Klasa Transmutacji

Uczeń Slytherinu

Siedziała cicho. Nie chciała się nawet odzywać. Wystarczyło jej, że przyszła, aby uczyć się tego, co umie. Wyjęła pergamin i pióro. Zaczęła coś pisać, to rysować, to znowu kreślić. Czekała, aż lekcja będzie ciekawsza.

-Rozumiem... wolicie bym podawal suche reguly. - jego ton sie zmienil na chlodniejszy.
-Zapisac. Transmutacja - pochodzenie lacinskie trans-poprzez, mutatio-przemiana. Nauka zajmujaca sie magiczna przemiana struktur materii ozywionej i nieozywionej.

-Kazda przemiana sklada sie z trzech elementow: Transmutanta + Zaklecia transmutacji <-- te dwie rzeczy są substratami w przemianie. Powstaje produkt, czyli wynik transmutacji.

Uczeń Slytherinu

- Nie może Pan po prostu kogoś wyznaczyć? - zdziwiła się, podpierając się łokciami o stół.
- Transmutacja raczej nie polega na wykuwaniu teorii. Przynajmniej w założeniu. - spojrzała na nauczyciela... trochę zawiedziona?

Uczeń Slytherinu

Spojrzała poirytowana na nauczyciela. Po co ona ma to pisać? jakby nie wiedziała. I po co jej łacińskie tłumaczenie? Westchnęła, biorąc czysty pergamin i zapisując słowa nauczyciela. Sprzeczać się nie miała ochoty, a po tym, najprędzej byłby jakiś szlaban.
Z takimi nauczycielami lepiej nie zadzierać.

-Masz racje, nie polega tylko na wkuwaniu. W transmutacji niezwykle wazna jest praktyka. Jest to jedna z zasad dobrej transmutacji. Jednak najpierw trzeba pojac podstawy na ktorych opiera sie kazda z dziedzin nauki. Jak myslisz? Co bedzie, gdy źle zabierzemy sie za transmutacje? Skutki..

Uczeń Ravenclawu

Vivien zapisała to co powiedział w zasadzie umiała to i mogłaby powiedzieć, ale zagapiła się. Lubiła transmutację, w przeciwieństwie do numerologii i eliksirów, z których była denna. Zaczęła machać swoim ogniście czerwonym piórem.
- Coś jeszcze z teorii?- zapytała lekko sennym głosem, chciała mieć teorię za sobą. Była jeszcze dość zmęczona po ostatnim "balu".

Uczeń Slytherinu

- Skutki? Nie wiem. Może rozszczepienia, nieodwracalne uroki, trasmutacje udane do połowy. - zaczęła wymieniać, co jej przyszło do głowy.
Jak na razie nic nie zapisała. Po co pisać to, co się już wie?

-Dobrze Juliette. Jeszcze sporo przed nami. Jakie są rodzaje transmutacji? Zapewne wiele o nich wiecie. Czym rozni sie metamorfomagia od animagi?Vivien? - wskazał na dziewczyne.

Uczeń Slytherinu

- Animagia jest cechą nabytą, której się możemy nauczyć. Natomiast metamorfomagiem trzeba sie urodzić i trzeba mieć w rodzinie jakiegos metamorfomaga. Człowiek, który jest animagiem panuje nad tym i zamienia się w jedno zwierze, takie samo jak za pierwszym razem, które odzwierciedla jego charaktery, kiedy chce. Metamorfomag natomiast może zmieniać swój wygląd. Nie zawsze nad tym panuje - powiedziała. To akurat był jej temat. Bardzo go lubiła.

Uczeń Ravenclawu

- Główne to transmutacja Organiczna, Nieorganiczna i Natychmiastowa. Może być też cicha, mugolska, czy tam... liczebna- odpowiedziała, zakładając nogę na nogę i machając piórem. Znała jedynie pojęcia tych ostatnich.

Uczeń Slytherinu

Uniosła brew, patrząc na Ślizgonkę. Nie lubiła, gdy ktoś wyrywał się na siłę do odpowiedzi. Przeniosła wzrok na Vivien i uśmiechnęła się do niej nieznacznie. Potem spojrzała na nauczyciela.

-Bardzo dobrze Andrea! Jest jeszcze jedna wazna roznica. Animag moze zamienic sie tylko w jedno zwierze. Metamorfomag ma szeroką game przemian. - zwrocil sie teraz do uczennicy ravenclawu.
-Vivien tak, masz racje, ale odlamow transmutacji jest wiele wiecej. Wyrozniamy jeszcze martwą, pół-zywa, zywa i psychiczn. Ktos zna roznice? Prosze szybciej... chce jeszcze podac prawa Cristoffa. A panna Rodwick spi?!

Uczeń Ravenclawu

Vivien próbowała nie unieść wzroku do nieba.
- Martwa to coś nieżyjącego w martwe, pół-żywa kogoś w coś nieżyjącego żywa to kogoś czy tam czegoś w coś żyjącego, a psychiczna to jakby animagia... Będzie dzisiaj praktyka?- powiedziała wszystko bardzo szybko Vivien, zadając powoli ostatnie pytanie. Im szybciej skończą teorię tym szybciej zaczną praktykę. W końcu kto wie, czy będzie na następnej lekcji. Była niezadowolona i zaczęła się kręcić na krześle.

[Bell nie ma, jak napisała wcześniej!]

-Zobaczymy. Powinnismy cos zaczac. Kto wymieni prawa Cristoffa? To ostatnie z teorii na dzis. Obiecuje. - rozglada sie po sali.
-Moze andrea? Znasz te prawa? - zerknal na dziewczyne.

Uczeń Slytherinu

- Te prawa sa dwa - powiedziała. - Pierwsze prawo Cristoffa mówi: "Transmutacja jest tym bardziej złożona, im bardziej złożony jest subprodukt i produkt transmutacji". Natomiast drugie: "Wszystko na świecie jest materią, więc można to poddać przemianie transmutacyjnej. Jedyną rzeczą, której nie można transmutować jest próżnia kosmiczna - powiedziała. Chciała przyłączyć się do pytania Viv, ale jednak zrezygnowała z tego pomysłu.