Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Chatka Gajowego
|
|
Wysłany:
Pon 1:07, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zszokowany otworzył buzię. Po krótkiej chwili zaczął zbierać swoje rzeczy. Przecież dyrektor mógł poczekać, sarknął w myślach, wciągając na siebie bokserki. Obiecał sobie, że jak wróci, to na pewno dokończą, za bardzo na niego działa. Jak on się będzie uczył na tym wyjeździe. Dopiął tylko zamek od spodni, zgasił ogień w kominku za pomocą wody, stojącej opodal. Narzucił na siebie kurtkę i jakby nic wyszedł z chaty. Teraz tylko dobre wytłumaczenie dla dyrektora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:18, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Nie wiedzieć kiedy, nie wiedzieć jak, znaleźli się w pobliżu Zakazanego Lasu. Czyli ładny kawałek przeszli. Pewnie gdyby dalej szli "przed siebie", zaszliby znacznie dalej, ale zimny wiatr sprawiał, że się odechciewało wszystkiego.
- Może wejdziemy do środka? Gajowy się nie obrazi. - zaproponował, przystając przy chatce na skraju lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:39, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Lekko przekrzywiła głowę, analizując jego słowa.
- Chyba ufam Ci na tyle, że mogę stwierdzić, że mnie tam nie uwięzisz. Możemy iść. - uśmiechnęła się lekko po czym weszła do przytulnej chatki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:07, 01 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Zaśmiał się z reakcji Ivette.
- Jesteś pewna, że możesz mi ufać? - zapytał złowieszczo, przybierając kamienną maskę, żeby nie dać po sobie niczego poznać. Wszedł za nią do chatki. - Wiesz... jeszcze możesz uciec. - zaproponował, powoli zamykając drzwi, dając jej tym samym ostatnią szansę na odwrót.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 9:40, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przyjrzała mu się ze zmrużonymi oczami.
- Trudno, raz się żyje. - zaśmiała się po czym rozejrzała się po wnętrzu. Usiadła po turecku w fotelu i przykryła się kocem.
- Williamie, może przygotujesz nam herbatkę? - spytała, powstrzymując wybuch śmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:52, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Skoro raz się żyje, czy warto ryzykować szybkie zakończenie takiego pięknego życia? - zapytał cicho, starając się, żeby nie zabrzmiało to kpiąco. Ciężko stwierdzić, czy mu się udało. Na pytanie dziewczyny już miał zamiar odpowiedzieć coś, co by było bardzo w jego stylu, ale się powstrzymał. Bo w sumie, czemu nie...?
- Oczywiście, o Pani. - odpowiedział z nikłym uśmiechem błąkającym się na jego ustach, po czym ukłonił się odrobinę sztucznie i zaczął przeszukiwać szafki w celu znalezienia dzbanka i kubków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:54, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dlaczego tak nalegasz? - spytała, obserwując go uważnie. - Czyżbyś naprawdę planował coś niecnego? - uśmiechnęła się, patrząc jak przeszukuje szafki.
- Dziękuję. Dobra Pani jakoś Ci się odwdzięczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:09, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Przerwał na chwilę wyciąganie naczyń, a jego uśmiech nieznacznie się poszerzył.
- Naprawdę jesteś na tyle naiwna, żeby uwierzyć w to, że jeśli mam jakiś plan, podzielę się szczegółami? - zaśmiał się, po czym wrócił do przerwanej czynności. Po chwili herbata była gotowa. Chwycił kubki i usiadł na kanapie przy stoliku, na którym postawił parujący dzbanek.
- Nie wątpię. - mruknął tak cicho, że nie mogła go usłyszeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:14, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Liczyłam na to, że podzielisz się ze mną tą mrożącą krew w żyłach historią. Trudno, jakoś się pogodzę z tą niewiedzą. - powiedziała po czym podeszła do stolika.
Chwyciła kubek i objęła go rękoma. Will mruknął coś pod nosem, ale nie wnikała w szczegóły jego wypowiedzi.
- Dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:20, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Zaśmiał się, słysząc jej słowa. Niby takie przewidywalne... Wśród większości rozmówców, która najnormalniej na świecie rezygnowała z konwersacji w najbardziej ciekawych momentach, Ivette była miłą odmianą.
- Może się podzielę... kiedyś tam. - stwierdził, upijając łyk herbaty. - Na zdrowie. - dodał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:24, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jestem zaszczycona. Czekam z niecierpliwością. - uśmiechnęła się nieznacznie. Zajrzała do kubka po czym spojrzała na chłopaka, tak jakby myślała, że częścią jego planu było zatrucie jej.
Chwilę później jednak napiła się herbaty.
- Na zdrowie. - powtórzyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:29, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Zaśmiał się jeszcze głośniej, widząc powątpiewające spojrzenie, jakim obdarzyła i jego, i kubek.
- Nie, nie, trucie nie wchodzi w grę. - wykrztusił w przerwach pomiędzy śmianiem się. - Ale musi wystarczyć Ci moje słowo, bo nie mam żadnych dowodów. - dodał, opanowując nadmierną wesołość, po czym napił się herbaty. - Prawie jak za staaaarych, dobrych czasów, kiedy to popijaliśmy herbatkę z rumem, czyż nie? - stwierdził teatralnym głosem, jakby od tamtego zdarzenia minęły wieki. - Chociaż wypadałoby to raczej określić mianem rumu z herbatą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:35, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiała się na wspomnienie tamtego wydarzenia.
- Tak, to było chyba w zeszłym stuleciu. - powiedziała z rozbawieniem. - Mam nadzieję, że mnie nie otrułeś. To byłaby dla Ciebie straszna strata. - zacmokała.
Jego śmiech był przyjemny dla ucha. Chyba częściej musi go prowokować do takich ataków wesołości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ivette Carrow dnia Pią 12:36, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:42, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Uwierz, że jeśli chciałbym Cię otruć, zrobiłbym to w tamtym "zeszłym stuleciu", kiedy to uciekaliśmy się do niekonwencjonalnych i demoralizujących metod rozgrzewania się. - powiedział, powstrzymując kolejny atak śmiechu. - Taaaak, strata ogromna... A nie sądzisz, że żyłoby mi się łatwiej? Nie musiałbym się zmieniać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:45, 02 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tamte metody potrzebowały jeszcze szlifu. Teraz opracowaliśmy je do perfekcji. - stwierdziła z zadziornym uśmiechem.
- Nie, sądzę, że żyłoby Ci się źle. Dzięki mnie... no dobrze, powiedzmy, że nie odczułbyś zmiany po moim zniknięciu. - tym razem zaśmiała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|