Klasa Eliksirów

Nauczyciel

Uniosła brwi, widząc spojrzenie uczennicy.
- Ci z was, którzy skończyli mogą opuścić klasę. Pamiętajcie o zaległych pracach domowych. - powiedziała.
- Jeżeli ktoś ma jakieś pytania, może zostać. Chętnie odpowiem.

Wstał i podszedł z eliksirem do biurka nauczycielki. Stanął przed nim.
- Ja mam pytanie - powiedział patrząc na drzwi w sumie wolałby by już iść, ale nie będzie sobie pozwalał na niesprawiedliwie postępowanie względem niego.

Prefekt Naczelny

Wróciła do ławki i spojrzała zdziwiona na nauczycielkę rozdającą szlabany. Pomyślałby kto, że nauczycielka od eliksirów będzie negować czarodziejskie metody i dawać szlabany za używanie magii, a zdawałoby się, że to szkoła czarów. Westchnęła cicho i pozbierała swoje rzeczy, po czym skierowała się do wyjścia.
- Do widzenia - powiedziała do nauczycielki i wyszła z klasy.

Nauczyciel

- Dobrze. Poczekaj, aż wszyscy opuszczą salę. Wtedy porozmawiamy. - powiedziała spokojnie i zaczęła pakować swoje rzeczy do torebki, mając nadzieję, że uczniowie szybko opuszczą salę.

[Możesz zadać pytanie, ale odpowiem Ci jutro bo teraz już muszę lecieć]

Uczeń Hufflepuffu

Spojrzała ostatni raz na Tablicę ViruSojewa. Wzięła zeszyt i wstała.
- Do widzenia. - powiedziała.
Opuściła klasę czytając swoje zapiski z zeszytu.

Spojrzał na wychodzących i kiedy wszyscy opuścili salę spojrzał na nauczycielkę.
- Więc dostałem szlaban za to, że używam czarów w szkole w której się jej uczy? - spytał patrząc wciąż na nią Nie rozumiał z jakiej racji tak się stało, bo przecież nic złego nie zrobił.

Prefekt Naczelny

Bell wiedziała, że lekcja musiała już dawno się skończyć, jednak i tak postanowiła zajrzeć do klasy, mając nadzieję, że zastaniem tam jeszcze Jennifer. Jakież było jej zdziwienie gdy zobaczyła również Alexa.
- Cześć. Lekcja jeszcze trwa czy z jakiegoś powodu zostałeś dłużej? - po rozejrzeniu się, stwierdziła, że druga opcja była o wiele bardziej możliwa.

Uczeń Slytherinu

Nagle przebudziła się z transu i uświadomiła sobie, że w klasie pozostały tylko trzy osoby. Podniosła się cicho z miejsca i skierowała się w stronę drzwi. Otworzyła je delikatnie, tak aby żadna osoba w pomieszczeniu nie zorientowała się, że nadal tu jest. Ziewając opuściła salę.

Nauczyciel

- Bell, mogłabyś zostawić mnie i Alexa samych? Za ostatni eliksir uzyskałaś P, i dostałaś 5 punktów za pracę domową. - oznajmiła
- Nie, Alex. - zwróciła się do chłopaka. - Dostałeś szlaban, ponieważ wyraźnie ukazywałeś - oczywiście w twoim mniemaniu, niższość mugoli. Zresztą, o czym my tu mówimy? Przespałeś 2/3 moich lekcji, za co nawet sama niewiem dlaczego, nie wyciągnęłam konsekwencji. - powiedziała patrząc nagląco na Bell.
- Mimo, że olewasz mój przedmiot, zauważyłam, że masz do niego duże predyspozycje. Myślałam nawet nad przygotowywaniem Cię do takiego corocznego konkursu. - powiedziała w zamyśleniu.
- Ale z takim podejściem raczej nic nie zdziałamy.

- Powiedziałem tylko, że nie będę zachowywał się jak mugol - stwierdził słysząc jej słowa - Żadnej niższość czy czego tam nie ukazywałem - prychnął niezadowolony. Wywrócił oczami kiedy usłyszał o olewaniu jej przedmiotu - Jestem po sumach więc takie eliksiry ważyłem nie raz, zresztą miałem nauczanie indywidualne i miałem dostosowany tok nauczania do swoich umiejętności. I raczej lekcja pierwsza jak i druga mnie normalnie nudziły - przyznał szczerze w końcu nie jest w pierwszej klasie. Kompletnie nie zwrócił uwagi na temat konkursu jaki poruszyła.

Nauczyciel

Westchnęła słysząc co mówi przykładając rękę do skroni.
- Odpuszczę Ci ten szlaban. Ale jeżeli jeszcze raz coś takiego się powtórzy nie będę pobłażliwa. - powiedziała. Żałowała, że chłopak nie miał ochoty startować. Miałby szanse, i to duże. Ale to nie był jej wybór.
- Możesz iść. - powiedziała, wstając gwałtownie i podchodząc w stronę tablicy.

- W takim razie do widzenia - powiedział przekładając torbę przez ramie w sumie nawet dobrze, że odwołała mu szlaban bo jakoś nie uśmiechało mu się zarywać weekendu. Zniknął za drzwiami kierując się w stronę pokoju wspólnego ślizgonów.

Prefekt Naczelny

- O, przepraszam. Jakoś mi się nie wyszło. Ale to nie ważne, bo nie przyszłam tu z myślą, że załapię się na koniec lekcji. Bardzo miło się słuchało, jednak chciałam jedynie spytać się czy mam coś zrobić, jako, że nie było mnie na lekcji? Była zadana praca domowa?

Nauczyciel

- Nie, nie było pracy domowej. Chcę Ci powiedzieć, że w ciągu roku możesz mieć trzy niezaliczone eliksiry. Teraz możesz już iść. - powiedziała wstając i zbierając swoje rzeczy, i kierując się w stronę wyjścia.

Prefekt Naczelny

- A to może zrobię go teraz, żebym nie miała zaległości? - stanęła przed Jenny, tak, że tam usiała się zatrzymać. Poprawiła torbę na ramieniu, bo ta zdążyła się nieco zsunąć. Naprawdę miała nadzieję, że nauczycielka się zgodzi, bo nie chciała mieć potem możliwość... odpoczynku, a poza tym, czasu jej aktualnie nie brakowało.