Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Schowek
|
|
Wysłany:
Pon 19:16, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Otworzył ze zdumienia oczy, nie zdawał sobie sprawy, że tam mogło być jakieś drzwi. Dobrze, że nie przyszedł tu sam bo wróciłby tylko z pędzlami.
- I tęcza też będzie z garnkiem złota na końcu. - zatarł ręce. Oparł się o jej barki, wychylając lekko w przód. - Ile kolorów! Nie umiem ich nawet wszystkich nazwać. Moje siostry znają takie dziwne nazwy indygo, turkus, amarant i inne. Nie rozumiem na co to komu. Weźmy tyle ile uniesiemy - zaproponował.
- Jest straszne - zniżył głos do szeptu - mogę Ci je zdradzić, ale jak obiecasz, że nikomu nie powiesz i nie będziesz tak do mnie mówić. Zawsze można wymyślić mi nowe imię wszystko będzie lepsze od tego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prince Rolvsson dnia Pon 19:17, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:29, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tym razem nie zdołała powstrzymać śmiechu, gdy wspomniał o tęczy.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że zaczyna się coś dziać - rzekła biorąc do ręki słoik farby w kolorze zielonym - tą możemy namalować koronę drzewa.
Usiosła głowę do góry patrząc na jego podbródek.
- W takim razie bierzemy cały arsenał - zaśmiała się perliście i wyciągnęła tyle ile dała radę unieść. Niosła czerwoną, zieloną, niebieską, białą i czarną farbę.
- Weź resztę - wskazała na pozostałe.Przystanęła na chwilę poprawiając słoiki, tak, by nie spadły.
-Będę siedziała cicho, słowo merlina - oznajmiła wystawiając ucho, by poznać jego imię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christine Davis dnia Pon 19:30, 15 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:39, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Popatrzył na pozostałe farby wziął brązową i fioletową, inne też tylko nie za bardzo umiał nazwać ich kolory. Ale były ładne i się mieniły, musiał być z brokatem czy czymś podobnym.
- A pędzle! - przewrócił oczami, odstawił farby i spojrzał na to wszystko co mieli wziąć ze sobą. Trochę tego było.
- Postaw to tutaj, mam pomysł. Reducio - pomniejszył wszystkie rzeczy. Swobodnie mogli je zmieścić do kieszeni. - O wiele lepiej. Coś jeszcze bierzemy?
Nachylił się i szepnął, bardzo, bardzo cicho.
- Prince. Tylko ciiiiiiiiiiiiii - przypomniał, położył palec na ustach a następnie wykonał gest przekręcanego kluczyka i "wyrzucił" go za siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:51, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Odstawiła pospiesznie farby patrząc jak chłopak je zmniejsza.
- Nieźle - rzuciła w jego stronę przytakując głową- teraz nikt nas nie przyłapie.
Zamknęła małe drzwi przymykając je sporą skrzynią. W momencie kiedy usłyszała jego imię na jej twarzy pojawił się bardzo widoczny w świetle uśmiech.
- Oj naprawdę nie wiem, czemu o to tyle zachodu Prince - powiedziała marszcząc śmiesznie nos. Nie miała zamiaru się śmiać, w sumie jego imię nie było takie złe, podobało jej się.
- Nie zawsze będziesz mógł skłamać co do swojego imienia. Jest naprawdę wyjątkowe - uśmiechnęła się kącikowo odwracając głowę w jego stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:02, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Chrisssssstine! Jesteś złą kobietą - zajrzał do jeszcze jednej ze skrzyń do której nie włożył swojego niezgrabnego nosa w poszukiwaniach. Nic co byłoby im przydatne nie znajdowało się tam, zamknął je z hukiem i kłęby kurzu uniosły się w powietrze.
- Ciiiiii! Przecież Ci mówiłem, teraz będę chodził smutny - pozwolił opaść ramionom, i kąciki jego ust powędrowały w dół.
Uchylił drzwi i powoli wyjrzał przez maleńką szparkę, która się utworzyła.
- Droga wolna. - pchnął je na oścież i wypchnął przodem Christine. Jakby natrafił się teraz woźny, najpierw zająłby się dziewczyną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:14, 15 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Poklepała go po plecach.
- Nie bądź smutny - powiedziała do niego próbując przez cały czas mieć poważną minę. Faceci...- pomyślała i odgarnęła swoje rude włosy do tyłu. Czując, że chłopak wypchnął ją na zewnątrz spojrzała na niego spode łba.
- Rolvsson, jesteś złym chłopcem - powtórzyła po nim naśladując jego głos. Wybiegła szybko ze schowka lecąc do pokoju wspólnego puchonów z bardzo zadowoloną miną. Zmiany w końcu były potrzebne.
/Napisz w PW /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:34, 21 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Moniq weszła do schowka rzuciła wszystko co niosła ze sobą na podłogę i usiadła gdzieś z boku żeby odpocząć ... Zastanawiała się nad jedną rzeczą - Gdzie jest Megan ? - Jaką sprawę można mieć do woźnego ? - pomyślała. - No cóż to nie moja sprawa. - szepnęła cicho po czym oparła się o ścianę i zmrużyła oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:06, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan wbiegła do schowka na miotły jak oparzona. Miała nadzieję, że Moniq nie będzie na nią zła. Nie dość, że zagadała się z woźnym to w dodatku pobiegła szybko się przebrać.
- Moniq wybacz mi ale...- Megan spojrzała na śpiącą gryfonke - Moniq?.. Moniq obudź się. Moniq.- Megan lekko potrząsła dziewczyną- Nie śpi.
Megan nie mogąc się powstrzymać zaczęła się śmiać. Gryfonka wyglądała przekomicznie, nie dość, że spała w kocie przez co na jej głowię było można dostrzec troche pajęczyny. To w dodatku trzymała w swojej recę pędzel, który z całych sił ściskała. Puchonka otrzepała jej głowę z lepkiej pajęczyny, po czym spojrzała na nią.
- Ziemia do Moniq!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:58, 01 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Postanowił sprawdzić jak Megan i Monique idzie sprzątanie. Zdziwił się, widząc, że drzwi do schowka są zamknięte. Czyżby już skończyły?
Mimo to, wszedł do środka.
- Jak wam idzie, dziewczęta? - spytał jak gdyby nie widział, że właściwie nie zaczęły. Stał w drzwiach, opierając się o framugę i po prostu patrzył na nie, czekając na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:36, 02 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan otwarła puszkę z farbą z pisakowym odcieniem. '' Hmn...czy to dobry pomysł? Może ta..''. Puchonka zajrzała do puszki z farbą fioletową.
'' Hmn coś co pasuje do mioteł... o jest''. Meg wzięła pędzel i zaczęła malować schowek na błękitny kolor, jak niebo. Meggie wiedziała, że chce ożywić to pomieszczenie. Puchonka schyliła się po większy pędzel ale na jej drodze stanął wielki, włochaty pająk.
- O fuuu - Megan przeszły nieprzyjemne dreszcze. - Zaraz stąd znikniesz. Jakiś ty owłosiony...brrr..
Megan podeszła do drzwi żeby wziąść miotłę, gdy zauważyła woźnego, który przyglądał się Megan i Moniq od jakiegoś czasu. ''No super, to się popisałaś z tym pająkiem Meg''- skarciła się w duszy.
- Widzę, że przyszedł pan nas sprawdzić - rzekła z uśmiechem na twarzy.
- Jak na razie...hmn..no nie ciekawie- Meg spojrzała na wielkiego pająka i spojrzała na woźnego błgalnym wrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:45, 02 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dokładnie. Mówiłem, że przyjdę to zrobić - uśmiechnął się, widząc pająka i całą sytuację. - Nie ma co się bać takiego małego stworzonka. Pomyśl, jak on trzęsie się ze strachu, przecież dla niego ty jesteś ogromna!
Wziął pająka delikatnie na dłoń i wypuścił za drzwi.
- Ładnie - stwierdził, patrząc na kolor ścian. - Ale chyba o czymś zapomniałyście... trudno będzie malować z tymi wszystkim gratami tutaj a poza tym, pewnie na podłodze jest mnóstwo kurzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:59, 02 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- W sumie racja, ale może to jest magiczne stworzenie i za kilka lat urośnie do dwóch metrów. Nie ma co..z pająkami trzeba uważać.- Megan widząc, że pająka już nie ma, wzięła kilka mioteł do ręki.
- Racja najpierw trzeba zabrać stąd te rzeczy. - Puchonka wyciągnęła wszystkie graty na zewnątrz i zaczęła mopem wycierać skurzoną podłogę.
Gdy skończyła zauważyła, że na jednej z półek jest jakieś pudło, wspięła się na palcach i pociągnęła go do siebie. Niestety półka była już przegryziona przez korniki i cała zawartość pudła spadła na głowę Megan przewracając ją przy tym. Dziewczyna złapała się za głowę.
- Szlak by to trafił... - rzekła wściekła Meg.
[ Sebastian ja przez jakiś czas będę nieaktywna na forum , jak tylko wrócę postaram się jak najszybciej odpisać ]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Megan Hewson dnia Nie 14:27, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:23, 04 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zaśmiał sie prawie niedosłyszalnie.
- Wygląda na to, że półki też przydaloby się naprawić a nawet kupić nowe - ztwierdzilł, patrząc jak Megan trzyma się za głowę. Na jej miejscu użył by odrobiny magii.
- Jest coś ciekawego w tym pudle? - podszedł bliżej. - Zawsze lubiłem tak miejsca, można tu znaleźć mnóstwo ciekawych rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:40, 08 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Megan zauważyła, że Sabastian się jakby, zaśmiał? Uśmiechnęła się i wstała.
- Co jest w pudle? - spytała retorycznie i podeszła do pudełka. - Hmn coś tu jest...
W środku było pełno rzeczy ale najbardziej zaciekawiła ją kolorowa paczuszka z wielkim napisem ''PROSZEK CZYŚCIOSZEK''.
- Proszek czyścioszek ? - rzekła i spojrzała pytająco na Sebastiana. Otwarła go i z torebki wyskoczyły jakieś światełka i zaczęły wirować po całym schowku. Powędrowały do pędzli i mioteł podniosły je i nagle upadły na dół robiąc wielki huk.
- Uuu chyba po terminie - powiedziała po czym zaczęła się głośno śmiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:43, 15 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A już myślałem, że masz taki szczęście i zrobi za ciebie wszystko - tym razem roześmiał się głośno. Wziął torebkę po proszku i przyjrzał się jej od każdej strony. - Ach, pamiętam, jak kilka razy go używałem... bardzo przydatna rzecz. Szczególnie gdy coś się nabroi i chce szybko posprzątać - uśmiechnął się, wspominając te sytuacje. Niestety czasem nie miał takiego szczęścia, żeby wszystko zdarzyło się posprzątać nim ktoś zauważył.
- No, to dalej, do roboty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|