Autor |
Wiadomość |
<
Hs /
~
Pub pod trzema miotłami
|
|
Wysłany:
Pią 23:16, 13 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Ostrożnie ujęła różdżkę dokładnie się jej przyglądajac. Nie mogła wyrazić zachwytu. Ta precyzja! I kolor. Czy to heban? Obróciła różdżkę, oglądając wyryte na niej znaki.
- Wow, Twój tata ma naprawdę talent. Chciałbyś pójść w jego ślady? - spytała z ciekawości, oddając różdżkę właścicielowi. Jeśli Will powiedział, że może być ciut niebezpieczna, Cass nie chciała wysadzać pubu w powietrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 15:21, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Ojciec nie chciał mi powiedzieć, co jest w środku, więc wnętrze tej różdżki dalej pozostaje dla mnie wielką niewiadomą. - zaśmiałem się trochę ponuro. - Jeszcze nie wiem, co będę robił po ukończeniu szkoły. Jeśli ojciec zdecydowałby się mnie podszkolić w tym fachu, to czemu nie, ale nie jestem pewny, czy jest to właśnie to, czym chciałbym się zajmować przez całe życie. - odpowiedziałem. - A Ty już wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 15:27, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Zasiał ziarno tajemnicy, ale jest cudna. - dodała - Pewnie, jeśli ojciec da Ci szansę... warto spóbować. Rodzinny interes - rozmarzyła się - Nie. Nie wiem... Pojadę do Nowego Jorku. Nie wiem, gdzie będę mieszkać i co tam robić. Nie wyobrażam sobie tego. Po prostu żyć, ważne jest co tu i teraz. Will, jakie przedmioty lubisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 15:49, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Zdziwiłem się lekko, słysząc stwierdzenie dziewczyny, gdyż zabrzmiało ono, jak klasyczne, najczęściej wypowiadane zdanie przez osobę uzależnioną od narkotyków. Zaśmiałem się w duchu z tego porównania.
- Wiesz, tok nauczania indywidualnego różni się trochę od tego zwyczajowego, więc nie miałem aż tak rozgraniczonych przedmiotów, jednak wydaje mi się, że najbardziej do gustu przypadły mi Eliksiry. Wydają się być najciekawszą dziedziną, wymagającą idealnej precyzji, dlatego nie każdy się do nich nadaje. Następne w kolejności są Zaklęcia. - powiedziałem, będąc pewny, że przy kolejnej rozmowie nie będę taki wylewny. - Jakie przedmioty podobają się Tobie? - zapytałem po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 15:58, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Zaśmiała się, poprawiając spadający kosmyk na czoło.
- Też miałam indywidualne nauczanie - rzekła zdziwiona - No tak, arystokracja - wywróciła oczami - Dość podobnie,ale dodałabym... Czarna Magia, tudzież obrona przed nią. Nauczyciel zawsze dawał mi zagadki, które dotyczyły jaka klątwa została rzucona na dany przedmiot. Było to baardzo fajne. Miałeś zajęcia z Czarnej Magii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:03, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Tak, ale rodzice utrzymywali to w tajemnicy i kazali mi się tym nie chwalić. Więc jak ktoś pyta, odpowiadam jak grzeczny chłopiec. - uśmiechnąłem się kpiąco. - Do Czarnej Magii miałem innego nauczyciela. Mniej... rutynowego. - powiedziałem, uważając, by nie powiedzieć o mojej rodzinie i znajomych więcej, niż by wypadało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:13, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Cass przypomniała sobie jak w te wakacje zakradła się do piwnicy. Brat wtedy miał lekcje praktyczną. Tępo się patrzyła na to co wyprawia, nie poznając go. Zamknęła na chwilę oczy i potem je szybko otworzyła.
- Rutynowe - powtórzyła, przygryzajac lekko dolną wargę. Szybko zmieniła temat - Masz jakieś zwierzę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:24, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Miałem. - mruknąłem, przypominając sobie Locarno. Brakowało mi go. - Został w domu, co nie do końca jest mi na rękę. I myślę, że rodzinie też nie. - zaśmiałem się w duchu, wyobrażając sobie, jakim utrapieniem może być mój zwierzak. - Ale mają za swoje. - zakończyłem drwiąco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 16:52, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Cass zmarszczyła nosek, zaciekawiona.
- A co to za zwierzak, że jest takim utrapieniem? - miała za bujną wyobraźnię, aby zgadywać. Nie mogła jednak wymyślić, jakie zwierzę pasuje do Willa. Może pies? Na pewno nie taki mały... Nie chyba nie... Wąż? to pasuje do Slytherinu, lecz czy ma takie upodobania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:00, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Locarno to wąż. - odpowiedziałem spokojnie. - Boa dusiciel. - uściśliłem. - Mam go od wielu lat i bardzo się do mnie przywiązał. Gdy wyjeżdżam bez niego, na dłuższą metę staje się rozdrażniony. I niebezpieczny dopóki nie wrócę. Ma troszkę mniej niż trzy metry długości, ale jest naprawdę wielki. Dlatego nie przyjechał ze mną. - opowiedziałem. - Masz zwierzaka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:06, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Boa dusiciel - jęknęła zaskoczona, próbując wyobrazić sobie tak wielkiego węża. Zwierzak Eff był od Locarna dużo mniejszy. - Wow... No to mnie zaskoczyłeś - rzekła szczerze. Nie spotkała się, że ktoś ma boa. Musiał sprawiac wiele kłopotów rodzinie Willa - Nie, nie mam. Chciałam kupić węża, ale nie udało mi się znaleźć odpowiedniego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:10, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
Zamyśliła się patrząc na szklankę. Gdy ruszyła ręką jej kapelusz spadł na podłogę. W pierwszej chwili nie zauważyła tego, ale gdy tylko ocknęła się z rozmyślań podniosła go i położyła spowrotem na stół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:16, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Locarno jest świetny. Czasem mam wrażenie, że mnie rozumie. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale między nami jest coś jakby więź. - zamyśliłem się. - W ogóle węże są cudownymi zwierzętami, tylko trzeba umieć się z nimi obyć i w żadnym wypadku się ich nie bać. Ale wąż musi być dobrze dobrany, a potem trzeba się nim porządnie zajmować. Przywiązuje się powoli, ale niespodziewanie silnie i potrafi być zaborczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 17:29, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Sposób w jaki mówił Will o Locarnie zaprzeczył słowa Ślizgona, że nie ma serca. Cass uśmiechała się, słuchając chłopaka.
- Długo go już masz? - spytała zaciekawiona. Wiedziała, że owe zwierzę jest bardzo wymagające i długo się przywiązuje. To świadczyło o tym, że Will potrafi się opiekować jakby słabszym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:43, 14 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Zamyśliłem się, szukając odpowiedzi na to pytanie.
- Oj, długo już jest u mnie. Dostałem go, jak byłem małym chłopcem. Miałem wtedy nie więcej niż 5 lat, a Locarno był nie dłuższy niż rozpiętość Twojej dłoni. A węże z gatunku boa żyją średnio 30 lat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|