Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Schowek
|
|
Wysłany:
Sob 13:09, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
[noł problem ]
-A nie uważasz - krzyczała zza innej szafki - że podróż do Londynu zajmie nam zbyt wiele czasu? Myślisz, że zdążymy wrócić do rana, zanim ktokolwiek zorientuje się, że trójka -jak nie więcej- uczniów po prostu zniknęła? -Wyszła zza zakurzonych półek, potykając się na wysokim obcasie. Do takich nie była niestety przyzwyczajona. -Teraz brakuje mi tylko ulicy i latarni -mruknęła, po czym wyjaśniła: -Niektóre mugolki tak zarabiają. Marcus -zwróciła się do chłopaka. -Na pewno masz jakichś kolegów. Czy któryś pisałby się na podróż do Londynu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:58, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Pojedziemy błędnym rycerzem, nie?- Przyjrzała się Elizabeth.- Wyglądasz świetnie.
Przyciągnęła ją do siebie i zaczęła upinać jej włosy.
- W ostateczności miałam nadzieję, że któreś z was umie teleportację, w końcu jesteście na ostatnim roku, nie?- zrobiła zdziwioną minę- Po co mugolki stają pod latarniami tak ubrane? Ach, Lizzy, czyżby Marcus nie był dla ciebie wystarczająco dobrym mężczyzną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:07, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
-Myślałam o kimś dla ciebie. -Pokazała język koleżance i skrzywiła się, czując mocniejsze pociągnięcie za włosy. -Fakt, nie pomyśleliśmy o teleportacji. Ale ja się tego nie podejmę, znając moje możliwości zostawisz w Hogsmeade nogi. -Pokręciła z powątpiewaniem głową. -Dlaczego stoją pod latarniami? Bo przyciągają do siebie mężczyzn, którym nie wystarcza ich własna dziewczyna. A co później robią -dopisz sobie sama.
Uśmiechnęła się do siebie, czując dziwną radość na myśl o zwiedzaniu Londynu w środku nocy. Choć nie miało to oczywiście nic wspólnego z tymi wystrojonymi dziewczynami, o których przed chwilą rozmawiali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:20, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Och ty, a myślałam, że to dla mnie przyciągnęłaś tu Marcusa!- powiedziała ze śmiechem. Skończyła z włosami Liz, mrucząc coś o tym, że chciałaby mieć takie i zabrała się za robienie jej makijażu.
- Oj przestań, zakładam, że teleportacja dobrze ci wychodzi. Myślę, że to będzie lepsze, niż Rycerz... To dlaczego te kobiety muszą stać pod latarnia, a nie w specjalnym domu, jak u nas?- pytała dalej Viv, rozbawiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:40, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Lizzy wybuchła śmiechem, nie wiedząc dlaczego aż tak ją to rozbawiło.
-Nie muszą. Pod tymi latarniami stoją sobie indywidualnie, a wszystko co zarobią idzie tylko dla nich, w specjalnym domu liczą się chyba jakieś odsetki. Zresztą nie wiem. -Znowu zaczęła się śmiać. -Nie pytajcie, skąd to wiem. Rok temu spędziłam pół godziny na przystanku, czekając na autobus. Los chciał, że jakieś kobiety trochę za głośno o tym rozmawiały.
Zamrugała oczami, czując, że pomalowane rzęsy są dużo cięższe niż przy normalnie.
-To niesprawiedliwe i irytujące, że ty bez żadnych malowideł wyglądasz jak osoba wybierająca się na galę miss.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:49, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Bycie mugolką jest straszne- stwierdziła Vivien i spojrzała się na twarz Lizzy. Gryfonka zawsze była ładna, ale teraz wyglądała znacznie bardziej kobieco. Vivien nie wiedziała jak wyglądają te dziewczęta spod latarni, ale stwierdziła, że na pewno wyglądają znacznie gorzej niż jej koleżanka.
- Jestem mistrzem- stwierdziła- myślałam, że nie możesz wyglądać ładniej, a jednak... Ja mam blond rzęsy i muszę codziennie malować.
Poprawiła jeszcze włosy, makijaż i przyjrzała się swojemu ubraniu, założyła czarny płaszczyk i podała Lizzy czerwony.
- Może być?- zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:11, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Lizzy spojrzała na nią z zachwytem i gorliwie pokiwała głową.
-Jak najbardziej. Będziemy się przy tobie źle czuli, prawda? -Szturchnęła Marcusa w ramię. I chociaż prawdą było, że Vivien wyglądała genialnie, nie miała zamiaru się tym przejmować. Jak na razie. Teraz chciała jak najszybciej przenieść się do Londynu i dobrze bawić.
-A więc co, ruszamy? -spytała, po zapięciu wszystkich guziczków płaszcza i uśmiechnęła się zadowolona. -Jak przejdziemy do Hogsmeade, nie budząc niczyich podejrzeń?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:24, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rozmowy dziewczyn słuchał z rozbawieniem. W sprawie kolegów wyjaśnił, ze gdzieś wybyli, a mu nie chciało się z początku z nimi iść, a, że komórek tu nie ma... wiadomo.
- Wyglądacie świetnie - powiedział więc tylko, nie bardzo rozumiejąc czemu Liz uważała się za brzydszą od Viv. Dziewczyny...
- Chodźmy tym przejściem na <tu pada numer piętra> piętrze w garbie jednookiej wiedźmy.
No i poszli. Szli i szli, rozmawiając i śmiejąc się, aż w końcu wynurzyli się w "Miodowym Królestwie".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcus Carter dnia Sob 18:24, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:38, 17 Paź 2009
|
|
|
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
[czarownica jest na trzecim piętrze. przynajmniej tak było w książce xd]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 1:52, 12 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Bell otworzyła drzwi do schowka. Gdy tylko weszła, zaczęło kręcić jej się w nosie. Kurz był niemal wszędzie. Ciekawe kiedy ostatnio ktoś tu sprzątał? Rozejrzała się,próbując dostrzec więcej, niż pozwalała migoczące światło rozchodzące się od dwóch pochodni osadzonych na ścianach. Jakie to było denerwujące! Mogła je zgasić, ale było to trochę bez sensu, bo wtedy nie widziałaby już zupełnie nic.
Wzięła w końcu pierwszą miotłę, która, jak jej się przynajmniej wydawało, nadawała się do użytku i spojrzała na Alison, dając jej znać, żeby też czegoś poszukała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:26, 16 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Weszłam za Bell do schowka. Rozejrzałam się dookoła i skrzywiłam się widząc tyle kurzu i brudu . Spojrzałam na lewo i nic nie znalazłam. Po prawej stało pare mioteł. Gdy zobaczyłam ich wystrzępione witki skrzywiłam się tylko i od razu pomyślałam o Błyskawicy, którą miałam w domu. Podeszłam do sterty mioteł i od razu wybrałam najlepszą jaka tam stała, czyli starego Zmiatacza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:30, 17 Gru 2009
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Skoro mamy miotły, możemy iść na boisko - powiedziała, gdy zobaczyła, że Mam nadzieję, że akurat nie zacznie padać śnieg, bo może być trochę trudno... z widocznością przede wszystkim.
Bell ruszyła w stronę wyjścia na błonia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:28, 06 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rox weszła do schowka cichutko zamykając za sobą drzwi. To tutaj miała się spotkać z Bell i Alison. Widząc, że krukonek jeszcze nie am usiadła pod ścianą starając się nie zwalić przy tym żadnej miotły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:39, 06 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Weszła po cichu do schowka na miotły, upewniając się wcześniej, że nikogo nie ma w pobliżu. Zaklęciem Lumos zapaliła małe światełko na końcu różdżki. Tak jak myślała, Rox już na nią czekała.
- Co robimy? - oparła się o ścianę i powoli zsunęła na podłogę, siadając obok Puchonki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:43, 06 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rox uśmiechnęła się lekko widząc Bell.
- Jesteś dobra z eliksirów? - spytała mając w głowię już ułożony, doskonały (?) plan. Wymagał tylko trochę sprytu i umiejętności sporządzania jednego, jedynego wywaru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|