Pub pod trzema miotłami

Uśmiechnęła się, upijając łyk piwa, lekko zdziwiona, ale i na swój sposób szczęśliwa, że zapamiętał jej imię.
- Tak, Pan Jacob Petrow, jeśli się nie mylę... Wieści w szkole szybko się roznoszą. Tym bardziej o nowych nauczycielach czy nowych uczniach. Pojawienie się ich zawsze wzbudzają lekką sensację. - stwierdziła, obracając butelkę między dłońmi.

- Tak, zgadza się. - potwierdził swoje dane personalne. - Tak, takie zamieszanie jest normalne, ale nie powiem, że jestem tym zachwycony. - napił się whisky. - Rozumiem, że jesteś zainteresowana lekcjami Transmutacji?- spytał.

Nauczyciel

Weszła do środka czując przyjemne ciepło.
- To co gdzie siadamy? - spytała patrząc na swoich towarzyszy, odwijąjąc powoli szal i odpinając guziki płaszcza.

Nauczyciel

Weszła za Jennifer do pubu. Ropzejrzała się.
- Tam może być. - wskazała stolik przy ścianie.
Rozpięła płaszcz i ściagnęła rękawiczki.

Nauczyciel

Podążyła w stronę stolika wskazanego przez Mureę. Gdy doszła, usiadła na krześle i potarła o siebie dłonie, czekając aż reszta nauczycieli do niej dołączy. Dzisiejsza noc była naprawdę zimna.

Nauczyciel

Poszła za Jennifer do stolika. Ściągnęła płaszcz i powiesiła na oparciu krzesła. Połozyła na blacie rękawiczki i naciągnęła rękawy swetra na dłonie.
- Dziś będzie jeszcze zimniej.

Jacob zdjął płaszcz i usiadł obok nauczycielek.
- Czego się napijecie? - spytał rozglądając się po wnętrzu. Powoli robiło mu się coraz cieplej.

Nauczyciel

- Hmmm...ja to chętnie wypiłabym piwo kremowe. - powiedziała.
- A wy? - spytała i po chwili rozejrzała się po pomieszczeniu.
Spojrzała spowrotem na swych towarzyszy.

- W takim razie wypijmy piwo kremowe. - gestem przywołał barmana.
- Poprosimy trzy piwa kremowe. - złożył zamówienie po czym zapłacił zależność. Po chwili na stole pojawiły się trzy kufle.

Nauczyciel

- Dziękuję. - powiedziała biorąc kufel w dłonie.
- Skąd jesteś Jacob? - spytała patrząc na kolegę.
Upiła łyk piwa.

Nauczyciel

Wzięła swój kufel w dłonie i piła po trochu przysłuchując się rozmowie. Było jej jeszcze trochę zimno, więc nie zdejmowała płaszcza.
Spojrzała na Jacoba oczekując odpowiedzi na pytanie Murey.

Nauczyciel

Przeniosła wzrok na Jennifer.
- To może ty powiesz najpierw skąd jesteś? - spytała.
Odstawiła kufel na stół.

Spojrzała na nauczycieli z nieukrywanym obrzydzeniem. Miała nieodparte wrażenie, że te kobiety, które właśnie doszły do pubu, urwały się z zakonu. Zrobiło jej się słabo. Otworzyła torbę, wyjęła z niej skręta, odpaliła go, krzywiąc się dalej z powodu nauczycieli i zaciągnęła się mocno, mając gdzieś ich reakcję.

Nauczyciel

- Jestem z Londynu - odpowiedziała.
- Nie jestem zbyt oryginalna. A ty? - zapytała.
Nagle zauważyła jakąś dziewczynę.
- Czy ona przypadkiem nie jest uczennicą Hogwartu?

Nauczyciel

- Tak właście to przez większość życia mieszkałam w Aldershot. To jest niedaleko Londynu.
Podążyła za wzrokiem Jennifer. Przyjrzała się dziewczynie.
- Chyba jest z Hogwartu.