Magiczne Dowcipy Weasleyów

Prefekt Naczelny

Ten niezwykły i wyróżniający się sklep na ulicy Pokątnej, można dostrzec z daleka. Na jego wystawach są różne kolorowe, obracające się i strzelające w różne strony przedmioty. Okna także zdobi zawsze nowy, zabawny plakat reklamujący najnowsze produkty. Można tu dostać wszelakie produkty, dla osób które lubią robić innym dowcipy. Do asortymentu należą lipne różdżki, bombonierki lesera, gigantojęzyczne toffi, q-py-blok, puszki pigmejskie, oraz wiele innych.

Jadalne Mroczne Znaki - 1s 0k
Gigantojęzyczne toffi - 2s 0k
Kanarkowa kremówka - 2s 6k
Detonatory pozorujące - 13s 0k
5 Wymiotków Pomarańczowych – 1g 1s 0k
Q-py blok – 1g 3s 0k
Powtarzalny Wisielec - 1g 5s 0k
Zaklęcia Wywołujące Sny na Jawie-1g 5s 1k
5 Krwotoczków Truskawkowych – 2g 2s 0k
5 Omdlejków Grylażowych – 2g 2s 0k
5 Karmelków Gorączkowych - 2g 2s 0k
5 Bąblówke Krwawych – 2g 2s 0k
Lipna różdżka - 2g 3s 0k
Uszy Dalekiego Zasięgu - 2g 3s 1k
Kieszonkowe Bagno - 2g 3s 3k
Cud-Miód-Czarownica - 2g 14s 3k
Puszki pigmejskie - 3g 4s 0k
Pióro samomaczające - 3g 5s 6k
Proszek Natychmiastowej Ciemności - 4g 0s 0k
Pióro samosprawdzające- 4g 1s 5k
Pióro samoodpowiadające – 5g 2s 1k
Tarcza obronny kapelusz - 5g 0s 4k
Tarcza obronna peleryna - 5g 0s 4k
Tarcza obronne rękawiczki - 5g 0s 4k

Uczeń Hufflepuffu

Weszłyśmy do sklepu. Od razu rzuciły się mi w oczy kolorowe napisy, różowe i fioletowe puszki i czekoladki.
- No... To co kupujemy? - spytałam dziewczyn podchodząc do jednej z półek.

Uczeń Ravenclawu

- Wszystkiego rodzaju pióra! - powiedziałam z zachwytem widząc różnokolorowe pióra cukrowe, samopiszące, samosprawdzające i tak dalej.
-Poza tym potrzebuję czekoladek z bombonierki lesera. Nie chce mi się ostatnio siedziec na lekcjach, więc wezmę sobie Krwotoczki Truskawkowe i Karmelki Gorączkowe. A wy coś weźmiecie? - spytałam biorąc rzeczy do rąk

Prefekt Naczelny

- Ja wezmę... Co to jest właściwie powtarzalny wisielec? - podeszła do półki zastawionej pudełkami z takimi właśnie napisami. - Na pewno kupię Uszy Dalekiego Zasięgu. Bo nie wzięłyśmy ich od Zonka, prawda?

Uczeń Hufflepuffu

-Chyba nie... - Spojrzałam na półkę.
- Ja biorę pióro samo odpowiadające, wymiotki pomarańczowe, krwotoczki truskawkowe, karmelki gorączkowe i omdlejki grylażowe - powiedziałam i wzięłam z półki wszystko, co wymieniłam - Alison, co ode mnie chcesz? - spytałam jakby nigdy nic.

Uczeń Ravenclawu

- Hę? - spytałam odrobinę zdezorientowana ponieważ aktualnie oglądałam bardzo ciekawe puszki pigmejskie
- Chyba sobie takiego wezmę - zastanowiłam się - Czy ja wiem. Jakoś nic mi do głowy na razie nie przychodzi - odpowiedziałam Rox

Uczeń Hufflepuffu

- Może puszka? - spytałam i wyjęłam z klatki różowego puszki pigmejskiego - Może jeszcze pióro samosprawdzające? I Lipną różdżkę? Albo proszek natychmiastowej ciemności?

Uczeń Ravenclawu

- Dobry pomysł. Możesz mi kupic puszka i obronną pelerynę. Albo kapelusz. Albo jednak pelerynę. A może rękawiczki? Niee chyba jednak pelerynę - powiedziałam niezdecydowana rozglądając się po sklepie

Uczeń Hufflepuffu

Westchnęłam tylko i zaczęłam przeglądać puszki. Były tylko różowe i fioletowe!
- Macie inne kolory? - spytałam sprzedawcę - Bo te są jakieś strasznie sweet- Facet tylko pokręcił głową i sobie poszedł - Dobra, Alison. Różowy czy fioletowy?

Prefekt Naczelny

- Ja bym wybrała fioletowy - powiedziała i wzięła jednego Puszka do ręki. - Po co właściwie mieć takie coś? Może i ładnie wygląda, ale pożyteczne w ogóle nie jest - wzięła jedne Uszy Dalekiego Zasięgu. - Jeszcze Detonator Pozorujący. Może się przydać - uśmiechnęła się do dziewczyn. - I... Zaklęcia Wywołujące Sny na Jawie. A wy, coś jeszcze bierzecie?

Uczeń Ravenclawu

-Ma byc sweetaśny, czyli różowy - powiedziałam z uśmiechemi do Roxane. Rozejrzałam się dookoła sklepu
-Ja już chyba nic nie będę brac - powiedziałam z zamyśleniem

Prefekt Naczelny

- Pff, fioletowy też jest słodki, ale nie aż tak.
- Mogłybyście mnie w końcu przestać olewać i odpowiedzieć na dwa pytania, które zadałam odkąd weszłyśmy do tego sklepu?
Skierowała się w stronę lady, położyła na niej rzeczy które chciała kupić.

Uczeń Hufflepuffu

- A jakie pytania zadałaś? - -powiedziałam biorąc puszka z klatki, oraz inne przedmioty, o których powiedziałam dziewczynom - To co? płacimy, czy jeszcze coś bierzecie?

Prefekt Naczelny

- Już nic - zrobiła obrażoną minę i zapłaciła za wszystko. Schowała to do torby. - Ja już nic nie chcę. Idziemy jeszcze gdzieś, czy wracamy do Hogwartu? - spytała, kierując się w stronę drzwi.

Uczeń Hufflepuffu

- Chyba wracamy - powiedziałam wciskając wszystko do torby. Czekała nas jeszcze powrotna droga, która pewnie znów okaże się pełna niespodzianek. Wyszłam na zewnątrz.