Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Schowek
|
|
Wysłany:
Wto 22:26, 06 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Nie tylko schowek na miotły, jak głosi powszechnie używana nazwa. Można tam znaleźć niemal wszystko od mugolskich procy, przez pędzle i puszki z różnokolorowymi farbami, po kosy i beczki z prochem. Prawdziwy raj dla uczniów pragnących by z Hogwartu została jedynie stos kolorowych kamieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:43, 14 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Weszła do pustego schowka i zamknęła za sobą drzwi. Zaczęła wyjmować ubrania z niewielkiej torebki, razem z wieszakami i wieszała je na jakimś drążku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:57, 14 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Lizzy wbiegła zmachana do schowka, cicho zamykając za sobą drzwi. Na widok Vivien serce jej podskoczyło.
-Jak dobrze, że jesteś! -niemal krzyknęła, oddychając głośno. -Zaprosiłam Marcusa, żeby z nami poszedł. Mam nadzieję, że to nie był głupi pomysł? Siedział biedny nad tymi książkami... nikt nie chce spędzać tak wieczorów, racja? -tłumaczyła się, czując rosnące wyrzuty sumienia. Co, jeśli Viv zorganizowała babski wieczór?
Brunetka zaczęła wyciągać ubrania z torby, po czym rzucała je na podłogę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:03, 15 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na Liz i zaśmiała się.
- Dobrze, Lizzy, niech z nami idzie. Tylko mam nadzieję, że chłopak nie jest... sztywny...- zmarszczyła z zastanowieniem brwi.- Ani razu z nim nie rozmawiałam.
Zerknęła na ubrania Elizabeth. Większość była eleganckich, wpadających w gust Vivien. Jednak nie miała pojęcia co jest odpowiednio... rozrywkowe na wieczór.
- Powiedz o czym myślałaś, żeby założyć, Lizzy. Najwyżej coś zmienimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:20, 15 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
-Nie, nie, będzie w porządku -zapewniła, po czym przygryzła dolną wargę i spojrzała zdegustowana na swoje ubrania. -Czy ja wiem? Nic nie mogłam wymyślić. Prawdę mówiąc, to przez te sześć lat rzadko bywałam gdziekolwiek wieczorami. A jeśli już, to faktycznie wybierałam się w szlafroku. Może najlepiej będzie jeśli po prostu zostanę w jeansach?
Szykowanie się na wernisaże, wystawy czy sztuki w teatrze, gdzie była zmuszana chodzić wspólnie z matką, nie było niczym trudnym. Szykownych ciuchów miała od groma, ale jeśli w rolę wchodzi jakaś impreza...
Lizzy ciężko westchnęła i pokręciła głową z bezsilnością. Gdyby miała takie wyczucie i zero problemów z takimi sprawami, jak Vivien, byłaby wniebowzięta.
-Co powiesz na to? -wskazała pierwszą lepszą bluzkę, leżącą na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:37, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
I w tym momencie wszedł on. Przystojny brunet w dżinsach i T-shircie (szaty nie chciało mu się w nocy zakładać. o!)
Spojrzał na bluzkę, którą trzymała Liz, a potem na stos ciuchów leżących obok. Zastanawiające. Ale na pewno wszystkiego się dowie.
- Nie wiem na co to - odezwał się, patrząc na czerwony sweterek - ale ładne.
- Marcus - zwrócił sie do Krukonki, podając rękę, po czym zwrócił się ponownie do Liz - To jakie są te plany na wieczór?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcus Carter dnia Pią 19:38, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:42, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Lizzy podskoczyła i niemal krzyknęła, kiedy drzwi gwałtownie się otworzyły.
-O, to ty. -Odetchnęła i spojrzała z zastanowieniem na sweter, który trzymała w ręku. -Czy ja wiem...? A, Viv nie raczyła jeszcze zdradzić mi tajemnicy tej nocy, więc nie sądzę, aby i tobie udało się to z niej wyciągnąć. Strasznie wolno chodzisz. -Znowu spojrzała na chłopaka. -Spotkałeś kogoś ciekawego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:46, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Czy ja wiem czy wolno, przyszedłem w samą porę - wyszczerzył zęby, w końcu była jeszcze nie przebrana tak? - ciekawego? Nieee Tylko Pani Norris szwendała się po schodach.
Oparł się nonszalancko o drzwi schowku.
- Przyjdzie ktoś jeszcze czy to kameralne spotkanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:52, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
-Ten kot ma już ze sto lat, mogłaby wreszcie... -szukała cenzuralnego słowa. -Odejść do świata nieżywych. Ja nikogo więcej nie zapraszałam, w ogóle nie mam pojęcia o co w tym chodzi, ale zawsze to jakieś lepsze zajęcie niż odrabianie prac domowych, no nie? -Spróbowała oprzeć się o ścianę za nią, jednak z nieuwagi powywracała wiadra i miotły, robiąc przy tym sporo zamieszania. A jeśli po drodze kogoś spotkamy, zawsze możemy go zgarnąć -wykaszlała, odpędzając od siebie chmury kurzu i pyłów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:01, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jak to koty, mają podobno dziewięć żywotów - odpowiedział, po czym kiedy ona rozwaliła wszystkie wiadra, on machnął różdżką, żeby to wszystko poukładać. - uważaj - uśmiech nr 124 - jeszcze ktoś tu przyjdzie i koniec wieczoru. A mi się podoba perspektywa wyjścia z Wami. Nieważne gdzie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcus Carter dnia Pią 20:02, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:10, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
-O, dzięki -wyszczerzyła zęby w uśmiechu wdzięczności, następnie schowała się za najbardziej oddalonym regałem ze starymi księgami i przebrała się tam w owy czerwony sweterek. -Wyglądam jak ladacznica. -Zaczęła pakować ubrania z powrotem do torebki, w między czasie rozmawiając ze znajomymi. -A co, jeśli będzie to wieczór towarzyski, ale tylko dla kobiet?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:18, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ladacznica? - parsknął śmiechem, zmieniając jednak wyraz twarzy, gdy zobaczył jak naprawdę wygląda. Zatkało go? Może...
- Wyglądasz świetnie - powiedział kategorycznie - a na jej słysząc jej kolejne słowa, ponownie się uśmiechnął - w takim razie... będę jedynym facetem na spotkaniu... chyba nie będę miał nic przeciwko - puścił jej oczko, Viv nadal milczała.
Zastanowił się.
- Ej, ale ja się chyba przebierać nie muszę co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:29, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
-Jesteś za miły żeby powiedzieć prawdę. -Uśmiechnęła się, ponownie zerkając na czerwoną część jej stroju, która zaczęła się robić nieprzyjemnie gryząca. -Viv, powiesz wreszcie gdzie się wybieramy? -Znowu spojrzała na Marcusa. -Możesz wskoczyć w coś wyjściowego, jeśli chcesz. -Przysunęła w jego stronę kilka krótkich, eleganckich sukienek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:34, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Parsknął śmiechem.
- Nieee, chyba zrezygnuje. W jednej z tych sukienek wyglądałbym tak szałowo, że wszyscy patrzyliby na mnie. Zostanę w tym - wskazanie na aktualny strój - nie będę robił Wam konkurencji.
- Właśnie, mów, dokąd idziemy - poparł Lizzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:27, 16 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zmarszczyła z zastanowieniem brwi i uśmiechnęła się lekko.
- W sumie to nie wiem dokąd idziemy... myślałam o tym, żeby pójść do Rozing... Lizzy, zmień też dół- powiedziała i podała jej wyjątkowo krótką czarną spódniczkę i czerwone buty na obcasie. Sama weszła za szafki i założyła leginsy, długą bluzke w panterkę i odpowiednie do tego buty. Potem usiadła na podłodze i zaczęła sobie robić makijaż.
- A co, chcieliście jeszcze kogoś zaprosić? Dla mnie nie ma problemu. Tylko nie wiem kto jeszcze by się pisał na podróż do Londynu.
[sory ze tak pozno ]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vivien Davila dnia Pią 23:28, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|