Klasa Eliksirów

Uczeń Hufflepuffu

Uśmiechnęła się lekko sama do siebie. Spojrzała na nauczycielkę.
- Mówiła Pani to prawda. - powiedziała.
Usiadła na ławce.

Prefekt Naczelny

[xD tam jeszcze nie doczytałam]

W końcu trochę zdziwiona podniosła się z miejsca i zabrała fiolkę którą podpisała. Wzięła chochlę i przelała odpowiednią ilość mikstury do niej. Podała ją nauczycielce i wróciła do ławki, zamierzała zostać po lekcji. Zabrała się za zbieranie swoich rzeczy.

Pokręcił głową, najwidoczniej nie słuchał jej do końca przelał próbkę eliksiru do fiolki po czym podpisał imieniem i nazwiskiem. Zarzucił torbę na ramię i stanął obok Effie.
- Bierzesz udział w tym konkursie? - spytał ale raczej bardziej brzmiało to jak stwierdzenie.

Nauczyciel

Spojrzała z uśmiechem na uczennicę.
- Tak, możesz to nadrobić. Po prostu przyjdź do mojego gabinetu kiedy będziesz miała wolną chwilę i będziesz mogła zrobić to na czym Cię nie było.

Prefekt Naczelny

- Zawsze można spróbować - stwierdziła wkładając ostatnie przedmioty do torby. - Ty też zamierzasz? - Zapytała zapinając torbę. Spojrzała na nauczycielkę czekając aż powie coś więcej na temat owego konkursu.

Prefekt Slytherinu

Przygryzł wargę, nalewając swojego wadliwego eliksiru do fiolki. Starannie podpisał fiolkę pełnym imieniem i naziwskiem. Och, jak bardzo chciałby zrobić to po rosyjsku...

Zerknął w stronę Effie, ale zauważył, że rozmawia z Alexem.
Ach tak, więc najwidoczniej powinien właśnie wyjść. Posprzątał po sobie i odniósł nauczycielce fiolkę, nic nie mówiąc.
Ach, jeszcze torba! Znów by zapomniał.
Zabrał swoje rzeczy i szybko ulotnił się z klasy. Może nikt nie zauwazy jego potwornych pomyłek...

Odetchnęła niemalże z ulgą.
- Dobrze, dziękuję. Przyjdę jak najprędzej. - powiedziała. Konkurs? Czy to dla niej? Na razie miała chyba za dużo na głowie. Jakby co, będzie próbowała coś wykombinować. - Do widzenia. - pożegnała się, posprzątała po sobie i skierowała się do wyjścia.

Uczeń Hufflepuffu

Siedziała na ławce i patrzyła na podłogę. Założyła włosy za uszy i zastanawia się nad czymś.
Podniosła głowę i rozejrzała się po pomieszczeniu. Spojrzała na dwójkę Ślizgonów, a potem na nauczycielkę.

- Też spróbuje w końcu pewnie będzie to wiele ciekawsze niż same lekcje - powiedział podchodząc do biurka i stawiając na nim swój eliksir. Spojrzał na nauczycielkę i rozejrzał się aby zobaczyć kto został.

Prefekt Naczelny

- Też sobie pomyślałam, że może być całkiem ciekawie - powiedziała rozglądając się po klasie. Była ciekawa kto jeszcze wyraził chęć uczestniczenia w tym. Wcześniej nie słyszała o tego typu konkurach. To byłby pierwszy w jakim by uczestniczyła.

Nauczyciel

- Już wszyscy? Dobrze. Może rochę o tym onkursie. Najpierw są eliminacje, które składają się z testu sprawdzającego, a jeżeli przejdziecie dalej to następny jest etap ostateczny na którym musicie sporządzić eliksir na oczach jury, omawiając po kolei co robicie, dodatkowo punktowane jest wykazanie się wiedzy o właściwościach składników , i znowu test teoretyczny. Musicie wypełnić zgłoszenia. Podała im kartki:

Imię i nazwisko:
Data urodzenia:
Miejsce zamieszkania:

Podpis:

- Po wypełnieniu oddajcie mi kartki. Musimy się jeszcze umówić na lekcje na których będziemy się przyotowywać. Ten tydzień odpada, nie mam czasu. Mi nie pasują środy i piątki. Kiedy możecie? - zapytała

Uczeń Hufflepuffu

Wzięła kartkę i spojrzała na nią. Sama nie wierzyła, że to robi. Wyciągnęła kawałek pergaminu z torby.
- Mi pasuje najbardziej w czwartek. - powiedziała.

Wziął kartkę i wypełnił ją powoli w końcu miał okropny charakter pisma a raczej nie chciał aby ktoś pomylił jego imię czy nazwisko.
- Mi również w czwartki ale zależy o której - spojrzał na kartkę i zaczął ją dalej wypisywać.

Prefekt Naczelny

- Mi pasuje byle nie pod koniec tygodnia - powiedziała wypisując dane na kartce. Na końcu się szybko podpisała. Raz jeszcze spojrzała na to co napisała, po czym podała nauczycielce wypełnioną kartkę.

Wypełnił kartkę do końca i spojrzał na dziewczyny w końcu musieli dojść do jakiegoś porozumienia co do terminu. Oddał wypełnioną kartkę nauczycielce i oparł się o stolik, który stał za nim.