawne. Są to najciekawsze eliksiry i jeden składnik może dużo zmienić. I jeszcze jedno, chciałabyś znów rozpocząć lekcje pomocnicze czy wolisz uczyć się sama? - zapytała dziewczynę. Była z niej dumna. 2 miejsce to duże osiągniecie.

Uczeń Hufflepuffu

- Mogłabym uczyć się sama, ale nie będę wtedy wiedzieć gdzie robię błędy. - powiedziała. - Myślałam właśnie nad Bombaku, ale też chodziły mi po głowie eliksiry przemiany.

Nauczyciel

- A to dobry wybór. Wiesz co, może umówmy się tak że ty to jeszcze wszystko przemyślisz i dasz mi znać przez sowę lub po lekcji dobrze? Jak nie będziesz miała pomysłu na eliksir albo jakikolwiek problem - pisz. Pasuje Ci taki układ? - zapytała biorąc do ręki torbe i plik dokumentów.

Uczeń Slytherinu

Hanna nagle ocknęła się.W klasie były już tylko dwie osoby i chyba nie zdawały sobie sprawy z jej obecności. Jak najciszej więc opuściła klasę i skierowała się w stronę pokoju wspólnego ślizgonów.

Uczeń Hufflepuffu

- Przemyślę napewno. Nie mam wyjścia. - powiedziała biorąc swą torbę. - I napewno napiszę, bo do kolejnej lekcji jest trochę czasu, a zdążę się zdecydować do tego czasu. Problem pewnie będzie z dodaniem własnego składnika, ale jest tyle czasu, że napewno się uda.

Nauczyciel

Mimo, że do poczatku lekcji zostało jeszcze sporo czasu kobieta już otwierała drzwi do klasy. Weszła do środka i wzięła głęboki uspokajający oddech. Doszła do biurka i oparła się o nie, uprzednio kładąc swoje rzeczy na pulpicie. Teraz mogła już tylko czekać na uczniów.

Uczeń Hufflepuffu

Zerknęła na zegarek schodząc do lochów.
Jeszcze ok. 5 minut do lekcji. pomyślała i ruszyła w kierunku klasy eliksirów. Weszła do środka.
- Dobry wieczór. - uśmiechnęła się lekko do nauczycielki i usiadła w tej samej ławce co zawsze.

Uczeń Slytherinu

Weszła do klasy. Miała zły humor. Od rana. Chodziła zła jak osa, unikając wszystkich. Bez wyjatku. Jednak nie mogła ominąć lekcji.
- Dobry wieczór - przywitała się, zajmując wolną ławkę gdzieś na końcu.

Prefekt Hufflepuffu

Wbiegła do klasy. Była równo z dzwonkiem.
- Dobry wieczór - wysapała.
Usiadła w byle jakiej ławce i rozpakowała się.

Dziś postanowiła być punktualnie. Eliksiry miały być jej pierwszą lekcją. Niepewnie weszła do klasy, a na jej twarzy zagościł drobny uśmiech.
-Witam -zwróciła się do nauczycielki i zajęła jedną z wolnych ławek.

Uczeń Hufflepuffu

Spojrzała na wchodzące osoby. Ślizgonka i dwie Puchonki. Jedną z Puchonek znała, a drugiej nie kojarzyła. Uśmiechnęła się do Rose i wyciągnęła kilka notatek. Przeniosła wzrok na nauczycielkę.

Weszła do klasy, zadowolona z siebie, że wreszcie udało jej się przyjść na lekcję.
-Dzień dobry - powiedziała z uśmiechem do nauczycielki i usiadła obok blondynki, która weszła tuż przed nią.
-Hej jestem Amy - rzekła ściszonym głosem

Spojrzała zaskoczona na dziewczyną, która kilka chwil temu się jej przedstawiła. Nareszcie! Nareszcie kogoś poznała.
-Isabella, aczkolwiek wolę Bella -uśmiechnęła się szeroko w jej stronę.

Nauczyciel

- Witajcie, witajcie. - powitała je. Z tego co zauważyła przybyły same dziewczyny... I w dodatku nikt z Gryffindoru. Postanowiła już zacząć lekcję.
- Na dzisiejszej lekcji zaczniemy dział o Alchemii. Będziemy rozmawiać o jej największych odkryciach, przedstawicielach, i o tym czy dobrze, że jest alchemia. Więc na początku odpowiedzcie mi na pytanie: Co to jest Alchemia? - jak to miała w zwyczaju na początku zadała pytanie dotyczace tematu. Jennifer lubiła takie rozmowy na lekcjach bo dzięki temu mogła sprawdzić wiedzę uczniów.