Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Pią 22:09, 01 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Mi też możesz nałożyć- uśmiechnąłem się i sięgnąłem po talerzyk.
upomnienie 2/5 - czwarty punkt regulaminu ogólnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:18, 01 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jako że nie chciało mi się każdemu po kolei podawac, wymyśliłam inny sposób.
- Wingardium Leviosa! - powiedziałam i kawałki tortu powędrowały na talerze Ailli i Ivora
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:31, 03 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Mi też możesz dać. Chętnie spróbuję tego co skrzaty dla ciebie wykombinowały... - postawiła przed sobą mały talerzyk, czekająca aż do niej też przyleci kawałek ciasta.
- A to wy się znacie? - spytała, spoglądając raz na jedną, raz na drugą Krukonkę. - W sensie, że tak dłużej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:34, 03 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Mhm, znamy się od piaskownicy - powiedziałam, lewitując kawałek tortu na talerzyk Bell. Schowałam różdżkę do kieszeni i powiedziałam :
- Jesteśmy coś na rodzaju kuzynek - powiedziałam wesoło i uśmiechnęłam się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:00, 05 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Coś w tym rodzaju- zaśmiałam się- kiedy to myśmy się poznały? Dokładnie to chyba na 5 urodzinach naszego wspólnego znajomego. Pamiętasz?- zaczęłam przypominać sobie stare czasy. Wzięłam kawałek tortu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:13, 05 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna przez moment obserwowała roześmianą blondynkę, która dzisiaj świętowała swoje urodziny. Z delikatnym kaprysem, ledwo widocznym na jej twarzy obróciła wzrok i już otwierała usta, aby wypowiedzieć zdanie kiedy zorientowała się że Effie już obok niej nie siedzi. Zmarszczyło czoło zastanawiając się gdzie mogła się on podziać, ale wśród tłumu ludzi na sali nie dostrzegała nikogo do niej podobnego. Wzruszyła więc ramionami i dopiła zimną już herbatę. Westchnęła głośno i wyszła z sali nie mając konkretnych zamiarów, co do miejsca w które mogłaby się teraz udać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:29, 08 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hayley weszła do Wielkiej Sali trzymając w rękach gazetę i rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu. Westchnęła przeciągle i stała przez moment w miejscu. W końcu ruszyła w stronę stołu Gryfonów i usiadła. Wyjęła gazetę i rozłożyła ją przed sobą. Po chwili była już pogrążona w lekturze tak, że nie zauważała, co dzieje się dookoła. Co jakiś czas mruczała pod nosem uwagi typu "Armaty mistrzami? Zabawne..." lub "Skeeter chyba z krzesła spadła".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:04, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Vivien siedziała przy stole. Nie miała ochoty na tort więc nawet o niego nie prosiła. Tylko patrzyła jak reszta je go przy okazji brudząc dookoła i głośno gadając. Patrzyła nieprzytomnie w swój puchar z jakimś piciem. Po chwili uniosła głowę i zapatrzyła się w tył głowy jakiejś dziewczyny. Miała bardzo jasne blond włosy. Zaczęła się na nie bezmyślnie gapić, zapominając o wszystkim dookoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:14, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Cass weszła do Wielkiej Sali nieśmiałym krokiem. Włosy delikatnie opadały na jej ramiona. Dziś postanowiła ubrać białą sukienkę z granatowymi dodatkami. Zamiast obcasów założyła na nogi balerinki, które uważała najwygodniejsze buty. Zaczęła iść w kierunku stołu Hufflepuff'u. Kawa wydawała jej się idealnym napojem na sam początek posiłku. Zwłaszcza, że zupełnie nie miała ochoty jeść. Nie dochodziły do niej dźwięki z Wielkiej Sali, ani to, co tam się działo. Nie mogła się skupić, to chyba był główny powód jej odpłynięcia w inny świat. Usiadła na swoim stałym miejscu, przeganiając jakiegoś pierwszaka. Chwyciła za kubek sporych rozmiarów i nalała do niego kawy z dzbanka. Dopiero teraz zaczęła się rozglądać po Wielkiej Sali, czekając na zbawienne działanie napoju życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:59, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Po jakimś czasie Hayls przeczytała wszystkie w miarę interesujące artykuły. Złożyła gazetę i podparła się rękami o stół. Zaczęła wodzić oczami po osobach w Wielkiej Sali. Starała się zapamiętywać ich twarze i znaki szczególne. Przyglądała się po kolei każdej osobie, aż w końcu napotkała spojrzenie blondwłosej dziewczyny siedzącej przy stole Krukonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 1:34, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- I dopiero teraz mi o tym mówisz? - przysunęła talerzyk, wzięła widelczyk i wzięła się za jedzenie. - Chwila, jak to jesteście kuzynkami, a znacie się od piątych urodzin wspólnego znajomego?
- Vivuś, torciku - podsunęła Krukonce pod nos cały, proporcjonalnie do jego wielkości ledwo rozpoczęty tort. - Zobacz, nie może się doczekać, aż go zjesz...
- Ej, właśnie! Widziałaś ostatni mecz Goblinów z Grodziska z Sokołami z Heidelbergu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 1:55, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Blondynka odwróciła się. Viv wyrwała się z zamyślenia. Uśmiechnęła się lekko spojrzała na dziewczynę i poklepała miejsce obok siebie. Przerwała jej Bell podsuwając jej kawałek tortu, który Vivien odsunęła od siebie krzywiąc się lekko, próbując uchronić się od tortem przy jej ustach.
- Nie dzięki, nie mam ochoty- powiedziała. Od razu się rozchmurzyła, słysząc następne pytanie.
-Oczywiście, że tak! Gobliny wręcz ich rozgromiły, Sokoły nie miały szans. Ale za tydzień grają z Pogromcami kafla z Quiberon. Gobliny nie mają szans!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 2:16, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Jak to nie mają? - oburzyła się, słysząc jej stwierdzenie. - Wroński na pewno złapie znicza, mogę się nawet założyć! Przecież widziałaś jak rozwalił tego Niemca. Dosłownie rozpłaszczył się na ziemi, a miotła poleciała heeen, daleko! Co prawda Pogromcy tyle razy przechodzili daleko... Jednak wierzę, że tym razem będą to Gobliny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 2:35, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przez swoje oburzenie Bell zrzuciła na stół kawałek tortu. Więc Viv nie musiała została zmuszona go zjeść.
- Bardzo dobrze załóżmy się! Może i jest dobrym szukającym. Jednak Pogromcy mają znakomitych pałkarzy i obrońcę. A ich szukająca Juliette jest tak śliczna, że twój Wroński zapomni co robi na boisku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 2:43, 09 Sty 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Akurat! Zajmie się nią po meczu. Doskonale wie, co jest najważniejsze i rozwali ją jak innych. Swojego obrońce możesz se wziąć gdzieś. Nawet najlepszy nie da rady Zamojskiemu z kaflem. To jest po prostu coś, taaki widok! Mówisz, zupełnie jakbyś nie nie widziała go w akcji.
Bell nałożyła sobie następny kawałek ciasta, z postanowieniem, że ten zje do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|