Klasa Eliksirów

Uczeń Hufflepuffu

- Przeczytałam trochę. - powiedziała. - I by zgadzało się z Prawem Golpalotta musi być dwa razy więcej składników zwierzęcych. W bombaku jest oko świni, krew świni, róg jednorożca i jakiś śluz Etiki cokolwiek to jest.

Nauczyciel

- Więc spełnia prawo czy nie? - zapytała, chcąc jednoczesnie sprawdzić wiedzę Anastrianny. - Teraz dodatkowych składników musisz szukac czytając o jego właściwościach, zastosowaniach. Jeżeli dany składnik będzie miał podobne zastosowania to możesz zrobić próbę. Chociaż osobiście bym wolała żebyś robiła to przy mnie. Ostrożności nigdy za wiele. - oświadczyła patrząc jej w oczy.

Uczeń Hufflepuffu

- Nie wiem czy spełnia. Jeden składnik wogóle mi nic nie mówi.- powiedziała szczerze. - Zacznę szukać dodatkowego składnika i jak znajde o podobnych właściwościach to zgłoszę się. Zgadzam się co do ostrożności.

Nauczyciel

(Znów załóżmy że wyszłam xD)

Jennifer weszła do swojej klasy i usiadła na krześle przy biurku. Dzisiaj miała zamiar zapytać jakiegoś ucznia, ale jak ma ich przepytywać z ostatnich lekcji skoro nie przychodzą systematycznie? Niedość, że musi nadrabiać z resztą zaległy materiał to jeszcze nie może sprawdzić ich wiedzy! Trzeba coś z tym zrobić.

Emma spokojnie weszła do klasy na swoje pierwsze zajęcia z eliksirów.
- Dzien dobry - przywitała sie z nauczycielką.
Rozejrzała się po sali w poszukiwaniu dobrego miejsca. Wreszcie poszła do drugiej ławki i usiadła.

Nauczyciel

- Dzień dobry. - przywitała się z dziewczyną. - Jesteś nowa? Nie kojarzę Cię z moich lekcji. - rzekła wpatrując się w nią w zamyśleniu. Następna nowa ososba. Jak ona ma niby sprawdzać ich wiedzę?
- Dzisiaj będziemy mówić o Paracelsusie. - poinformowała ją.

Uczeń Gryffindoru

No i kolejna lekcja. Blair weszła do klasy.
- Dzień dobry - przywitała nauczycielkę.
Usiadła w ławce i zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.

Emma spojrzała na Jennifer.
- Tak pani profesor, jestem nowa. Nzywam się Emma Blackwood , jestem w szóstej klasie w Ravenclawie - wyrecytowała.
Kolejną informacje skiwtowała kiwnięciem głowy i zaczęła przewracać kartki w podręczniku. Słysząc otwieranie dzrwi, podniosła głowę i zauważyła Blair, z którą chodziła na transmutację i zielarstwo. Uśmiechnęła się do niej.

Nauczyciel

- Dzień dobry. Ciebie tez nie kojarzę. - przywitała się z nowoprzybyłą. Ale ona przynajmniej jest z Gryffindoru.
- No dobra dziewczyny, zaczynamy. Co wiecie o Paracelsusie? - zapytała mając nadzieję że choć jedna z nich przeczytała temat lekcji.

Emma wyprostowała się.
- Paracelsus, właściwie Philippus Aureolus Theophrastus Bombastus von Hohenheim (1493-1541), niemiecki alchemik i lekarz, urodzony w Szwajcarii.Profesor chemii i medycyny na uniwersytecie w Bazylei (1526-1529). Prekursor jatrochemii. Paracelsus uważał, że materia (w tym także ciało człowieka) jest zbudowana z "siarki" (to, co palne), "rtęci" (to, co ulega sublimacji) i "soli" (pozostałość po wypaleniu). Leczenie powinno polegać na przywróceniu odpowiednich proporcji tych elementów. Paracelsus jako pierwszy podał opis syfilisu (kiła). Dostrzegł związek między obecnością w środowisku minerałów a rozwojem pylicy krzemowej i wola. Jest twórcą pojęć - alkohol i gaz. Wprowadził zasadę dozowania leków oraz leczenia specyficznego, tzn. stosowania specyficznych leków dla zwalczania konkretnych chorób. Poglądy Paracelsusa na temat medycyny były zabarwione astrologią i magią. Paracelsus jest autorem pism poświęconych alchemii (pierwszy posługiwał się terminem "chemia"), medycynie i chirurgii. - wyrecytowała.
Zaraz potem lekko się zaczerwieniła. Chyba nie zostanie uznana za kujonkę?

Uczeń Gryffindoru

Blair zapamiętała temat z podręcznika.
- Paracelsus żył w latach 1566 - 1636. Uważa się go za ojca medycyny naturalnej. Namawiał chorych, aby wykorzystywali naturalne środki leczące. - powiedziała to niemal jednocześnie z krukonką, choć Emma bardziej rozwinęła swą wypowiedź.

Nauczyciel

Uniosła brwi na słowa dziewczyny. Boże święty nawet sama Jennifer nie potrafiłaby tyle powiedzieć.
- Bardzo dobrze. 10 punktów dla Ravenclawu i dla Gryffindoru. Może teraz ty Emmo na podstawie tego co powiedziała twoja koleżanka - jak myślisz jakie były skutki metody Paracelsus'a?

Uczeń Gryffindoru

No i kolejne punkty. Na każdej lekcji Blair coś "zarabiała".
Pani profesor spytała Emmę, więc Blair mogła na wszelki wypadek przypomnieć sobie w głowie inne informacje.
W zasadzie fajnie jest, gdy na lekcji są tylko dwie uczennice.

Gdy tylko, Krukonka skończyła zawzięcie pisać, podniosła głowę i zastanowiła się nad odpowiedzią.
- Nie wiem, czy o to chodzi... Ale pojawiali się kolejni ludzie, którysz, zainspirowani metodami Paracelsusa wymyślali coraz to nowsze sposoby leczenia naturalnego... - powiedziała.

Nauczyciel

- To też, ale chodziło mi o to jak reagowali ludzie na rady alchemika. Pomyślcie dziewczyny - powiedziała tym razem zwracając się do obydwu - od razu bez żadnych uprzedzeń zaczęli się stosować jego rad? Pamiętajcie, że ludzie w tamtych czasach nie zmieniali łatwo swoich poglądów. Trzymali się upoarcie tradycji. - podpowiedziała im trochę.