Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Nad Jeziorem
|
|
Wysłany:
Nie 20:46, 13 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie przepraszaj - zaczęła - nie zadręczasz mnie.
Wtem Gabrielle zaczęła swędzieć ręka. Zerknęła na nią i zobaczyła ślad od ugryzienia komara.
- Te komary są nieznośne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 15:21, 15 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
- Wkurzają mnie. - Skomentowała kolejny raz zabijając jednego owada, który osadził się na jej ramieniu.
- Serio ? - Zapytała unosząc brew w górę i spoglądając na dziewczynę. - Zazwyczaj ludzi nudzą problemy innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:24, 15 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Widać się wyróżniam - musiała powiedzieć to tak, by dać slizgonce do zrozumienia, że chce jej słuchać. Ale jednocześnie musiała pokazać przeświadczenie o swojej wyjątkowości.
- Szkoda, że nie ma zaklęcia, które odpychałoby komary - wyraziła swoje neizadowolenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:20, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Pomimo tego, ze świeciło słońce, Kim zdecydowała się przyjść nad jezioro. Dzisiaj akurat słońce jej się podobało.
Upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu, przemieniła się w ptaka i usiadła na jednej z niżej położonych gałęzi na pobliskim drzewie. Zaczęła z ciekawością obserwować okolicę patrząc, czy ktoś nie idzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:28, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Aaron z szerokim uśmiechem udał się nad jezioro. Nareszcie udało mu się odwiedzić to miejsce. Kurukon podszedł bliżej wody tak aby mógł zamoczyć swoje gołe stopy, nabrał powietrza po czym wypuścił je powoli. Miał okazje nawdychać się jodu, to bynajmniej wyjdzie mu bardzo dobrze na zdrowie.
Rozejrzał się dookoła, nikogo nie było. Głucha cisza, jedynie jakiś ptak siedział na gałęzi przyglądając mu się. Aaron miał wrażenie, że widział już gdzieś te oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:41, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Zatrzepotała wielkimi skrzydłami, widząc Aaron. Wszystkie inne ptaki widząc harpię uciekły i nastała cisza. Wiedziała, że tak będzie. Zawsze bały się drapieżnika.
Przeleciała na inną gałąź, wciąż wpatrując się w chłopaka. Była ciekawa, co będzie dalej.
Rzeczywiście, oczy miała takie same jak w ludzkiej postaci. Ten sam kolor czekolady, no może ciut ciemniejszy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kimberly Treese dnia Sob 15:45, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:56, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Aaron patrzył z zaciekawieniem na drapieżnego ptaka. Usiadłwszy sobie zaczął bawić się piaskiem, jednak nie spuszczał wzroku ze stworzonka na gałęzi. " Hmn..kogoś mi przypominasz, ale ty jesteś zwierzęciem a nie człowiekiem, chyba że.....animag??"
Bez większego zastanwoienia Aaron podszedł do ptaka pzyglądając mu się uważnie. To była harpia, niczym istota z mitologi greckiej. Aaron uśmiechnął się do siebie.
- Coś mi się wydaję, że nie jesteś zwykłym ptaszkiem. Mam rację? - Aaron spojrzał przyjaźnie na harpię, wiedział, że coś jest nie tak, czuł to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:15, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Aaron dosyć szybko skojarzył. Na to odpowiedziała dźwiękiem przypominającym krakanie. Przeleciała na jeszcze inną gałąź. Jeszcze raz zatrzepotała skrzydłami, tym razem bez celu. Wbiła swe oczy w chłopaka czekając na jego reakcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:30, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ten ptaszek lubi się bawić. Aaron podszedł bliżej ale był ostrożny. Przyjrzał się harpii jeszcze raz, a zwłaszcza jej oczom.
- Zaraz, zaraz...ciemne niczym czekolada - Krukon patrzył ze zdziwieniem na ptaka. " Czyżby Kim była animagiem?"
- Kimi, czy to ty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:33, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Kraknęła tylko, nie wskazując ani na odpowiedź twierdzącą, ani przeczącą. Niech jeszcze pomyśli, o!
I ponownie przeleciała na inna gałąź. Jak ona lubiła innych trochę pomęczyć. Przynajmniej zapewni Aaronowi trochę ruchu. Bo co innego miała zrobić?
Najwyżej zaraz kraknie na cały regulator.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kimberly Treese dnia Sob 16:43, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:45, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
To była zdecydowanie ona, nie znał jej dobrze ale wyczuł jej obecność w tym miejscu.
- Widzę, że chcesz się ze mną podrażnić - Aaron uśmiechnął się do Kim, po czym powędrował do jeziora nabrać nieco wody. Podszedł do niej oblewając ją, wiedział, że ptaki nie zabardzo lubią kiedy mają wilgotne pióra. Ale jak było z Kimberly? Przecież ona uwielbiała wodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:48, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Z wody akurat niezbyt się ucieszyła i jak obiecała sobie, kraknęła tak głośno, że nawet stado wron, które nie przestraszyły się harpii natychmiast uciekło.
Zatrzepotała skrzydłami, żeby pozbyć się wody z piór, przy okazji opryskując Aarona.
I jeszcze raz kraknęła, tym razem nieco ciszej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:00, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Aaron zaczął się śmiać, gdy nagle na jego nową koszule khaki poleciały krople wody. " Szczęście, że to tylko woda" - pomyślał, po czym znów spojrzał uważnie na harpię.
- Dobra wygrałaś, poddaje się. Teraz już możesz ukazać swoje prawdziwe "ja" - Krukon patrzył z nieco łobuzerskim uśmiechem na ptaka, czy też raczej na Kimberly.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:04, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Jeszcze raz kraknęła. Pomimo wody, udało jej się podlecieć do chłopaka i lekko dziobnąć go w palec.
W końcu się odmieniła i stanęła przy drzewie na jej twarz wszedł słodki uśmieszek. Nic nie mówiła, była ciekawa, co powie chłopak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:16, 19 Cze 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jałć...- Aaron spojrzał na palec, po czym jego uwagę skupiła harpia przelatująca nad jego głową. Po nie całej minucie przez krukonem stała Kim. Puchonka zaraziła go swoim uśmiechem, przez co Aaron posłał dziewczynie pełen zaskoczenia a także zafascynowania uśmiech. Musiał przyznać, że dziewczyna umiała zrobić wejście. Usiadłszy na piasku wziął do ręki piórko, które musiało wypaść Kim podczas przemiany. Krukon ze skupieniem przyglądał mu się , po czym spojrzał na swymi zielonymi oczami na Kimberly.
- No Kimi, na początku naszej znajomości nie przypuszczałbym, że mogłabyś być animagiem. A co dopiero harpią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|