Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Szatnie
|
|
Wysłany:
Czw 0:35, 14 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Dość duże pomieszczenie, z wielkimi oknami, zazwyczaj jednak zasłoniętymi, by nikt nie mógł podglądać przebierających się w środku uczniów. Przy dwóch ścianach stoją ławki, z haczykami nad nimi by móc powiesić na nich ubrania, a także niewielkie szafeczki. Znajdą się też prysznice i umywalki, by gracze mogli się odświeżyć po wyczerpującej grze. Jedne drzwi prowadzą prosto na boisko. To właśnie tamtędy drużyna wychodzi na mecz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Czw 0:36, 14 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:29, 30 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przydreptałam cicho za Bell. Hmm, ciekawe, czy mogłyśmy tu przebywac. Zaśmiałam się cicho do siebie i rozejrzałam się. Zobaczyłam mnóstwo małych szafek, ławki i haczyki.
- To co robimy? - mruknęłam do Bell
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:42, 30 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Poszukać skrzynki z piłkami... Gdzieś tu powinna być... Jestem pewna - powiedziała, wchodząc do szatni. Ruch drzwi spowodował lekki wiatr, przez co z podłogi podniósł się kurz. Bell kichnęła i zasłoniła twarz ręką.
- Jajku, dawno musiało tu nikogo nie być. Co najmniej od poprzedniego roku szkolnego - stwierdziła, zapalając różdżkę zaklęciem Lumos. Co prawda na ścianach paliły się pochodnie, ale nie aż tak, by wszystko było wyraźnie widać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:11, 30 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęłam się do Bell
- Możliwe, że nikt jeszcze nawet na boisku nie grał - zaśmiałam się - A takim razie, może będzie całe zarośnięte? Chociaż nie, raczej magią przycinają tą trawę - powiedziałam myśląc głośno i gadając do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:32, 30 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Jednym uchem słuchała co mówi Alison, a drugim wszystko wylatywało.
- Jestem pewna, że gdzieś tutaj musi być... - mruczała, zdejmując różdżką pajęczyny, który wisiały na drodze. Ukucnęła i włożyła rękę pod ławkę, próbując wyczuć, czy nie stoi tam jakaś skrzynia.
- Jest! - wykrzyknęła nagle i chwyciła za uchwyt. Po chwili wyciągnęła skrzynkę, zdmuchując z wierzchu kolejne koty kurzu. - No to mamy.. - dodała, już trochę ciszej. - Które piłki miałyśmy wziąć?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Sob 22:32, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:19, 30 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Hmm... Chyba kafel i znicz - mruknęłam w zamyśleniu przyglądając się pewnej baaardzo starej fotografii. O raju! Była z tego roku, w którym uczył się mój ojciec!
- Bell, spójrz! - powiedziałam cicho do Krukonki pokazując na zdjęcie. - W tym roku uczył się mój ojciec, i ... Ha! Jest! - zaśmiałam się cicho do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:49, 30 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Otworzyła skrzynie, tak, że zawiasy przeciągle zaskrzypiały. Krukonka skrzywiła się, to zdecydowanie nie był dźwięk, który lubiła. Wyjęła jedną dużą, bordowa piłkę, a drugą malutką, ze skrzydełkami. Zatrzasnęła wieko.
- Serio? - stanęła za Alison, tak, żeby móc widzieć zdjęcie. Oświetliła je światełkiem z różdżki. - Który to on?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:51, 30 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To on - powiedziałam z uśmiechem i dumą wskazując na ojca, który siedział na miejscu szukającego. Cieszyłam się , że znalazł się w drużynie, lecz czułam się też zawiedziona, że nic mi o tym zdjęciu nie powiedział.
- To co, idziemy? - spytałam wesoło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:25, 31 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Fajnie, był w drużynie. Ty pewnie niedługo zajmiesz jego miejsce - uśmiechnęła się kładąc Alison dłoń na ramieniu. - Mój ojciec... był w Slytherinie i nie wiem czy grał w Quidditcha. W ogóle nie wiem jakie miał zainteresowania.
- Tak, chodźmy.
Wyszły na boisko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:57, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Weszli do szatni. Iv wyjęła różdżkę i po chwili wydobyła się z niej wąska strużka światła.
- Rozglądaj się, gdzieś tu muszą być... - powiedziała, konspiracyjnym szeptem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:05, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Wywrócił oczami na słowa Puchonki, ale i tak ruszył za nią.
- Niech tak będzie skoro musimy latać. - mruknął bardziej sam do siebie. Owszem, umiał latać na miotle i swojego czasu bardzo dobrze mu to wychodziło, ale wiązały się z tym różne wspomnienia, także roześmianego Drake'a, szybującego wysoko nad ziemią. Otrząsnął się z zamyślenia i zaczął się rozglądać za miotłami.
- Chyba tu coś jest. - powiedział nagle, podchodząc bliżej ściany, w której wydawały się być drzwi. Pociągnął za klamkę, drzwi otworzyły się z charakterystycznym zgrzytem i ich oczomu ukazał się schowek na miotły. - Bingo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:07, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na niego zadowolona po czym przelotnie cmoknęła go w policzek.
- Dzięki. Wiem, że znowu nie możesz wykrzesać z siebie motywacji, dlatego tym bardziej to doceniam. - powiedziała po czym zniknęła w schowku. Chwyciła dwie, dobre miotły i już po chwili była z powrotem na boisku, nie czekając na chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:12, 16 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Chciał coś odpowiedzieć, ale dziewczyna już ruszyła z powrotem w stronę boiska. Ponownie wywrócił oczami, po czym ruszył za nią. Przez chwilę zastanawiał się, dokąd aż tak jej się spieszy. Dogonił ją szybko i zabrał jej miotły, jak na dżentelmena przystało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|