Klasa Eliksirów

Nauczyciel

- Bardzo dobrze. Zapiszcie to co wasze koleżanki powiedziały.
- Idziemy dalej. Jedne z najważniejszych pojęć w eliksirach to antidotum i trucizna. Antidotia to inaczej odtrutki, używane w celu zmniejszenia działania trucizny. No właśnie. A trucizna?

Uczeń Slytherinu

Niechętnie chwyciła pióro i zapisała definicję. Doskonale znała odpowiedź na pytanie zadane przez nauczycielkę, ale jakoś nie miała ochoty wydać z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Podparła głowę rękę.

Prefekt Naczelny

Zapisała słowa Bell po czym zastanowiła się nad kolejnym pytaniem.
- To mikstura mająca na celu zabicie kogoś, bądź też wywołanie jakiś niekorzystnych zmian. Są to zakazane eliksiry - powiedziała przypominając sobie informacje z dawnych lekcji w poprzednich klasach.

Prefekt Naczelny

Zamoczyła pióro w kałamarzu i zaczęła wolno pisać, zastanawiając się dlaczego uczą się takich rzeczy kiedy - rozejrzała się po klasie - wszyscy są co najmniej na piątym roku. Zakończyła zdanie kropką, prawie przedziurawiając pergamin,
- Jest to odwrotność antidotum, czyli eliksir źle wpływający na człowiek, a czasem nawet powodując śmierć.

Rozejrzał się po osobach w klasie, wyciągnął nogi przed siebie i zaczął się wolno bujać na krześle. Nie lubił zajęć teoretycznych, ale w sumie mógł się tego spodziewać po pierwszych zajęciach. Spojrzał na pióro i pergamin leżące przed nim. Doszedł do wniosku, że nie chce mu się pisać.

Nauczyciel

- Dobrze. - powidziała.
- Chcę żebyście sobie przypomnieli wszystko to, czego nauczyliście się w poprzednich klasach. Dobrze. Teraz przejdźmy do zaznajomienia się z teorią warzenia. W eliksirach najważniejsze są szczegóły. Czy ktoś wie jakie to szczegóły?

Uczeń Ravenclawu

Vivien zapisała wszystko, mimo że pamiętała wszystko z poprzednich lekcji. Kiedy skończyła zaczęła bawić się piórem. Położyła się na ławce. Podniosła się. Znowu się położyła. Spojrzała z wyczekiwaniem na nauczycielkę.

Uczeń Hufflepuffu

Cass jęknęła cicho z niezadowolenia. Była przeciwniczką teorii. Choć w sumie bez niej... nie byłoby praktyki. Przysunęła się lekko do Hanny, patrząc co napisała i przepisała szybko definicje. Podparła dłonią brodę, patrząc na lekką rywalizację między siostrami.

Nauczyciel

Rozejrzała się po klasie.
- Moi drodzy, wiem że teoria jest nudna, ale musimy sobie to wszystko przypomnieć - westchnęła.
- Po pierwsze - dobrze ustawić kociołek. Może dla niektórych to bzdeta. Ale wystarczy, że ktoś z was nie zrobi tego dokładnie, kociołek się przechyli i w zależności od tego jaki to eliksir, może się nam stać krzywda. Tak, tak moi drodzy to nie żarty.

Prefekt Naczelny

Rozejrzała się lekko rozbawiona po klasie. Ciekawa scena, przydałoby się ją jeszcze uwiecznić. Obiecując sobie, że kiedyś to zrobi, zaczęła bawić się piórem.
- Szczegóły? Domyślam się, choć nie jestem pewna, ąe ma pani na myśli odpowiednie ustawienie kociołka, i dodawanie składników w kolejności i ilości jak w przepisie? - otworzyła podręcznik na pierwszej lepszej stronie.

Uczeń Slytherinu

Westchnęła cicho. Z niezadowoleniem spojrzała na nauczycielkę. Zwróciła uwagę na Cass, która zawzięcie pisała definicję. Obserwując resztę klasę jęknęła. Połowa notowała lecz większość sobie to odpuściła. Odłożyła pióro na bok.

Nauczyciel

- Tak. - Spojrzała na krukonkę.
- Po drugie - dokładność. Pożądnego eliksiru nie zrobicie w biegu. Na to potrzeba czasu. Wystarczy, że pomylicie składnik i wrzucicie go wtedy, gdy nie trzeba. I co? Cała robota na nic.

Uczeń Hufflepuffu

Wywróciła oczami. Każdy w sumie to już miał na eliksirach, zwłaszcza, że większość jest w piątej klasie, a takie zagadnienia przerabia się w pierwszej. Próbowała zrozumieć nauczycielkę, że musiała sprawdzić wiedzę uczniów. Licząc na odpowiedzi Bell i Eff, usiadła nieco wygodniej w ławce i zaczęła coś rysować na osobnym pergaminie.

Nauczyciel

- Po trzecie - Składniki. - powiedziała już nie licząc że ktoś się wypowie. Klasa prawie spała. Westchnęła.
- Dobrze jest znać, chociaż ogólnie właściwości danego składnika. Uwierzcie mi, to bardzo pomaga.

Prefekt Naczelny

- O tym przecież właśnie powiedziałam. Że trzeba stosować się do instrukcji z podręcznika, chociaż wiem, że nie zawsze jest taka dobra jak może się wydawać... Kiedy będziemy ważyć pierwszy eliksir? - spytała, odchylając się lekko na krześle. - I jak będzie się nazywał?