Klasa Numerologii

Nauczyciel

- No to tak zaczniemy od panny Amore. - powiedziała opierając się o biurko. - Dokończ zdanie. Za twórcę europejskiej numerologii uważa się wielkiego greckiego mędrca i mistyka...No właśnie. Kogo?

Uczeń Slytherinu

- Pitagorasa - odpowiedziałą szybko. Zdziwiła się, ze to wie. Przeciez się o tym nie uczyła. Ona w ogóle się nie uczyła. Uznała, ze musiała gdzieś, przypadkiem o tym przeczytać.

Nauczyciel

- Bardzo dobrze panno Amore. - powiedziała odchodząc od biurka. - Kolejne pytanie. Co jeszcze miało wpływ na powstanie i rozwijanie się Numerologii Panno Stuner? - spytała

Prefekt Hufflepuffu

Chrząknęła i zacytowała długi fragment z książki, który udało jej się zapamiętać.
- ,,Dla nas jedną z najważniejszych postaci, która przyczyniła się do odkryć i zdobycia wiedzy, która ukształtowała współczesną numerologię był Pitagoras /572 - 497 p. n. e./, grecki filozof i matematyk. Niewielu jednak z nas ma świadomość tego, że Pitagoras to ktoś o kim dziś powiedzielibyśmy mistyk, człowiek niezwykle uduchowiony. Jego wielki wkład w rozwój tej dyscypliny sprawił, że często spotykamy się z określeniem „Numerologia Pitagorejska”.
Kolejny ważny etap to VII wiek i rozwój Kabały. Możemy się tu na chwilę przenieść do ówczesnego Budapesztu gdzie rabini wraz z chrześcijańskimi zakonnikami wspólnie pracowali w klasztorach wykazując wpływ dźwięku na nasze życie i samopoczucie. To tu zwrócono uwagę na to, że wymawiane słowo - litera tworzy energię, która może nas uspokajać lub pobudzać. Istnieją różnice w oddziaływaniu spółgłosek i samogłosek. Inaczej też będą działać śpiewane wysokim lub niskim tonem. Aparat mowy również ma swoje właściwości w procesie tworzenia tej energii. Każda jego część odpowiada za sferę duchową lub fizyczną.
Spośród bardziej nam współczesnych znakomitości, które odegrały zasadnicze znaczenie w rozwoju numerologii pragnę wymienić Panią Dow Balliett, Julię Seton, Juno Jordan z USA /XVIII-XX wiek/, oraz Gladys Lobos / Hiszpania /, Nataszę Czarmińską i Donkę Madej już z obecnych nam czasów.''

Uczeń Hufflepuffu

Jego ręka wystrzeliła do góry, szybciej niż zdążył o tym pomyśleć.
- Pani profesor... - zaczął - Ja widziałem jak ta dziewczyna podglądała z podręcznika - powiedział zgodnie z prawdą.

Prefekt Hufflepuffu

Spojrzał ze złością na chłopak. o co mu chodzi? Przecież nie podglądała!
- Nie podglądałam! - powiedziała stanowczo.
Patrzyła to na chłopaka, to na nauczycielkę. Ona chyba powinna jej uwierzyć. Przecież to była prawda! Święta prawda!

Uczeń Hufflepuffu

W oczach stanęły mu łzy. Już drugi raz ktoś go czymś rani.
- Ja wcale nie kłamię! - krzyknął na cały głos. Zabrał plecak i pociągając nosem wybiegł z sali.

Prefekt Hufflepuffu

Prychnęła głośno. Bardzo głośno. I co ona zrobiła? Nic. Nic, a nic, a ten, nie wiedzieć czemu, płacze.
- Jeśli mi nie wierzysz, to przesłuchaj mnie pod Veritaserum lub użyj legilimencji! - powiedziała do niego, zanim wybiegł z klasy.
Naburmuszona usiadła w ławce. Zastanawiała się, co się stało temu chłopakowi.

Nauczyciel

- Podałaś mi jakiś fragment, kto się przyczynił, ale mi chodziło o to co miało wpływ na powstanie i rozwijanie się Numerologii, a nie kto się do tego przyczynił. - powiedziała. - Może ty Nastrio znasz odpowiedź. - spojrzała na Puchonkę.

[wybaczcie, że dopiero teraz, ale nie miałam dostępu]

Uczeń Hufflepuffu

Zastanowiła się.
- Czy to może chodzi o tradycja mistyki żydowskiej mająca swoje ujście w Kabale? - spytała nie będąc pewną tej odpowiedzi. Zaczęła analizować w głowie historię Numerologii, by się upewnić.

Nauczyciel

- Zgadza się Nastrio. - powiedziała. - Możecie już iść.
Zebrała swoje rzeczy i opuściła klasę. Zmęczenie dawało już swoje oznaki. Ruszyła schodami na czwarte piętro, by wypocząć porządnie.

Uczeń Hufflepuffu

Weszła do klasy numerologii ze znudzoną miną. Inni siedzieli w pokojach wspólnych czytając książki przy ciepłym kominku, a ona musiała jeszcze iść na lekcje. Widząc, że jeszcze nikogo nie ma usiadła w ławce z przodu i wyjęła szybko podręczniki. Nie było jej na ostatnich lekcjach, więc bała się, że nauczycielka będzie chciała ją zapytać. Cały dzień spędziła w bibliotece na nauce, jednak nie potrafiła się tam skupić, przez rzucających książkami pierwszoroczniaków.

Uczeń Gryffindoru

Wszedł szybko do klasy powiedział niewyraźne 'Dzieńdobry, przepraszam za spóźnienie' i usiadł na swoim miejscu.
Wyciągnął książki, pergamin i pióro. Zaczął nasłuchiwać, by móc zapisywać jakiekolwiek notatki.

Nauczyciel

Weszła do klasy Numerologii i podeszła do biurka.
- Dobry wieczór. - powiedziała widząc uczennicę siedzącą w ławce z przodu i ucznia, który wszedł przed nią. Miała nadzieję, że jeszcze ktoś dojdzie. Ostatnio i tak w ogóle zaniedbała te zajęcia. Rozłożyła swoje rzeczy na biurku.

Uczeń Hufflepuffu

Szybko wbiegła na szóste piętro. Zatrzymała się przed salą. Uspokoiła oddech by nie było widać, że biegła. Weszła do klasy.
- Dobry wieczór. - powiedziała do nauczycielki. Spojrzała na pozostałych uczniów i zajęła miejsce w tej samej ławce co zawsze.