Klasa Eliksirów

Uczeń Slytherinu

Weszła do klasy minutę przed dzwonkiem. Nie spóźniła się.
- Dzień dobry - powiedziała grzecznie.
Usiadła w pierwszej lepszej ławce, ociągając się wyjeła podręcznik, pergamin i pióro. Czyli to, co zawsze.

Prefekt Hufflepuffu

Wbiegła szybko do klasy. Mało brakowało, a by się kompletnie spóźniła. Trzasnęła przypadkowo drzwiami, za co bardzo przeprosiła, a potem, prawie rozbiła flakoniki z jakimiś eliksirami. Była strasznie roztrzepana.
- Dzień dobry.

Nauczyciel

- Dzień dobry dziewczęta. - przywitała się z uczennicami. Jej wzrok skupił się dłużej na Rose. Czy zawsze była taka roztrzepana? Chyba dawno jej nie było na eliksirach bo Shields kompletnie jej nie kojarzyła. Chociaż ostatnio często o czymś zpaominała...
- Dzisiaj będziemy się zajmować Hermesem Trismegistosem. Ale zanim przejdziemy do tego tematu przypomnimy sobie o czym ostatnio rozmawialiśmy. No to może Andrea, od początku - Co to jest alchemia?

Uczeń Ravenclawu

Wpadł do klasy zaspany, miał przymknięte oczy. Gdyby nie jego sowa, która zaczęła go dziubać, nie byłoby go na lekcji, o której prawie zapomniał.
- Dzień Dobry - rzucił do nauczycielki uśmiechając się nieprzytomnie. Zajął miejsce w ławce z tyłu, musiał się w końcu obudzić.

Prefekt Naczelny

- Dobry, pani psor! - wesoło przywitała się z Jennifer i usiadła w ławce, gdzieś tam po lewej stronie. Normalnie pewnie wybrałaby miejsce przy oknie, żeby w razie nudnej lekcji móc obserwować co dzieje się na dworze, ale w lochach niestety ich nie było. Swoja droga, co to za pomysł, żeby jakąkolwiek klasę umieszczać pod ziemią?

Uczeń Slytherinu

Popatrzyła nieprzytomnie na nauczycielkę. Wcale nie miała chęci na naukę. Chętnie walnęłaby sie na łózko w dormitorium i poszła spać. Po prostu.
- A więc alchemia to jest... eee - zacięłą się. - Dziedzina magii zajmująca się odrywaniem kamienia filozoficznego i panaceum! - powiedziała na jednym wydechu, aby czegoś nie zapomnieć dodać.

Nauczyciel

- Tak Andrea. No to może Rose mi powie co to jest Kamień filozoficzny i Panaceum. - rzekła odracając wzrok i wpatrując się we flakonik stojący na jej biurku. Jakby nie miała bardziej interesującego zajęcia.

Prefekt Hufflepuffu

Kiedy udało jej się cało i bezpiecznie zająć ławkę, od razu usłyszała pytanie. Czemu ona? Odetchnęła i dopiero zaczęła mówić.
- No więc z kamienia filozoficznego tworzy się eliksir życia, dający nieśmiertelność, a panaceum, to lek na wszystkie choroby. Chyba - powiedziała.

Nauczyciel

- Tak Rose. Oczywiście kamień filozoficzny jest również czynnikiem który zamienia metale nie szlachetne w złoto ale najważniejsz powiedziałaś. No to może teraz - spojrzała po klasie zastanawiając się kogo mogłaby zapytać - Randy, tak? Kto to jest Nicolas Flamel? - zapytała i tym razem zatrzymała wzrok na uczniu. Odważnie, jedyny mężczyzna w tej klasie.

Uczeń Ravenclawu

Na swoim stoliku położył stos różnych książek, dobrze wiedział co będzie robił dzisiaj na lekcji. Uśmiechnął się tajemniczo sam do siebie i odwrócił nieprzytomny wzrok na nauczycielkę.
- Jako jedyny stworzył kamień filozoficzny - powiedział krótko i szybko. Rozejrzał się po sali, mrugnął prawym okiem do Andy i pokiwał głową pozostałym dziewczyną.

Nauczyciel

- Ah, cóż za pełna wypowiedż! Może zamiast podrywać koleżankę opowiedziałbyś nam trochę szerzej jego historię? Ile żył? I inne szczególy? - zasugerowała już lekko zirytowana. Przecież każdy musiał to wiedzieć. Chociażby z niezwykle fascynujących legend krążących o Harry Potterze.

Uczeń Ravenclawu

Zrobił całkowicie poważną minę odwracając wzrok na swoje książki.
- Nie podrywam Pani Profesor, tylko się witam - odpadł - więc...Jest jedynym znanym twórcą Kamienia Filozofów, dzięki któremu on i jego żona Perenella żyli ponad sześć wieków. Flamel pracował razem z Albusem Dumbledorem, jednak biorąc pod uwagę, że kamień filozoficzny już istnieje, nie jest jasne nad czym.
Zdobycie kamienia stworzonego przez Flamela było celem Lorda Voldemorta, gdy opętał Profesora Quirrella, więc Dumbledore przeniósł kamień z Banku Gringotta do Hogwartu. Quirrell rozpracował jak pokonać część zaklęć strzegących kamienia, ale Harry, Ron i Hermiona domyślili się, że ktoś chce go ukraść, choć myśleli, że jest to Severus Snape, ich nauczyciel eliksirów. Dumbledore powiedział wtedy, iż Flamel ma wystarczająco dużo eliksiru życia, aby zakończyć wszystkie swoje sprawy, ale zaznaczył też, że potem umrze. Jak powiedział tak się stało - podsumował wzruszając ramionami.

Nauczyciel

- Bardzo dobrze. Dziękuję. Może już nie będziemy przypominać informacji o pozostałacych alchemikach. i tak zaraz koniec lekcji. Może ktoś z was wie kto to jest Hermes Trismegistos? - zapytała rozglądając się po klasie w poszukiwaniu osoby chętnej do odpowiedżi. Zostało jeszcze 10 minut lekcji a nie omówili jeszcze nic.

Uczeń Slytherinu

Odwzajemniła uśmiech, notujac coś na pergaminie. Poderwała wzrok, kiedy profesor wspomniała coś o podrywaniu. Zaśmiała się cicho, czekając na odpowiedź Randy'ego.

Prefekt Hufflepuffu

Podniosła rękę. Coś tam wiedziała...
- legenda głosi, że ten egipski król panujący przez 3226 lat był największym alchemikiem wszech czasów. Podobno, gdy Aleksander Wielki wtargnął do Egiptu, znalazł Szmaragdowe Tablice trzymane przez mumię Hermesa spoczywającego w Wielkiej Piramidzie w Gizie. Tablice zawierały magiczne sekrety i wielu alchemików wieszało ich kopie na ścianach.
Więcej nie pamiętała, a i tak nie wiedziała, czy to jest dobrze.