Autor |
Wiadomość |
<
Hs /
~
Pub pod trzema miotłami
|
|
Wysłany:
Sob 0:21, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Przepraszam... rozmawiałam przed przyjściem na wieżę z jednym chłopakiem i tak jakoś mi się pytanie nasunęło - odparła opierając głowę od dłonie oparte na stole.
- Czasami zastanawiam się nad historiami tych ludzi... Każda z nich może być bardzo ciekawa, tylko nie zawsze chcą ją wyjawić. To pewnie głupio brzmi... - powiedziała wypijając trunek ze szklanki do samego dna.
- A czym się zwykle tak martwisz, jeśli mogę spytać ? - zagadnęła chłopaka. Przechyliła głowę patrząc się przez chwilę w jeden punkt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:29, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Z chłopakiem?- zapytał- Widać mało Cię zainteresował, jeśli poszłaś na wieżę astronomiczną, by wpaść prosto w moje ramiona.
- Nie brzmi głupio- powiedział pewnie, nalewając im kolejną szklankę alkoholu. Nawet nie zauważył, że już wypił połowę swojej. Poprawił swój krawat tak, że przekrzywił go niechcący.
- Możesz pytać o wszystko- odparł wzruszając ramionami- W zasadzie niewieloma rzeczami się martwię, niezbyt obchodzą mnie otaczający mnie ludzie, co zrobią i w ogóle... Jeśli już to są to tylko poważne rzeczy... W zasadzie może piję, żeby bardziej właśnie interesować innymi... Sam nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:36, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wyszczerzyła się szeroko do niego i podniosła brwii do góry.
- Widocznie - mruknęła pod nosem. Nie czuła innego działania alkoholu od rozkosznego ciepła.
- Nie specjalnie mi się z nim rozmawiało...- odparła - ale wracając... dziwnie reagujesz na alkohol, z tego co słyszę. Ja nie wiem w sumie czemu od czasu do czasu popiję. W sumie ostatnio piłam parę miesięcy temu... Każdy ma swój dopalacz w końcu. Ja nie potrzebuję trunków, żeby się dobrze bawić.
Wypiła kolejną szklankę whiskey patrząc na butelkę, wypiła jej większość, a nadal czuła się tak samo.
- Na mnie alkohol nie działa - szepnęła krótko z łobuzerskim uśmieszkiem, który zawsze tak lubiła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Sob 0:37, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:44, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ja bym się nie cieszył, jakby na mnie nie działał- stwierdził. Sam już zdecydowanie go czuł. Stawał się bardziej bezpośredni, odważny, milszy... Czyli jak zwykle, po wypiciu większej ilości.
- Dopalacz? Nie... Ja po prostu... lubię to uczucie. Mówiłem Ci już, że robię to co lubię.
Kiedy zobaczył jej uśmieszek, również się uśmiechnął. Wydawała mu się taka... krucha. Zastanawiał się, czy gdy jej nie dotknie nie rozleci się. Wyciągnął rękę, by sprawdzić, ale szybko zmienił kurs dłoni i sięgnął po butelkę.
- Ze mną Ci się lepiej rozmawia?- zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:49, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Spoglądał na Olivera, a na jego ustach błąkał się lekki uśmiech. Czyżby on się nieco zaczerwienił? Uderzył kilkakrotnie palcami o usta, obserwując go uważnie.
- A dlaczego ty mi to zaproponowałeś? Też nie wydaje mi się, aby ludzie wokół mówili o mnie jako o kimś godnym zaufania - zapytał nie odrywając od niego wzroku. Nie słuchał co tam mówią inni na jego temat, ale domyślał się, że to muszą być słowa tego typu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 0:54, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Spojrzał na niego ukradkiem, pozbywając się jak najszybciej rumieńców z policzków.
- Och... Bo wydajesz się interesującą, oryginalną osobą. Lubię te cechy w ludziach. Nie sądzę, byś był kolejną szablonową postacią w tym świecie. - uśmiechnął się subtelnie, a gdy ich oczy się spotkały zamarł jakby na chwilę.
W jego wyczuwalna była jakaś siła, energia... Spojrzenie całkowicie pełne emocji. Zatapiało go. Nie potrafił się uwolnić od tych zielonych oczu. Westchnął aż cicho, zafascynowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 1:14, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sięgnęła po butelkę, na oko zostało jej jeszcze dwie, może 3 szklanki do wypicia.
- Pytanie... O wiele lepiej - powiedziała wstając z krzesła, żeby dolać sobie alkoholu.
- Coś jest w Tobie, że jeszcze nie uciekam na wieżę w ramiona innego - zaśmiała się głośno. Patrzyła na jego włosy, były takie miękkie i delikatne...
- A tobie ? Jak ci się ze mną rozmawia ? - zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 1:29, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Chłopak uśmiechną się szeroko słysząc jej odpowiedź.
- Może lubisz przystojnych egoistów- zasugerował, dopijając resztkę alkoholu i dolewając sobie kolejną szklankę. W butelce zostało już bardzo niewiele trunku. Wręcz z podziwem patrzył jak dziewczyna bezproblemowo wstała, by dolać sobie alkoholu. Jednak zebrał się w sobie, wstał, zachwiał się, ale po chwili mężnie odebrał jej butelkę i sam nalał ognistej, do jej szklanki. Odstawił ją na stół. Oparł ręce na stoliku i uniósł głowę, by spojrzeć na dziewczynę. Była tak blisko, że znowu czuł jej słodki zapach.
- Rozmawia mi się wspaniale, a jeszcze przyjemniej patrzy- powiedział dość cichym tonem, uśmiechając się i patrząc w jej błękitne oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 2:28, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paryż
|
|
Wypił jeszcze trochę alkoholu i odstawił szklankę na stół. Czuł ciepło rozchodzące się po jego ciele, za sprawą wypitej już sherry. Te słowa, które to mówił Oliver były na pewno bardzo miłe, temu też lekko się uśmiechnął. Wcale nie chciałby być szablonowy, choć nie to było jego celem. Valentin po prostu chciał być sobą. Ale nie o tym teraz myślał. Spoglądając tak w oczy Olivera nic już innego nie chodziło mu po głowie i wcale nie chciał odrywać tego spojrzenia. Zdecydowanie wolał te myśli od tych które to zajmowały go pół minionego dnia. Zaskakujące jak błyskawicznie przy nim o wszystkim zapomniał. Po krótkiej chwili spojrzał na jego usta. Te, których to miał wielką ochotę posmakować. Zagryzł lekko swoje wargi. Oliver zdecydowanie za bardzo go pociągał. Uniósł nieco lewą rękę i przesunął nią nie śpiesząc się, po jego ramieniu. Następnie przesunął ją w stronę jego twarzy, przesuwając samymi opuszkami smukłych palców, po jego policzku.
- Chyba musimy częściej na siebie wpadać - stwierdził nie mówiąc zbyt głośno, siedzieli jednak raczej niedaleko od siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 9:27, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA, Nowy Jork.
|
|
Miał całkowitą pustkę, która była jednak bardzo, ale to bardzo przyjemna. Przymknął na chwilę powieki, rozkoszując się tym samym tym ciepłym dotykiem. Przez jego ciało przeszły wręcz dreszcze, tak bardzo elektryzujące, ale też tak bardzo rozkoszne... Uchylił powieki, przygryzając lekko swoją wargę i spoglądał na niego błyszczącymi nieco oczyma.
No, w porządku, myślał o takiej jednej, małej rzeczy... Spojrzał na krótką chwilę na jego wargi, które tak kusząco błyszczały... Och, naprawdę. To jakaś paranoja.
- Tak myślisz? - wyszeptał będąc jeszcze bliżej niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 9:53, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zerknęła w bok, a kiedy odwróciła wzrok, by patrzeć jak nalewa sobie whisky, butelki już nie było. Postanowiła nie protestować i podziękowała ukłaniając się przy tym trochę niezdarnie.
- Wyjdzie na to, że oboje wygramy - stwierdziła. Kiedy byli blisko siebie, żeby spojrzeć sobie w oczy lewą dłonią odłożyła powoli i bezszelestnie szklankę, żeby po chwili mogła dotknąć jego włosów. Przegryzła lekko dolną wargę i uśmiechnęła się do niego nie czekając na komentarz do gestu.
- To tak jak mi - odparła patrząc mu głęboko w oczy. Ognista whisky zaczęła jednak działać. Gdyby nie była pijana pewnie usiadłaby czując skrępowanie.
- Wiesz, musimy robić sobie częściej takie wypady do Hogsmeade - powiedziała pokazując język. Zachwiała się lekko, wyciągając swoją dłoń z jego włosów i chwytając stolika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 14:30, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnął się czując gest dziewczyny, ale nic nie powiedział, jedynie zaśmiał się, kiedy zachwiała tak, że musiała złapać się stolika. Chciał zaprotestować, że raczej oboje nie wygrają, ona już wypiła wszystko. Mu resztka w butelce, oprócz tego co właśnie miał zamiar wypić ze szklanki. Ale jednak nie odpowiedział. Co będzie, to będzie.
- Świetnie, mała- powiedział z uśmiechem, również patrząc w jej oczy. Ostatnie słowa zmieszały mu się z tym co powiedział właśnie niedaleko siedzący Valentin, usłyszał go, mimo że tamten nie powiedział tych słów głośno. Jednak załapał ogólny sens, tego co chciała mu przekazać Christiane.
- Taa... Możemy robić sobie takie wypady co miesiąc, tydzień, co dwa dni, codziennie...- wymieniając te rzeczy wypił przedostatnią szklankę Whisky. Teraz on się zachwiał, więc usiadł na miejsce, pociągając za sobą, na krzesło obok Christiane. Objął ją jedną ręką, a drugą nalał sobie ostatnią już szklankę.
- Piję za najpiękniejszą dziewczynę w pubie- powiedział głośno patrząc na Christiane i przechylił szklankę po raz ostatni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:53, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- W pubie ? W pubie z dziewczyn jestem tylko ja, konkurencja jest mała - stwierdziła rozglądając się dookoła. W momencie kiedy ją objął zerknęła na niego trochę nieprzytomna.
- Chyba nikt nie wygra... Ale zostaje nam jeszcze powrót.
Przez chwilę siedziała w milczeniu zastanawiając się nad czymś. Kręciło jej się w głowie, jednak postanowiła to zignorować. Po chwili ciszy jednak się odezwała:
- Twoja mama miała rację, czarna nitka „działa” - zachichotała pokazując na ramie, którym obejmował Chrisitne. Jay był całkiem w jej typie, chociaż nie była pewna jego osobowości. Czekała jednak aż bardziej się otworzy na jej towarzystwo.
- Codziennie do Hogsmeade ? Zmęczył byś się mną - powiedziała - i nie próbuj zaprzeczać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Sob 19:55, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:05, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Próbował rozejrzeć się po pubie, ale i tak wszystko mu zbyt wirowało, dlatego skupił się na twarzy Christiane, a przynajmniej próbował.
- No to... w Hogsmeade?- powiedział niepewnie- W wiosce na pewno są jakieś dziewczyny...
Odłożył pustą szklankę. Razem wypił całą jedną butelkę, plus trzy wcześniejsze dolewki. Westchnął patrząc na szklankę.
- To będzie trudny powrót- wybełkotał. Popatrzył z powrotem na Christiane- Gdyby wszystko co powiedziała moja mama i te jej przesądy się sprawdzały, byłoby bardzo źle.
Pokiwał sennie głową. Och, jakie cudowne uczucie! Już tak dawno nie był pijany.
- Raczej zmęczyłaby się moja wątroba- powiedział dramatycznym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 20:20, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Prychnęła.
- Nie zmuszam cię do picia - powiedziała. Jakąś minutę potem zaczęła myśleć czyściej, a rozmazany obraz stał się bardziej widoczny, lecz nie do końca jeszcze taki doskonały. Dopiero teraz dotarło do niej co tu robią. Wstała z krzesła widząc jak jego ramie opada na krzesło. Jednak jeszcze się kiwała, więc trzymała się krzesła. Zapięła do końca kurtkę i spojrzała na chłopaka.
- Chyba... Czas już wracać, chyba, że wolisz jeszcze posiedzieć - wycedziła lekko zirytowana całą sytuacją, nie dawała jednak tego po sobie poznać. Złapała się za głowę zamykając jednocześnie oczy, usiadła ponownie na krześle i siedziała tak przez dobre parę minut.
Odgarnęła włosy do tyłu i patrzyła na butelki co chwila zaglądając na sennego chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|