Pole

Uczeń Ravenclawu

Weszłam wolnym krokiem na polanę. Było mi trochę smutno, że poznałam w Hogwarcie tylko jedną osobę, ale cóż. W końcu jestem tu tylko jeden dzień. Widząc puste miejsce postanowiłam je trochę odmienić i stworzyłam pole namiotowe. Po chwili na wolnym miejscu pojawiły się różnokolorowe czarodziejskie namioty. Uśmiechnęłam się szeroko i postanowiłam, że posiedzę w jednym z nich.
W końcu i tak nie mam nic do roboty - pomyślałam i weszłam do namiotu. Zauważyłam, że jest bardzo ładnie urządzony. Były w nim trzy łóżka, jedna mała kuchnia, łazienka i malutki salonik. Uśmiechnęłam się tylko i usiadłam na kanapie.

Uczeń Hufflepuffu

Chodząc po łące zauważyłam namioty. Czułam się trochę samotna w całkowicie nowym miejscu, więc zajrzałam o jednego z nich. Ca moje szczęście zobaczyłam jakąś dziewczynę
-Siema, jestem Roxane-uśmiechnęłam się-Mogę się wprosić?

Uczeń Ravenclawu

-Hej! - powiedziałam z szerokim uśmiechem - Jestem Alison. Siadaj - powiedziałam pokazując miejsce na kanapie - Jesteś z Huffelpuffu, prawda? - powiedziałam do dziewczyny

Uczeń Hufflepuffu

-Tak. Ty jesteś... Niech zgadnę.. Ravenclaw?-roześmiałam się i usiadłam na fotelu stojącym w rogu namiotu-Do której klasy chodzisz?

Uczeń Ravenclawu

-Do czwartej i jestem z Ravku - powiedziałam ze śmiechem - Długo już tu jesteś? - spytałam z uśmiechem

Uczeń Hufflepuffu

-Dzisiaj przyjechałam-uśmiechnęła się lekko rozglądając się po namiocie-Ja chodzę do piątej, wiec nie będziemy miały ze sobą lekcji. Ja, jak wiesz jestem puchonką. Poznałaś już kogoś?-zapytałam zmieniając temat.

Uczeń Ravenclawu

-Mhm, taką jedną krukonkę Bell - powiedziałam z uśmiechem - A ty już kogoś znasz?

Uczeń Hufflepuffu

-Jedną puchonkę. Cassie się nazywa-Uśmiechnęłam się-Teraz muszę cię o wszystko wypytać-zaśmiałam się-Co lubisz robić?

Uczeń Ravenclawu

-Kocham jeździc konno, ale tu w Hogwarcie nie ma żadnych koni - uśmiechnęłam się smutno - Poza tym lubię grac w quidditcha na pozycji szukającej. A ty? Jeździsz, albo grasz w coś? - spytałam z zainteresowaniem puchonkę

Uczeń Hufflepuffu

-Serio nie ma tu żadnej stajni?-zapytałam zawiedziona-Szkoda, bo też uwielbiam jazdę konną i w ogóle konie. Quidditcha też lubię, najbardziej grając jako ścigająca-Rozejrzałam się jeszcze raz po namiocie-Ale tu cicho-szepnęłam.

Uczeń Ravenclawu

-No, nie lubię takiej ciszy - skrzywiłam się. Po chwili wzięłam leżącą obok mnie gitarę. - Grasz na czymś ? - spytałam wyjmując akordy i słowa

Prefekt Naczelny

Chodząc po błoniach, natrafiła na miejsce, którego wcześniej z pewnością nie widziała. Namioty. Ciekawa, czy tam kogoś spotka, od razu poszła w stronę zielonego, który dzięki swojej barwie zwrócił uwagę Krukonki. Po drodze, usłyszała, że z jednego z mniejszych namiotów dobiegają jakieś głosy. Niewiele myśląc, skierowała się w tamtą stronę. Nieco się skrzywiła, gdy będąc u celu, zobaczyła beżowe, nieco podarte płótno. Weszła jednak do środka, uśmiechając się gdy zobaczyła znajomą twarz.
- Hej, Alison - przywitała się z koleżanką. Po chwili dostrzegła druga dziewczynę, mając na sobie szaty Hufflepuffu. Nie raz widziała ją na korytarzu, jednak nigdy nie miała okazji jej bliżej poznać. - Bell Rodwick - powiedziała. - Ty jesteś Roxi, prawda? - z tego co pamiętała, były na tym samy roku. - Widzę, że robicie tu małe biwakowanie - zaśmiała się, rozglądając po wnętrzu namiotu.

Uczeń Ravenclawu

Widząc koleżankę z tego samego domu uśmiechnęłam się
- Cześć Bell. Co cię do nas sprowadza? - spytałam z zaciekawieniem odkładając gitarę na jej miejsce, czyli obok jednego z łóżek.

Prefekt Naczelny

- Tak jakoś przyszłam - uśmiechnęła się. - Skąd wzięły się tu te wszystkie namioty? Wcześniej ich nie było. I dlaczego siedzicie w takim... Dziwnym? - spytała, mając na myśli, że był po prostu brzydki. - Chociaż, widzę, że w środku wygląda nieco lepiej...

Uczeń Hufflepuffu

-Cześć-przywitałam się z Bell-Jakoś tak wyszło z tym namiotem-Zjdęłam kolczyki i położyłam je na stoliku obok.

przeczytaj i się zastosuj do drugiego akapitu http://www.czarodzieje.fora.pl/,108/ogloszenia,41.html#1056