Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Czw 16:37, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie zwracała uwagi na blondwłosą krukonkę, która siedziała niedaleko nich.
- Nie wiem jak ty, ale ja stąd idę, za dużo ludzi. - powiedziała wstając. - Tak, my ocalałyśmy, ale nigdy nie wiadomo, czy ten wilkołak nie spotka kogoś, kto spanikuje i nie użyje różdżki. Magia przeciw magii. Dobrze, że Ministerstwo ochrania, w pewnym sensie, mugoli. Inaczej by nie mieli żadnych szans. Wyobrażasz sobie atak - zamyśliła się chwilkę i kontynuowała mocniejszym głosem, wręcz wykrzykując następne słowo - smoka na Londyn? Byłby chaos.- zamilkła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:40, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ja zostaję. - powiedziała popijając sok. -Mimo wszystko, Ministerstwo powinno wprowadzić jakiś stan alarmowy. Większość czarodziejów nie ma pojęcia o zagrożeniu. Już nawet w Hogwarcie nie jest bezpiecznie, więc co dopiero w innych miejscach. - dodała po czym zamyśliła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:45, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wzruszyła ramionami. Już miała wyjść gdy wróciła się i wzięła jakieś mleko w kartoniku.
- No to do zobaczenia.- powiedziała przeciskając się przez mały tłumek innych uczniów kierujących się do wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:47, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Odprowadziła ją wzrokiem po czym jednym łykiem opróżniła zawartość szklanki. Wbiła wzrok w ścianę. Doszła do wniosku, że musi poinformować rodziców o wczorajszej akcji. W końcu są aurorami, więc to odpowiednie osoby do zajęcia się tą sprawą. Chociaż, z drugiej strony nie chciała ich niepokoić. W końcu nic się przecież nie stało. Westchnęła cicho. Szkoła przywitała jej naprawdę emocjonujące przywitanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:08, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Cass wyjątkowo nie przypadł do gustu strój szkolny. Założyła dziś czarną spódnice oraz fioletowe rajstopy, który idealnie pasowały do bluzki, podkreślającej wąską talię. Pod biustem była ciemna wstążeczka. Podeszła do stołu Huffu i patrząc na przeróżne smakołyki, próbowała coś wybrać na obiad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:11, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
Nastria weszła do Wielkiej Sali nucąc coś pod nosem. Czytała list, który miała w ręce i nie patrzyła zbytnio czy nikt nie stoi jej na drodze. Ruszyła w kierunku stołu Hufflepuffu poprawiając torbę na ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 18:57, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Nicolas wszedł wolnym krokiem do Wielkiej Sali. Idąc rozglądał się i co chwile odpowiadał "dzień dobry" na pozdrowienia ze strony uczniów. W końcu doszedł do stołu nauczycieli. Siedziała przy nim nauczycielka od latania na miotle. Zaczął z nią gawędzić. Ich tematy krążyły wokół ostatnich wydarzeń związanych z wilkołakami i meczu Quidditcha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 18:59, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Spojrzała na Nastrię, która namiętnie czytała jakiś list. Dziewczyna potknęła się o własną torbę. Cass złapała ją szybko.
- Hej - przywitała się - Samobójstwo na środku Wielkiej Sali... Mistrzostwo na pierwszą stronę Proroka - uśmiechnęła się, pomagając jej usiąść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:17, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
Spojrzała na Cass.
-Dzięki.-powiedziała, gdy usiadła przy stole.-Nawet byłby ciekawy temat.-uśmiechnęła się lekko kładąc torbę obok nóg. Schowała list do kieszeni.-Co u Ciebie?-spytała.
Przed i po myślniku zawsze stawiamy spację!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:23, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Nie ma za co. - uśmiechnęła się przyjaźnie, spoglądając potajemnie na torbę Nastrii, oderwała wzrok - Leci. A tam? - dłubała widelcem w kotlecie. Wpierw mogło się wydawać, że jest smutna, lecz wcale tak nie było. Gorączkowo myślała nad zagadką, którą pragnęła rozwiązać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:27, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- Eh...szkoda gadać. - westchnęła. - Ostatnio próbuję znaleść adres moich rodziców, ale nic z tego nie wychodzi. Już nawet pomagają mi moi przybrani rodzice i jak dotąd nic nie udało się załatwić. - przyjrzała się jej. Ostatnio jakoś nie miała czasu by porozmawiać z Cass, czy nawet Hanną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:32, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
Cass wyglądała na wycieńczoną. Nie spała którąś noc z rzędu i nie chciała nic jeść. Zakryła twarz włosami, próbując ukryć swoje zmęczenie. Odstawiła talerz.
- A znasz ich nazwisko? Może moi rodzice będą znali ich adres... Lub znajdziemy w księdze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:34, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- Znam. Xanaphia i Estillam Qillathe. - powiedziała dalej się jej przyglądają. - Nie wyglądasz najlepiej. - stwierdziła podnosząc torbę z podłogi i chowając do niej list przez, który by się zabiła na środku sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:37, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia
|
|
- Wydaje Ci się - ucięła krótko. Talerz pełen jedzenia oddała skrzatowi, który pałętał się pomiędzy stołami. - Jak zjesz, pójdziemy do biblioteki. Tam powinna być taka księga... - dodała ciszej, patrząc jak stół chce podsłuchiwać ich rozmowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 19:42, 12 Lis 2009
|
|
|
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tadley/Mexico
|
|
- Cass nie wydaje mi się, ale skoro tak twierdzisz nie będe nalegać. - powiedziała.
Nałożyła sobie jakiejś sałatki i zaczęła ją jeść.
- No i czego chcecie? - warknęła patrząc na tych co chcą podsłuchać. - Zero prywatności. - mruknęła dalej zajadając sałatkę. Spojrzała na Cass.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|