Wielka Sala

Uczeń Slytherinu

Hanna znudzona ciągłymi spacerami po zamku, skierowała się do wielkiej sali w celu poszukania osoby, z którą mogłaby porozmawiać. Stanęła w drzwiach i rozglądała się po sali, jednak nie dostrzegła nikogo znajomego. Swój wzrok skierowała na dziewczynę, która samotnie stała z boku. Stanęła obok niej.
- Zastanawiasz się co zjeść czy tak jak ja poszukujesz towarzystwa ? - Zapytała, mając nadzieję, że dziewczyna będzie osobą przyjazną i otwartą.

Uczeń Gryffindoru

Hayley uśmiechnęła się.
- Sprawdzałam, czy nie ma tu moich znajomych - odparła, prostując się. - Jestem Hayley.
Wyciągnęła przed siebie rękę.

Uczeń Slytherinu

- Hanna. - Podała dziewczynie rękę. - Miałam dokładnie ten sam zamiar, ale niestety nikogo nie dostrzegam, choć po sześciu latach w tej szkole powinno ich być tu mnóstwo. - Stwierdziła, zakładając kosmyk włosów za ucho. - Ostatnio Hogwart wydaje mi się taki pusty.

Uczeń Gryffindoru

- Mam dokładnie to samo wrażenie - powiedziała dziewczyna. - Odwołują mnóstwo lekcji, nie mogę znaleźć prawie nikogo z moich znajomych... a przecież przerwa świąteczna już dawno się skończyła.

Uczeń Slytherinu

- Akurat o lekcje nie mam zbyt dużych pretensji. - Powiedziała szczerze uśmiechając się przy tym łobuzersko. - Wydaje mi się, że większość spędza czas w trzech miotłach. Może usiądziemy? - Zaproponowała jej.

Dostrzegła, że do wielkiej sali weszło kilka osób. Pocieszyło ja to ponieważ myślała, że uczniowie rzeczywiście powyjeżdżali. Zerknęła na Lee a później na dwie rozmawiające dziewczyny. Wstała z krzesła i podeszła do nich.
-Cześc - powiedziała z ciepłym usmiechem - Jestem Amanda

Uczeń Slytherinu

- Hanna. - Uśmiechnęła się do niej przyjaźnie i wyciągnęła rękę. - Z jakich domów jesteście ? - Zapytała po chichu licząc, że może któraś tak jak ona jest ze Slytherinu.

Uczeń Gryffindoru

- Hayley - przedstawiła się Gryfonka, posyłając uśmiech w kierunku dziewczyny, która właśnie do nich podeszła. - Nie mam nic przeciwko - odpowiedziała na pytanie Hanny.

Uczeń Slytherinu

- To siadamy. - Uśmiechnęła się radośnie. - Amando idziesz z nami ? - Zapytała dziewczynę i omal nie roześmiała się głośno. Pytanie przez Hannę zadane, zabrzmiała bardzo oficjalnie co sprawiło, że rudowłosa miała ochotę wybuchnąć śmiechem.

-Jestem z Ravku - powiedziała - a ty... chyba jesteś ślizgonką tak? - zapytała zanim zobaczyła zielona tarczę na szacie Hanny. - Więc idę z wami - powiedziała z uśmiechem i spojrzała na Lee. - Może do nas dołączysz ? - zapytała

Uczeń Slytherinu

- Dokładnie tak.A ty Hayley ? - Zapytała dziewczynę, która milczała od dłuższej chwili. - Poczekaj zgadnę. Wyglądasz mi na puchonkę! - Wykrzyknęła radośnie, ale zaraz zorientowała się, że na jej szacie widoczny jest lew, co oznaczało, że nie miała racji. - Ale jesteś z Gryffindoru. - Westchnęła. - Nigdy nie byłam dobra w zgadywaniu.

-A ja wręcz przeciwnie - powiedziała z udawaną dumą- spójrz na te włosy i te oczy - wskazała na Hayley - od razu widać że gryfonka - rzekła chichocząc.
Podeszła bliżej.
-Dobra, żartowałam - powiedziała

Uczeń Slytherinu

- Dla mnie wygląda jak puchonka i tak. - Uśmiechnęła się. - Ale skoro jest gryfonką oznacza to, że jest odważna i honorowa. - Powiedziała z udawaną powagą, jednak zaraz roześmiała się radośnie.

Hayley najwidoczniej pozostawiła to bez komentarza. Nagle Amy poczuła, że bardzo chce jej sie pić. Sięgnęła po butelkę kremowego piwa.
-Chcecie ? - zaproponowała dziewczynom

Uczeń Slytherinu

- Jasne, chętnie się napije. - Stwierdziła, biorąc od dziewczyny butelkę. - Jesteś tu nowa ? - Zwróciła się do Amandy. Nigdy nie spotkała się z dziewczyną w Hogwarcie.