Nad Jeziorem

Uczeń Slytherinu

- Jakoś nie mieliśmy okazji się spotkać wcześniej. - powiedział idąc wolnym krokiem wzdłuż jeziora. - Chodzisz do Hogwartu od pierwszej klasy czy może przeniosłaś się z jakiejś ciekawej szkoły?
Nie przypominał sobie, żeby widział ją wcześniej, więc te pytanie samo się nasunęło.

Uczeń Slytherinu

- Od pierwszej klasy - powiedziała i przysunęła się do niego, jak miała w zwyczaju, gdy rozmawiała z płcią przeciwną, tak, że stykali się ramionami. - Ale nie dziwię się, że mnie nie zauważyłeś. Z reguły staram się nie rzucać w oczy. Chociaż... - uśmiechnęła się zalotnie - zależy komu.

Uczeń Slytherinu

- Czyżbym był zaszczycony? - zapytał a kącik jego ust uniósł się w delikatnym zawadiackim uśmiechu. - W takim razie chylę czoło. Pewnie z taką urodą trudno jest nie rzucać się w oczy..
Poczuł jak jej ramię otarło się dyskretnie o jego. Nie przeszkadzała mu ta bliskość. Wręcz przeciwnie był nią nawet zadowolony.

Uczeń Slytherinu

Destiny chwyciła go pod ramię i spojrzała w oczy.
- Możesz się tak czuć - powiedziała. - W zasadzie, jest bardzo łatwo. Jestem niezłą aktorką, kiedy chcę, mogę udawać szarą myszkę. Na takie nikt nie zwraca uwagi. - Trudno było nie wyczuć w jej głosie dumy i odrobiny pogardy.

Uczeń Slytherinu

- Może niedługo cały świat usłyszy o nieodkrytej do tej pory gwieździe magicznego show-biznesu, pannie Destiny Blake. - rzekł z nutką rozbawienia w głosie. - W takim razie z chęcią pannę odwiedzę, w jej willi, gdy już stanie na najwyższym szczeblu swej aktorskiej kariery.

[idę spać xD]

Uczeń Slytherinu

Destiny zaśmiała się perliście odwracając głowę w lewo, tym samym omiatając jego twarz włosami. Nie śmieszył jej zanadto ten tym humoru, ale cóż... była świetną aktorką.
- Z chęcią cię u siebie zobaczę - powiedziała.

Uczeń Slytherinu

- Czuję się w takim razie zobowiązany. - mruknął czując delikatny zapach jej włosów. Gdy opadły i zabrały tą przyjemną woń ze sobą przyjął to z niezadowoleniem, i pochylił się nad dziewczyną, chcąc więcej tego zapachu..
- To jakieś perfumy? - zapytał prawdziwie ciekawy.

Uczeń Slytherinu

Destiny obróciła głowę z powrotem ku niemu i zaskoczyła się, gdy jego twarz znalazła się blisko jej. Niemniej jednak bardzo jej to odpowiadało.
- Nie - uśmiechnęła się. - Naturalna odżywka z miodu i cytryny, sama ją robię.

Uczeń Slytherinu

- Hm.. - mruknął wdychając przyjemną woń. - Zaczyna irytować mnie fakt, że zapach cytryn działa na mnie szczególnie dziwnie. Nie jestem wtedy w stanie powstrzymać się od powąchania kogoś..
Spojrzał w jej duże, zielone oczy i uśmiechnął się kusząco lekko odsuwając twarz o kilka centymetrów.

Uczeń Slytherinu

Uśmiechnęła się lekko.
- Muszę iść - powiedziała, po czym zniknęła chłopakowi z oczu, zmierzając w stronę zamku. Nie oglądając się za siebie przemierzyła błonia i wpadła do sali wejściowej, po czym skierowała się w głąb budynku.

_____________________
Znudzona postanowiła, że w ten piękny lecz zimny wieczór przejdzie sie po błoniach. Tak dawno tu nie była, że pozapominała gdzie co jest. Nie pomyślawszy, że jej spodnie za chwile przemokną usiadła na zimnym śniegu.

Prefekt Hufflepuffu

Wyszła z zamku. Skierowała się ku błoniom. Miała dzisiaj wolne, więc nie musiała się przejmować żadnymi lekcjami. Nie mając nic lepszego do roboty skierowała się w stronę jeziora. Nie było już tak zimno, jak ostatnio.
Zobaczyła siedząca na śniegu dziewczynę. Podeszła do niej.
- Cześć! – krzyknęła.

-Cześć - pomachała dziewczynie gdy ta była jeszcze daleko. Wstała i otrzepała się ze śniegu - Jestem Amy - podała jej rękę. Próbowała dostrzec jej wyraźne rysy twarzy i przypomnieć ją sobie, ale bezskutecznie, było już za ciemno.

Prefekt Hufflepuffu

- Rose Stuner – powiedziała. – Długo tu siedzisz?
Sama nie usiadłaby na śniegu. Zamarzłaby, albo się rozchorowała. Żadna alternatywa nie była zbyt kusząca, aby zaryzykowała.
- Z jakiego domu jesteś?

Uśmiechnęła się ciepło do Rose.
-Dosłownie chwile - powiedziała oglądając spodnie - nawet chyba nie przemokłam. - rzekła - jestem w Ravku, a ty ? - zapytała - chodzisz do hogwartu od pierwszej klasy ? Jakoś nie mogę sobie ciebie przypomnieć - zastanowiła się przez chwile