Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   H / /   ~   Schowek
Megan Hewson
PostWysłany: Nie 18:26, 16 Maj 2010 
Uczeń Hufflepuffu

Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Megan zaśmiała się.
- Hmn w sumie to już sprzątnęłam, jedynie wyniosę to co zostało z tej półki i jeszcze pomaluje ściany. - Megan wstała i oparła ręce o biodra. Patrzyła na swoje dzieło, które zaczęła póki nie odwiedził ją Sebastian.
Podeszła do kubka z pędzlami i zamoczyła jeden z nim w błękitnej farbie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaise van der Zegser
PostWysłany: Pią 14:00, 28 Maj 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5


Blaise biegła przed siebie. Nie chciała być złapana. Widziała, iż chłopak został w podziemiach. Nie mogła go tak zostawić.
-Gdzie jesteś? - zawołała nie zważając, że nauczyciel ją dorwie. - Nathaniel! - - wciąż wołała.
Nagle usłyszała, że chłopak gorączkowo wykrzykuje jej imię.
- Chodź - złapała go za rękę i udała się w stronę schowku na miotły.
Niestety nauczyciel był już niemal za nimi.
- Conjunctivitis - szepnęła, celując w nauczyciela, a przerażający blask oślepił profesora, zostawiając w tyle.
Wbiegła z Nathanielem do schowka na miotły i odetchnęła głęboko osuwając się na ziemię.
- Będziemy mieć okropne kłopoty - powiedziała poważnie i spuściła głowę. - Przepraszam, ze mną zawsze dzieją się takie rzeczy - rozłożyła bezradnie ręce.
Wtem zauważyła, iż skrzat przestał się dusić. Siedział teraz skruszony na podłodze w schowku na miotły. Mimowolnie uśmiechnęła się.
- Lumos - powiedziała cicho zaklęcie, a na końcu jej różdżki zapaliło się niewielkie światełko. - Miejmy teraz nadzieję, że nas nie znajdzie - wbrew wszystkiemu zaśmiała się cicho. - Ale przyznaj, było śmiesznie, prawda? - spojrzała na niego dużymi oczami.
Rozejrzała się wokół. Wiele razy lądowała w schowku na miotły, nie zawsze z odpowiednimi osobami i można powiedzieć, iż była przyzwyczajona do tego miejsca.
Wytężyła słuch i usłyszała zbliżające się do schowka kroki nauczyciela. Spojrzała nerwowo na towarzyszącego jej chłopaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel Flynn
PostWysłany: Pią 14:16, 28 Maj 2010 
Uczeń Gryffindoru

Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rodowity Londyńczyk :))


Uśmiechnął się szeroko i wyszczerzył tryumfalnie zęby.
- Udało nam się ,B! Udało się!
Wykrzykiwał zachwycony.
- To nie jest w żadnym stopniu Twoja wina, kobieto.
Uśmiechnął się ,po czym nachyliwszy się nad nią złapał ją za podbródek ,żeby spojrzała mu w oczy.
- To w 60% wina skrzata ,który się zakrztusił. Nie masz się czym obwiniać... To ja mogłem pomyśleć i nie panikować. Czy ty od początku wiedziałaś ,że on przeżyje i nie ma o co w ogóle robić zachodu?!- Spytał z żalem siadając pod przeciwległą ścianą.
Skrzat ,który już najwyraźniej się rozbudził zrobił skruszoną minkę, szorując podłogę ,jak gdyby uzależnił się już od sprzątania.
- chłoszczyść - mruknął machnąwszy różdżką ,a kurz i pojedyncze błotko ,apierki jakby stopniowo wyparowywały ,unosząc się w obłoku emanującego ładem pyłu. W tym samym momencie również miotły ,pootwierane szufladki i porozwalane zeszyty ,książki poukładały się w rządkach na przeznaczonych ku temu miejscach. Jedynie dwie miotły i zeszyt uczniowski ,który najwyraźniej ktoś kiedyś zgubił leżały na środku drgając ,jakby z wysiłku ,szukając swoich miejsc.
Gdy dziewczyna oświetliła pomieszczenie zaklęciem uśmiechnął się mimowolnie. Po pierwsze ;wyszli z tego cało ,a po drugie pomieszczenie wyglądało ,jakby chłopak sprzątał od pięciu godzin.
- Z pewnością nas nie znajdzie ,jakiż miałby ślad? Jesteś perfekcjonistką w dobieraniu kryjówek. Mniemam ,że znasz to miejsce z doświadczenia.
Kaszlnął ,próbując ukryć śmiech.
Nigdy nie przebywał w tym miejscu ,ponieważ nie miał miotły i wcześniej gdy już przed kimś uciekał decydował się po prostu na tradycyjny sposób; nogi z dupy i wmig.
Zauważył ,że dziewczyna wyjątkowo się nad czymś skupia ,a uśmiech zrzedł mu z twarzy. Zbliżał się ów nauczyciel... Drzwi rozwarły się ,z trzaskiem lądując na ścianie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathaniel Flynn dnia Pią 14:19, 28 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaise van der Zegser
PostWysłany: Pią 14:27, 28 Maj 2010 
Uczeń Slytherinu

Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5


Śmiała się tryumfalnie wraz z Nathanielem.
- Jesteśmy świetni! - powiedziała rozradowana. - A to miejsce znam z doświadczenia - roześmiała się. - A żaden nauczyciel nie powinien nas znaleźć, przecież musiałby nas wykryć jakimś zaklęciem - wzruszyła ramionami. - A jeśli nas znajdzie, to muszę powiedzieć, iż mamy naprawdę, ale to naprawdę przesrane. Użycie przeciw profesorowi zaklęcia oślepiającego jest surowo karane - zaśmiała się mimowolnie.
I właśnie w tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem, zaś do schowka wkroczył nauczyciel. Blaise szybko zgasiła światełko na różdżce i pociągnęła chłopaka bliżej ściany, kładąc palec na ustach.
- Cii - wyszeptała.
Początkowo profesor spojrzał tylko w stronę siedzącego na ziemi skrzata, a Blaise nieco się uspokoiła. Może nas nie zauważy - pomyślała, jednak wiedziała, iż ich losy są przesądzone. Wylądują u dyrektora, który odejmie ich domom punkty, a oni sami dostaną jakąś okropną karę.
- Nathaniel - zaczęła tak cicho, że niemal niedosłyszalnie. Miała nadzieję, iż chłopak ją słyszy. - Uciekamy? Czy zostajemy? - spytała przysuwając się jeszcze bliżej ściany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebastian Mop
PostWysłany: Sob 21:15, 29 Maj 2010 
Dorosły Czarodziej

Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Malowanie ścian jest niezwykle przyjemne - zapewnił Megan. Sam, jeśli mógł lubił się nimi bawić. Albo sprejami. Uśmiechnął się na myśl jak pięknie przyozdobił kiedyś swój pokój. Rodzice potem byli okropnie źli i to nie za to, że zniszczył ściany, w końcu można było naprawić wszystko jednym machnięciem różdżki. Chodziło im raczej o to, że babrał się w mugolskich wynalazkach.
Nagle, jego przemyślenia przerwał huk otwieranych drzwi. Stał tuż przy nich, więc uderzyły go mocno w głowę. Padł na podłogę.
Tym czasem Charlie, widząc w jakim stanie jest Sebastian, rzucił się na winowajców .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 5 z 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Forum www.czarodzieje.fora.pl Strona Główna  ~  H / /

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03