Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Chatka Gajowego
|
|
Wysłany:
Pon 22:07, 16 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Lizzy w ramach odprężenia i nawdychania świeżego powietrza, postanowiła przespacerować się brzegiem Zakazanego Lasu. W oczy rzuciła jej się chatka gajowego. Kiedyś często w niej przesiadywała, ale od ostatniego razu minęło wiele czasu. Z uśmiechem na twarzy ruszyła w jej stronę. Po chwili zauważyła jakąś postać, siedzącą na schodach.
- Cześć - przywitała się. - Nie jest zbyt chłodno na przesiadywanie poza zamkiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:32, 17 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Cass uniosła głowę, spoglądajać na postać. Już się wcześniej poznały, więc uśmiechnęła się lekko i przyjaźnie.
- Hej, nie zauważyłam Cię jak szłaś - powiedziała szczerze nieco zdziwionym głosem - Prawdę mówiąc, jest, lecz przyjemnie się tu siedzi. A Ciebie nie zniechęciła pogoda na popołudniowy spacer? - spytała, spoglądajac rozmówczyni w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:42, 17 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Prawdę mówiąc zniechęciła, ale wolę trochę pomarznąć nić bezczynnie siedzieć w środku. - Usiadła obok dziewczyny i potarła o siebie zmarznięte dłonie. - Będziemy widzieć się na jakichś lekcjach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:32, 17 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Zależy co wybrałaś. - uśmiechnęła się, klepiąc miejsce obok siebie - Dziś była pierwsza lekcja eliksirów... Bardzo teoretyczna. Wybrałam jeszcze zaklęcia, a Ty? - spytała z zaciekawieniem, wyszukując drugą parę rekawiczek z kieszeni płaszcza i podała je dziewczynie - Jeszcze się przeziębisz. - puściła jej oczko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 23:00, 17 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Ratujesz mi życie, dzięki. - Z ulgą włożyła pożyczone rękawiczki, przez chwilę w ciszy rozkoszując się ciepłem przyjemnym dla dłoni. - A więc jak na razie będziemy widzieć się na dwóch przedmiotach. Tylko, że eliksiry przespałam. Na szczęście nauczycielka wydaje się być w porządku, nawet się nie przejęła, że nie przyszłam. - Postanowiła spytać o coś, co męczyło ją od kiedy zobaczyła dziewczynę. - Cass, coś się stało? Jak tu szłam, wydawało mi się, że nie jesteś zbyt szczęśliwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:51, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Uśmiechnęła się do Lizzy.
- Wiesz, mogę Ci dać notatki, choć nie sądzę, aby to co przerabiliśmy było dla Ciebie nowością. Podstawa podstaw, czyli program I klasy. Co to jest mikstura, anidotum... - zaczęła wymieniać, zastanawiając się chwilę co pamięta z lekcji - Myślę, że masz to w małym paluszku. - gdy Elizabeth zadała pytanie, Cass spuściła głowę, patrząc na pudło. Westchnęła głośno - Lizzy... Masz podobną budowę do mnie, może zerkniesz na to okiem? - spytała, podając jej pudło. W środku znajdowała się sukienka z najnowszej kolekcji matki Cass. Nie chciała tego nosić, samo patrzenie na idealnie wyszyte ubranie, sprawiało jej ból, tak potężny... Jedyne czego teraz pragnęła, to pozbyć się kawałka materiału. Uważała, że to naprawdę dobry krój i szkoda było jej to wyrzucać, zwłaszcza, że uważała matkę za świetną projektantkę. Na pudle była pieczęć francuska. - No dalej, otwórz - zachęciła rozmówczynię, blado się uśmiechając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:01, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Właśnie, miałam nadzieję, że nic nowego nie zaczęliście robić.
Lizzy z zaciekawieniem wzięła od dziewczyny pudełko i zajrzała do środka. W oczy rzuciły jej się różne materiały, jak się później okazało - sukienka.
- Jest świetna. Naprawdę ładna. - Lizzy pokiwała głową z uznaniem, patrząc z zachwytem na krój stroju. - I założę się, że wyglądasz w tym równie wspaniale. Pewnie nie wiesz na jaką okazję wystroić się w to cacko? Zaraz coś się wymyśli.
Nie rozumiała skąd przygnębienie dziewczyny. Powinna być zadowolona z zakupu. A może ktoś przysłał jej prezent? W każdym razie - nie rozumiała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:27, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Zaśmiała się.
- Lizzy, chciałabym, abyś ją zatrzymała - rzekł wprost. - To tak jakby praca mojej mamy. Naprawdę nie chce jej. - próbowała mówić bardzo przekonująco, aby tylko się pozbyć sukienki - Jest czerwona, będzie świetnie kontrastowała z Twoją cerą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:02, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Lizzy zakrztusiła się powietrzem, słysząc tą propozycję.
- Cass, daj spokój. Ta sukienka jest piękna i najwidoczniej bardzo cenna. Nie masz żadnych powodów żeby mi ją dawać. A ja nie mam manier, żeby ją przyjąć. Nie znamy się zbyt dobrze, a ja nie wiedziałabym co dać ci w zamian. - Zrezygnowana pokręciła głową.
Dziewczyna nie chciała prezentu od mamy. Aż za dobrze znała takie sytuacje. Sama nie cierpiała swojej rodzicielki, a do domu wracała z bólem serca. Znowu zaczynało się wtedy narzekanie i krytykowanie.
Jeszcze raz spojrzała na Cassie, zastanawiając się czy nie zmieniła zdania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:29, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Lizzy, proszę. Zrozum mnie. - rzekła cicho, wręcz błagalnie. - Nie musisz mi dawać nic w zamian, po prostu ją zabierz. - dodała, łapiąc krople deszczu w dłoń. Zamknęła oczy na chwilę. - Naprawdę, proszę. Accio, parasolka - rzekła, machając odpowiednio różdżką. Ujęła ją w dłonie i otworzyła tak, aby żadna z nich nie mokła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:48, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Jeżeli jesteś pewna... No cóż, takie kreacje nie chodzą po ulicy. - Uśmiechnęła się z wdzięcznością. - Dzięki Cass, ale nie łudź się, że to koniec. Znajdę cię i wręczę prezent w ramach podziękowań, jak już coś wymyślę. - Spojrzała na parasolkę i mruknęła "Wingardium Leviosa". Przedmiot zawisł nad nimi, więc dziewczyna nie musiała go już trzymać.
- Zbieramy się? Nie wygląda na to, że szybko przestanie. - Spojrzała niechętnie na zwiększającą się ulewę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:29, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Uśmiechnęła się i spojrzała wdzięcznie na Lizzy.
- Dzięki, ale naprawdę nie musisz się odwdzięczać. - gdy parasolka zawisła nad głowami dziewcząt, Cass jęknęła zaskoczona, mówiąc swoje charakterystyczne: wow. - Jasne, lepiej wracać, jeszcze się przeziębimy. A w tym roku nie wypada opuścić żadnej lekcji... OWUTEM'y czekają - uśmiechnęła się blado.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:47, 18 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Lizzy drgnęła na myśl o nich.
- Staram się nimi nie przejmować. Wystarczy uważać na zajęciach, i tak nie nauczę się więcej niż to, co wynoszę z lekcji. - Podniosła się z miejsca. Razem z Cassie ruszyły w stronę zamku, a parasolka płynęła nad nimi, chroniąc przed deszczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:06, 06 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wyszedł na spacer na błonia, mocniej zaciągnął czapkę na głowę, szalikiem mocniej oplótł szyję a ręce w rękawiczkach schował w kieszeń. Spojrzał na ziemię na której leżał biały mokry śnieg. Westchnął tylko i doszedł do chatki gajowego. Stanął za nią i oparł się o nią plecami wyciągnął z kieszeni papierosy i mimo, że w rękawiczkach niewygodnie było mu go trzymać zapalił. Spojrzał w stronę zakazanego lasu, który wciąż kusił aby wejść do niego, jednak na razie odłożył ten pomysł na kiedy indziej. Dokończył palić i rzucił niedopałek na ziemie a raczej na śnieg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 15:48, 06 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Pogoda aż zachęca, żeby wyjść na spacer, czyż nie? - powiedziała minimalnie drwiącym głosem zza pleców Alexa. Sama lubiła się włóczyć, gdy padał deszcz lub śnieg, więc i tym razem wychynęła z zamku i powędrowała na błonia. - Nie przeszkadzam? - zapytała po chwili, wkładając dłonie w tylne kieszenie ciemnych jeansów, chociaż tak naprawdę wcale jej to nie ruszało. Zapytać z grzeczności wypada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|