Autor |
Wiadomość |
<
L / / /
~
Sklep Ollivandera
|
|
Wysłany:
Śro 20:34, 07 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 1648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hrabstwo Dorset
|
|
Przekraczając próg sklepu, od wielu pokoleń należącego do rodziny Ollivanderów, oczom ukazuje się duży pokój z regałami wypchanymi po same brzegi wszelakimi różdżkami, jest w nim dość chłodno i panuje cisza. Każdy nowy uczeń Hogwartu, przed wyjazdem do szkoły przychodzi tu po wyjątkową i niepowtarzalną różdżkę dla siebie.
Dowolna różdżka - 20g 10s 20k
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Effie Fontaine dnia Pią 22:03, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:45, 14 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Liverpool
|
|
Gdy głowa przestała nieco boleć, postanowiła odwiedzić Olivandera.
- Witaj Olivanderze! Jak interes? - zaczęła od tego rozmowę i po jakiś 20 minutach znała relacje ze sklepu.
Po tej rozmowie, pozdrowiła go i ruszyła dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 16:23, 29 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fiorano Modenese/Włochy
|
|
Próg sklepu przekroczyła młoda czarownica. Była lekko zirytowana. W sumie, kto by nie był, gdyby zniszczyła się jego różdżka. Tego lata Isabelle była bardzo nieuważna i takia była tego cena. Dziewczyna nadal trzymała złamany kawałek drewna w szkatułce. Najzwyczajniej w świecie nie umiała się pozbyć przedmiotu tak ważnego dla niej emocjonalnie. Włoszka podeszła do starszego mężczyzny, który po krótkim spojrzeniu na nią od razu podał jej dwie różdżki.
- Dzień dobry.-Rzekło dziewczę.
-Witaj. Proszę, wypróbuj te dwie. Pierwsza jest z drzewa różanego z włóknem ze smoczego serca, 10 i trzy czwarte cala. Druga to wiśnia , a jej rdzeń to włos jednorożca, sztywna, 11 cali. – powiedział staruszek uważnie obserwując dziewczynę. Panienka De Luca wzięła ostrożnie do ręki pierwszą różdżkę i machnęła nią ostrożnie.
-Avis. –Mruknęła Isabel, a z końca różdżki wystrzeliło zaledwie kilka piórek. Owy kawałek drewna źle leżał jej w ręce. Odłożyła więc przedmiot i sięgnęła po drugą różdżkę. Z nią powtórzyła wszystko to samo. Tym razem z innym skutkiem. Wyczarowała bowiem kilka ptaków. Po za tym patyczek idealnie leżał jej w dłoni.
-Biorę tą. Bardzo dziękuję, jest świetna.– Powiedziała z uśmiechem i położyła przed sprzedawcą należne 20g 10s 20k. Po chwili pożegnała się z mężczyzną i wyszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 23:01, 09 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grimmauld Place 12
|
|
Dziewczyny otworzyły drzwi, a dzwonek do nich przywieszony obwieścił, że ktoś odwiedził sklep starego Ollivandera. Pobrzmiewanie dzwonka dało się słyszeć jeszcze przez jakiś czas i był on jedynym co zakłócało całkowitą ciszę. Za główną ladą siedział siwy jegomość, zastawiony pudełkami, w których na pewno znajdowały się różnego rodzaju różdżki.
- Dzień dobry - panna Davis przywitała się pierwsza. Amore zrobiła to tuż za nią, po drodze stwierdziła, że chyba też skusi się na wyczyszczenie różdżki - my w sprawie polerowania - dodała.
- Amore i Davis... - głos mężczyzny rozległ się w pomieszczeniu - jakby to było wczoraj, tak, tak... - podniósł się i podszedł do dziewczyn - dajcie mi swoje różdżki, zaraz się nimi zajmę - na jego twarzy pojawił się uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|