Autor |
Wiadomość |
<
Hs /
~
Ulica Główna
|
|
Wysłany:
Pon 16:47, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
Zmarszczyła lekko brwi.
- Aha. - odpowiedziała krótko, uśmiechając się tajemniczo. - Nie wiem. Ja też nic o tym nie słyszałam, ale przecież powoli zbliża się sezon. - wzruszyła ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pon 16:56, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Może, nie wiem- przez chwilę milczał w zamyśleniu. Dużo by dał za rozgrywki quidditcha w szkole. Nagle wstał i poprawił płaszcz, spojrzał na dziewczynę.
- Nie wiem jak ty, ale ja jestem głodny, więc pragnę jak najszybciej wrócić do zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 16:58, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
Milczała przez chwilę.
- Właściwie... a niech będzie, wracam z Tobą. - powiedziała, zgrabnie wstając z ławki. Delikatnie otrzepała swój płaszcz po czym wstąpiła na ulicę.
- A teraz, powiedz mi, co kryje się w tym srebrnym pudełeczku. - powiedziała głosem nie znoszącym sprzeciwu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 17:03, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kiwnął głową widząc jak dziewczyna wstaje. Zaczął wolnym krokiem zmierzać drogą prowadzącą do Hogwartu.
- Skręty- odpowiedział prosto, nie miał pojęcia na ile Allison zna się na mugolskich używkach, a nie miał zamiaru jej tego tłumaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 17:08, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
- Takie mugolskie narkotyki...? - spytała, chcąc się upewnić. - To tego tak bronisz jak lew, tak? - dodała z rozbawieniem, wsuwając zmarznięte ręce do kieszeni.
Spojrzała wgłąb ulicy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Allison McMontt dnia Pon 17:08, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 17:14, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ostatnio bardzo uprzejma dziewczyna wrzuciła mi wszystko do ognia, a nie chcę ponownie latać do stolicy po kolejną serię- wyjaśnił wzruszając ramionami zagryzł lekko wargi i przyspieszył kroku, słysząc odzew swojego brzucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 17:16, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
- Uprzejma dziewczyna? - uniosła brew. - Która? - spytała, ukrywając zaciekawienie. Zerknęła przelotnie na pudełeczko po czym wyrównała krok z chłopakiem. Następnie przeniosła wzrok na mijane gospody.
(zacznij na drodze )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 13:29, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Cichy wieczór na ulicach Hogsmeade był rzadko spotykany. To właśnie wtedy wszyscy mieli chwilę czasu, by odreagować ciężki dzień, tydzień, a nawet miesiąc. I gdzie najczęściej był on odreagowywany? W niewielkim barze, który istotnie zachęcał niemal każdego przechodnia do choć zapytanie właściciela o zdrowie. Lecz nie tym razem. Nagle zgasły wszelkie światła na ulicy. A przecież było tu tak jasno jeszcze przed chwilą. Ciemność. Wiatr zerwał się, jakby chciał wszystko zniszczyć w pył. I pewnie byłoby dobrze, gdyby do tego wszystkiego nie doszedł fakt, że gdzieś nieopodal jakiś uczniów przemknęło parę ciemnych postaci.
I tylko głuchy krzyk, wisk, płacz i tupot stóp. Niczego więcej nie było. Choć złowieszczy, chrapliwy śmiech ucichający gdzieś w oddali mógł przerażać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 20:48, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie prychaj jak wyleniała kotka – mruknął stając naprzeciwko niej. Zapiął kurkę i poprawił szalik, pogoda nie zachęcała co prawda do stania i marznięcia na zewnątrz...
- To postoimy, mi się tam nigdzie nie śpieszy. – oparł się plecami o jakiś budynek i wsunął dłonie do kieszeni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Javier Deniver dnia Pią 20:49, 05 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:13, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Dobrze, postoimy. - powiedziała pewnie. Objęła się rękoma, by choć trochę się rozgrzać. W milczeniu patrzyła na chłopaka, nie pozwalając, by na jej twarzy pojawiło się rozbawienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:20, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A to stoimy i milczymy – mruknął patrząc w dół ulicy. Zimny wiatr nie zachęcał do takiego stania a wręcz przeciwnie.
- Ale to nie fair – zaczął marudzić – skoro pochodzisz z Norwegii to jesteś przyzwyczajona do takiej pogody – spojrzał na nią gniewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:23, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Ale z Ciebie maruda... - wywróciła oczami. - Tym bardziej mnie ta pogoda irytuje. - przyznała. Lekko przekrzywiła głowę.
- A Ty właściwie skąd pochodzisz? Tylko bez żadnych gierek, proszę. - ostrzegła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:28, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- W życiu, przecież nie marudzę, jeszcze – dodał.
- Z Grenlandii, mieszkam razem ze świętym Mikołajem w malutkim domku na prerii – powiedział poważnie.
- No co? No dobra… z Londynu, fascynujące nie prawdaż.
Zaczął rozglądać się za jakąś ławką, miał szczęście, że niedaleko stała jedna. Usiadł na niej i wbił spojrzenie w Juliette.
- Ale ta preria brzmi lepiej, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:34, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Parsknęła śmiechem.
- Rozumiem, że dorabiasz jako renifer? - spytała z rozbawieniem, stając naprzeciwko niego. Jak na razie, nie miała ochoty siadać, a poza tym, lubiła widzieć osobę, z którą rozmawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:44, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dokładnie ostatnio mieliśmy małe tournée i dlatego mnie nie widziałaś – wzruszył ramionami.
- Możesz usiąść obok mnie, nie gryzę. No przynajmniej kiedy nie jestem reniferem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|