Autor |
Wiadomość |
<
Hs /
~
Pub pod trzema miotłami
|
|
Wysłany:
Pon 7:30, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Jęknął cicho, spoglądając na niego tuż po tym, gdy z nie chęcią odsunął się od jego warg. Sam Oliver usta miał lekko zaczerwienione i błyszczące. Jego oczy iskrzyły przyjemnie.
Ciemnowłosy musnął lekko skórę na policzkach, nosie, czole, by po chwili dojść do zarysu szczęki, który to oblizał. Aż wreszcie doszedł do szyi. Delikatnie ją kąsał, lizał i muskał wargami. Sprawiało mu to nie małą przyjemność. Jego dłonie gładziły nagie plecy chłopaka. Tak delikatna skóra... Aż zamruczał cichutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Pon 16:23, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
W chwili, gdy Oliver się odsunął od jego ust, spojrzał na moment w jego błyszczące oczy. Zaraz jednak ponownie przymknął powieki, jak tylko ciemnowłosy zaczął muskać ustami jego twarz. Gdy oblizał zarys jego szczęki i zaczął całować szyję, Valentin aż westchnął cicho. Odchylił tym samym nieco głowę do tyłu. Pocałunki, którymi obsypywał go Oliver, sprawiały mu dużą przyjemność. Do tego dotyk jego dłoni na plecach, przyprawił go o przyjemne dreszcze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 17:09, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Gładził jego aksamitną skórę, subtelnie od czasu do czasu przejeżdżając paznokciami po jego plecach. W końcu doszedł do dość absurdalnego wniosku, albowiem lekko zassał skórę w jednym miejscu, robiąc tym samym dość dużą, a na pewno widoczną malinkę na mlecznej skórze chłopaka.
Gdy już był pewien, że owy znak na pewno będzie widoczny, liznął owe mocno zaczerwienione miejsce miękkim językiem, następnie powracając do słodkich ust Valentina, muskając je czule.
Poruszył się na jego udach, ocierając się przypadkiem o jego ... Krocze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:07, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Na jego ustach błąkał się lekki uśmiech, gdy to Oliver zrobił mu malinkę, był tylko ciekaw jak bardzo widoczną. Gdy chłopak już powrócił do jego ust, rudowłosy zaczął je namiętnie całować. Jego obie ręce były pod bluzką Olivera, obejmując i delikatnie głaszcząc go w pasie. W chwili gdy Oliver otarł się o jego krocze, jęknął cicho wprost w jego usta, tym samym nieco mocniej zaciskając dłonie na nim. Cóż za fala gorąca przelała się przez jego ciało. Gdzieś w oddali słychać było krzątającego się barmana, który to nieco hałasował szklankami. Valentin nie miał właściwie pojęcia jak długo siedzą już w tym Trzech Miotłach, ale było pewne, że jest środek nocy.
- Mam wrażenie, że ten bar jest kiepskim miejscem, na spędzenie reszty czasu – szepnął, gdy odsunął się od jego ust i powędrował w stronę ucha. Delikatnie je jeszcze musnął ustami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:18, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Godryka
|
|
Rozejrzała się z nudów po pubie. Nie było co robić. Przydałoby się jej jakieś towarzystwo. Jej wzrok na trafił na jakąś parę... chłopaków. Oboje całowali się i to w tak publicznym miejscu. Dopiero teraz zauważyła, że większość osób wpatruje się w nich z obrzydzeniem, ale jakoś nikt nie kwapił się, aby zwrócić im uwagę. Sama nie chciała tego robić. Przecież to nie jej sprawa...
Zmieniła zdanie, zorientowawszy się, kto tam siedzi. okazało się, ze to Oliver i jakiś inny chłopak. Kojarzyła go z Hogwartu, ale jedynie z widzenia. Uśmiechnęła się podle. Tak, zemsta będzie słodka.
Wstała od stolika i podeszła do nich. Nawet jej nie zauważyli, więc chrząknęła głośno.
- Nie przeszkadzam? - zapytała przesłodzonym głosem.
- O! Kogo ja tu widzę! Olivier? A gdzie Narciss? - Udała, że rozgląda się w poszukiwaniu chłopaka. Po chwili znów zwróciła się do bruneta. - To on Ci już nie wystarcza? - uśmiechnęła się sztucznie. - Och, to już się opanować nie możesz? Nawet tu?
- Nie uważasz, ze jest to zbyt publiczne miejsce, na okazywanie TAKICH czułości?
Tak, ciekawe, co teraz odpowie chłopak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rose Stuner dnia Pon 21:23, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:29, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Gdy usłyszał ten jęk dreszcze przeszły przez całe jego ciało. Zamruczał zadowolony, gładząc jego ramiona. Przyjemne ciepło opanowało każdą komórkę ciała ciemnowłosego. O tak, musiał przyznać, że Valentin działał na niego jak chyba jeszcze nikt.
- Co proponujesz więc...? - wyszeptał cichutko, a z jego ust umknął cichy jęk.
Przecież uszy były jednym z najbardziej erogennych miejsc. I wszystko byłoby przecież tak miło, gdyby nie ta wredna zołza, Rose. No, prawdę mówiąc na początku nie wiedział, że to Rose. Po prostu ją zignorował, skupiając się na Valentinie. Jednak gdy była uporczywa, a gdy wręcz wspomniała o Narcissie zrobiło się dla Olivera conajmniej nie dobrze. Udało mu się zapomnieć o tych gierkach chłopaka, a ta usilnie mu chciała to przypomnieć. Co się jej niestety udało.
Spojrzał obojętnie na dziewczynę, lustrując ją od góry do dołu. Uniósł kpiąco brew.
- Kochanie, jakbyś nie widziała, jestem zajęty. Rozumiem, strata twojej lesbijki jest tragiczna dla ciebie, ale odwal się. - uśmiechnął się sztucznie, tak przesłodzenie, że prawdopodobnie każdemu chciałoby się wymiotować.
Nienawidził, jak mu się przerywało. A naprawdę było miło w obecności Valentina. Tylko jego, nie tej Puchońskiej zołzy. Bo dzięki niemu jakoś zapomniał o tej całej sytuacji z Narcyzem. Cieszył się z tego powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:42, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Godryka
|
|
Ucieszyła się, że chłopak zareagował. Przynajmniej dowie się, dlaczego jego dom ucierpiał. Popatrzyła na drugiego chłopaka. Ślizgon, co określiła po kolorze szat.
- Słucham? - uniosła brew do góry. Nawet nie wiedziała o co mu chodzi.
- Kochanie powiadasz?
Bezceremonialnie dosiadła się do ich stolika.
- Widzę, że Narciss się nie spisał, skoro szukasz kogoś, kto mógłby Cię zaspokoić - powiedziała kpiąco. - A tak, zapomniałam. Przecież to Twój kuzyn... On też? - wskazała na chłopaka, do którego przytulał się Oliver.
- Miło to się tak odzywać do pani prefekt? - zapytała, czekając na jego reakcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 19:53, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Gdy jakaś blondynka podeszła do nich mówiąc na dodatek coś na temat Narcissa, spojrzał na nią z uniesionymi brwiami.
- A to chyba nie twoja sprawa gdzie jest, bądź gdzie też nie ma Narcissa? - Zapytał chłodno się jej przyglądając. Następnie spojrzenie przeniósł na Olivera, uśmiechnął się do niego lekko i nachylił się w stronę jego ucha.
- Jakieś miejsce, gdzie nie ma takich wścibskich bab - szepnął, tak, że tylko chłopak mógł to usłyszeć. - Znasz takie miejsce? - Zapytał jeszcze cicho, po czym jego spojrzenie ponownie powędrowało do dziewczyny, która nie wiadomo czemu, uparła się, aby przy nich siedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 20:25, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Kompletnie nie zwrócił uwagi na Rose. Po co? Bez sensu. Przytulił się mocniej do Valentina, rozkoszując się jego zapachem. Przymknął na chwilę powieki, uśmiechając się nikle..
- Hm, sam nie wiem... Dormitorium? Pusta Sala? - szeptał cichutko, ledwie wyczuwalnie dotykając jego szyi ustami. - Może ty masz jakiś pomysł? - wymruczał, gładząc lekko jego kark.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 20:37, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Godryka
|
|
- Tak, tak. Ignorujcie mnie. Najwyżej trochę punktów poleci... - mruknęła lekceważąco.
- Najlepiej udajcie się do gabinetu profesor Raninin, na wasz szlaban - uśmiechnęła się perfidnie. - Nie wiem czy Wam to wystarczy... - zamyśliła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 20:40, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Nie wypuszczał Olivera z objęć, właściwie lekko, samymi opuszkami palców, nadal głaskał jego plecy.
- Pusta klasa brzmi dość dobrze - odparł z zadowoleniem lekko przymykając oczy, zaledwie na chwilkę, gdy chłopak delikatnie dotknął jego szyi, ustami. Po chwili jednak ponownie je otworzył, bez zainteresowania spoglądając na blondynkę, która to chyba znów coś do nich mówiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 20:56, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Uśmiechnął się, muskając subtelnie jego usta swymi wargami, po czym dość niechętnie podniósł się z jego nadzwyczaj wygodnych ud. Spojrzał na Rose, unosząc brew.
- Jesteśmy poza Hogwartem, kochana, więc twoja władza jakby się skończyła. - odparł sucho, wyciągając dłoń w kierunku Valentina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 21:08, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Godryka
|
|
- Mój drogi, jesli jeszcze nie zauważyłeś, jesteś uczniem, więc nie ważne czy jesteś w Hogsmeade, musisz stosować się do regulaminu,a widzę, że z nim u Ciebie krucho... - zacmokała.
- Czyli jak już mówiłam, macie oboje szlaban z profesor Rainin jutro o dwudziestej w jej gabinecie. Musicie się stawić. Tam ustalicie długość szlabanu, ale myślę, że z tydzień potrwa - uśmiechnęła się, jednak ani odrobinę miło. - Za obrażanie prefekta i niestosowne zachowanie w miejscu publicznym, Wasz dom traci piętnaście punktów. Na przyszłość radzę się opanować i zastanowić się, jak odzywa się do innych osób. Trochę kultury.
Tak, Oliver będzie wściekły, jednak nie może jej nic zrobić. Ona ma teraz nad nim większą władzę.
- Wybaczcie, ale Was opuszczę. Jest już późno, więc wam również radziłabym się zbierać. Jeszcze napiszę do profesor, że macie stawić się na szlabanie.
Powiedziawszy to wstała z miejsca. Rzuciła ostatnie spojrzenie na parę. Pożegnała ich 'uprzejmie' i poszła do drzwi. Wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rose Stuner dnia Pon 23:27, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 21:26, 01 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Złapał dłoń Olivera i z drobnym uśmiechem na ustach, leniwie podniósł się z krzesła. Poprawił jeszcze kołnierz w swojej koszuli i mankiety w rękawach. Jego spojrzenie jeszcze na chwilę powędrowało w stronę blondynki, która to już po chwili opuściła pub.
- Czyż nowo wybrany prefekt, który to koniecznie musi pokazać wszystkim wokół swoje nowe przywileje? - Zapytał bez większego zainteresowania. Choć coś mu się nie zgadzało ani trochę w tym co mówiła. Przestrzeganie regulaminu obejmowało uczniów, ale przecież tych, którzy to byli w szkole. Na dodatek, za co wzięła punkty wyjaśniła, chociaż prawdę powiedziawszy żaden z nich nie powiedział ani obraźliwego słowa, jednak za co był szlaban, to już pozostawało zagadką. Niemniej jednak pani prefekt już opuściła bar i nie było co się nad tym głowić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 7:39, 02 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Westchnął ciężko. Dziewczyna za wszelką cenę chciała pokazać swoją władzę, która najwidoczniej była dla niej zbyt duża. Przejechał opuszkami palca po swoich kosmykach włosów upewniając się, czy są na pewno na swoim miejscu.
- Najwidoczniej. Jednak to, co mówiła nie miało najmniejszego sensu. Pewnie po prostu chce się na mnie odegrać. - Oliver odparł dość sucho, bo przecież chodziło o tę Puchonkę od siedmiu boleści, pani Prefekt.
Dobre sobie, chyba wybierali ją w nocy i bez światła. Uśmiechnął się ciepło do Valentina, przybliżając się do niego. Nieznacznie górował nad nim wzrostem. Co to w końcu jest cztery centymetry, prawda? Delikatnie przygryzł jego wargę, mrucząc cichutko, po czym pocałował go czule w usta.
- Chodźmy... - wymruczał, gdy już odsunął się od tych miękkich warg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|