Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Czw 23:17, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Wiesz, trzeba spróbować wszystkiego- mruknął, przysuwając ją do siebie. Kiedy musnęła jego usta automatycznie oddał pocałunek. Niezbyt interesował się ludźmi siedzącymi w WS, zresztą jak zwykle, miał w poważaniu to co myślą o nim inni. Całował ją przez dłuższą chwilę, wodząc ręką po jej nogach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:22, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała na krukonkę. Ona wcale nie chciała jej pomocy... Wendy była niepotrzebna i zbędna. Odsunęła się od niej. Jej wzrok stał się zimny i chłodny, a wyraz twarzy nieprzenikniony. Zdecydowanie różniła się od potulnej dziewczyny, którą była przed chwilą. Bo w końcu już nią nie była... Obok Gab siedziała teraz Wends.
- Świetnie- powiedziała opryskliwym tonem. Wstała agresywnie, podniosła talerz ze stołu i rzuciła talerz o podłogę, który zrobił huk na całą Wielką Salę.
- Świetnie!- ryknęła głośno na dodatek, patrząc na Gab i pobiegła do wyjścia, śmiejąc się przy tym jak wariatka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:31, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie przewidywała, że stanie się to, co się stało. Ta Puchonka nagle z miłej dziewczyny stała się... zła. Po prostu zła. Gabrielle trochę przestraszyła się, gdy Puchonka rzuciła talerzem. Uspokoiła się jednak trochę, gdy ta wybiegła. Wiedziała, że przynajmniej jej nic nie zrobi. Do czasu. Zastanawiała się tylko, dlaczego ta uczennica tak nagle się zmieniła.
Gabrielle, nie chcąc, by patrzyła się na nią cała Wielka Sala, wstała i skierowała się ku wyjściu. Rozejrzała się jeszcze po pomieszczeniu. Posłała osobom znajdującym się tam spojrzenie smutne, a jednocześnie mówiące 'ja jej nie znam i nie wiem, o co jej chodzi'.
Gabrielle już wychodziła z sali, gdy poczuła, że jest beznadziejna. Tak się właśnie czuła, beznadziejnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:49, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Spróbujemy wszystkiego. - obiecała z uśmiechem. W końcu jakoś to życie trzeba przeżyć. - dodała w myślach. Po raz kolejny uderzył ją fakt, że tak naprawdę ma zero planów na przyszłość, ale szybko to od siebie odepchnęła. Znowu powróciło "tu i teraz". Przesunęła dłonią po policzku chłopaka i wplotła palce w jego włosy, jakby miał jej uciec, po czym pogłębiła pocałunek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:21, 19 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Choisy-au-Bac
|
|
Pokiwała skwapliwie głową, uśmiechając się.
- Byłabym bardzo wdzięczna. Pierwsze wrażenie to podstawa, więc wolę być przygotowana - no tak, odezwała się w niej krukońska natura.
Nie zaszkodzi odświeżyć swojej wiedzy. Na wszelki wypadek. Tak, z natury była zapobiegliwa, choć męczyło ją to niemiłosiernie. Ciężko zmienić nawyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:55, 20 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnął się szeroko po jej słowach i oddał pocałunek obejmując ją i przyciągając bardziej do siebie. O tak, zdecydowanie chce z nią spróbować jak najwięcej. Czy on przypadkiem nie mówił Hayls, że nie przepada za gryfonkami? Musi wszystko sprostować, zdecydowanie. Oczywiście w czasie swoich rozmyślań, nie odrywał się od Marr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:23, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sama też miała ochotę na "spróbowania wszystkiego" z Jaydonem, chociaż tak naprawdę nie była pewna, w jakich relacjach się znajdują i kim dla siebie są. Ale to chwilowo nie było ważne. Przejechała niespiesznie językiem po dolnej wardze chłopaka, po czym z nieukrywaną niechęcią oderwała się od jego ust.
- Wielką Salę przetestujemy kiedy indziej. - szepnęła, jakby chcąc się wytłumaczyć, dlaczego to przerwała. Nie mogła powstrzymać swojego charakterystycznego uśmieszku, kiedy to mówiła. Mimo to nie odsunęła się od Jaya, wciąż delikatnie wodziła dłonią po jego policzku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:07, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Ja? Okropna? - spytała, patrząc na niego z oburzeniem zmieszanym z rozbawieniem. - Zresztą, myśl sobie jak chcesz. Słyszałam już o sobie tyle barwnych epitetów, że jeden więcej nie zaszkodzi. - machnęła nonszalancko ręką po czym usiadła przy stole Ślizgonów.
Zawsze podchodziła do siebie z dystansem. Opinia innych na jej temat bardziej ją śmieszyła niż martwiła. Do serca brała sobie tylko konstruktywną krytykę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:13, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Bijesz mnie! - schylił się nad nią, aby nikt inny tego nie słyszał.
- O nie, siadamy tam! - wskazał na stół puchonów i czekał aż Juliette wstanie. - Tutaj nic nie przełknę. Zobacz jak oni się na mnie patrzą. - ponownie szepnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:14, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Wybuchnęła śmiechem.
- Żartujesz?! Mam usiąść przy stole Puchonów? - spojrzała na niego z niedowierzaniem. - Siadaj, powiedzmy, że jesteś moim gościem. - pociągnęła go za rękę, by usiadł przy stole.
- No cóż, nie biję Cię notorycznie, więc jest dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:24, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- O nie! - krzyknął za późno, bo już siedział na ławie obok niej. - Juliette! - Odwrócił się plecami do niej i nalał sobie herbaty. - Preferujesz?
Nie podobało mu się, że siedzi akurat przy tym stole, ale nie chciał marudzić.
- Notorycznie? Zaczynam się chyba Ciebie bać - powiedział z szerokim uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:36, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Nie, ja chyba wolę kawę. - odpowiedziała po czym napełniła nią swój kubek. - Boisz się mnie? Nie ma powodu. Jestem potulna jak baranek. - powiedziała po czym zatrzepotała rzęsami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:46, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- To nie, chciałem być uczynny. - wytłumaczył - A, że wy ślizgoni nie znacie takich słów to muszę Ci wytłumaczyć co to znaczy. Popraw mnie jeżeli się mylę.
Podwinął rękawy koszuli, zaczynało mu robić się ciepło.
- Potulna, ale tylko jak śpisz. O ile wtedy nie wierzgasz nogami, czy nie mówisz brzydko przez sen.
Przyciągnął do siebie talerz z ciastem. - Kawałeczek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:47, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Przysłuchiwała się uważnie rozmowie dwóch krukonek. Jak zwykle nawijały o nauce, a o czym innym mogłyby dyskutować. Dla nich liczą się tylko oceny. Westchnęła, nie był sensu tu dłużej siedzieć. I tak spędziła tu sporo czasu.
- Pozwólcie, ze Was opuszczę - powiedziała, po czym wyszła z WS, podążając do lochów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:48, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
- Zobaczymy. Trenuję silną wolę. Jestem na dobrej drodze do bycia przemiłą. - powiedziała, uśmiechając się nieznacznie.
Spojrzała na talerz z ciastem.
- Chętnie, dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|