Nad Jeziorem

Uczeń Ravenclawu

Słysząc znajomy głos, Alice podniosła sie do pozycji siedzącej. Zobaczyła Blair.
- Cześc, Blair - uśmiechnęła się do niej - Siadaj.
Przesunęła się, żeby zrobić dla niej miejsce i poklepała kawałek koca obok siebie. W sumie cieszyła się, że Gryfonka do niej podeszła. Miała ochote z kimś porozmawiać.

Uczeń Gryffindoru

Usiadła na kocu obok krukonki. Wyjęła swój nieco zużyty notes i sprawdziła, ile ostatnio nabazgrała.
- Coś dużo się tego nazbierało... - stwierdziła - ale nie ważne.
Schowała książeczkę.
- Coś nowego u ciebie? - zapytała - bo u mnie nic. No po za tym, że niedługo jadę do Londynu.

Uczeń Ravenclawu

- U mnie też nic - wzruszyła ramionami.
Jej też przydałoby się pojechać do Londynu. Chciała odwiedzić Pokątna i kupić sobie sowę. Już nawet wiedziała jaką. Śnieżną. Cały czas jeszcze zastanawiała się nad imieniem. Jakoś żadnego nie mogła wymyślić. Ale cóż, tak to jest, kiedy się nie jest pomysłowym.

Uczeń Gryffindoru

- Chcę sobie kupić kota - powiedziała.
Przypomniała sobie, że wczoraj nie było zielarstwa i dzisiaj było odrabiane.
- Idziesz dzisiaj na zielarstwo? - zapytała z nadzieją, że odpowiedzią będzie "tak".

Uczeń Ravenclawu

Alice uśmiechnęła się.
- Ja niedługo planuję kupić sobie sowę - powiedziała.
Wyprostowała nogi i rozejrzała się dookoła.
- Tak, idę - odpowiedziała na pytanie Blair.
Słyszała, że wczoraj nie było lekcji i dzisiaj będzie odrabiana. Jej to nawet pasowało, bo gdyby lekcja była wczoraj, to i tak by nie przyszła. A wolała nie opuszczać żadnych zajęć.

Uczeń Gryffindoru

Przyszła nad jezioro z koszykiem, który przygotowały dla niej i dla Nory skrzaty z kuchni. Rozejrzała się za koleżanką, która chciała jeszcze gdzieś po drodze zajść. Postanowiła poczekać kilka minut, żeby razem mogły zadecydować, gdzie się umiejscowią.

Uczeń Gryffindoru

- Sowa nie dla mnie - stwierdziła.
Słysząc jej odpowiedź ucieszyła się.
- To dobrze.
Zaczęła się zastanawiać, co dostała z kartkówki. Jakoś o niej zapomniała.
Zaczęła się wpatrywać w taflę jeziora.

Uczeń Hufflepuffu

Wbiegła na polane , z dosyc duzym koszykiem w ręku. Obejrzała się wokół. Z daleka zobaczyła zgrabną sylwetke July. Podbiegła do niej szybko.
- Kurde , przepraszam , ale naprawdę nie mogłam sie zdecydować ,co mam ze sobą zabrać. - uśmiechnęła się szeroko. - To gdzie siadamy ? - spojrzała na towarzyszkę pytająco.

Uczeń Gryffindoru

Wnioskując, że Norę zatrzymały jakieś ważne sprawy znudzona podeszła bliżej dwóch kręconych się po błoniach postaci. Będąc juz całkiem blisko, rozpoznała Blair i znaną jej tylko z widzenia krukonkę.
-Hej - powiedziała ciepło do dziewczyn

Uczeń Hufflepuffu

Podreptała za July. Zobaczyła dwie dziewczyny. Jedną znała , nawet wymieniła z nią pare zdań. Drugą natomiast kojarzyła tylko z widzenia.
- Cześć Alice. - uśmiechnęła się do niej i przeniosła wzrok na drugą z dziewczyn. - Dobry wieczór. - kiwnęła głową na znak przywiatnia. - Co wy tu robicie o tej porze ? - spytała zaciekawiona.

Uczeń Gryffindoru

Spojrzała z zaciekawieniem na krukonkę, nazwaną przez Norę, Alice.
-jestem July Viollet - powiedziała - miło mi sie poznać - dodała z ledwo widocznym uśmiechem.
-Nora, nareszcie przyszłaś, zatrzymało cię coś ? - zapytała odwracając głowę w stronę koleżanki

Uczeń Hufflepuffu

- W sumie to nie było nic konkretnego. Poprostu nie mogłam się zdecydować co ze sobą zabrać . A znalezienie paru rzeczy sprawiło mi lekki kłopot. - uśmiechnęła się przepraszająco. - Skoro zaplanowałyśmy piknik , to może się do nas przyłączycie ? - zaproponowała patrząc to na Alice , to na druga dziewczynę.

Uczeń Gryffindoru

-Masz jakiś kocyk ? - zapytała. Przeniosła wzrok na Blair i Alice.
-Tak, to dobry pomysł, przyłączcie się do nas - rzekła, uśmiechając się niewinnie. Zerknęła na rzeczy przyniesione przez Norę.
-Mmm... wygląda nieźle

Uczeń Hufflepuffu

- Kocyk ? Ah, tak jasne. - wyjęła kwiadratowy srawek materialy z koszyka. Rozłozyła koc na trawie i usiadła na nim. Poklepała miejsce obok siebie. - Siadajcie.

Uczeń Gryffindoru

Spojrzała na milczące dziewczyny i usiadła obok Nory.
-One chyba nie mają ochoty się do nas przyłączyć - powiedziała, wzruszając ramionami. Wzięła jabłko i zaczęła podrzucać - czym się interesujesz?