Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Czw 1:02, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
Również się roześmiała, słysząc, jak wszystko im się poplątało. W takim razie, co ona przepisywała? Czyżby robiła kopię notatek które już miała?
- Chyba w piątek czy tam sobotę, nie pamiętam kiedy ta lekcja była, transmutowali te ogromne pająki - wzdrygnęła się na samą myśl o nich. - Wilson kazał jednej dziewczynie powtórzyć zaklęcie.
- On jest z siódmej klasy? - otworzyła usta ze zdziwienia ale szybko się opanowała i powróciła do robienia kanapki. - Hmm, mi wygląda, a szczególnie zachowuje się na trzecioklasistę.
- Dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 1:11, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Na tej lekcji byłam - potwierdziła, teraz gubiąc wątek. - Czekaj, o czym my mówimy? Wiem, ze była jeszcze jakaś lekcja, pomiędzy tą o pająkach, a ostatnią.
Potrząsnęła głową. Czyżby wszystko jej się pomyliło. Naprawdę chciało jej się śmiać. Może ta krukonka jednak nie jest najgorsza?
- Wiesz, to przejrzyj moje notatki i zobacz, czy masz co przepisywać. Jeśli tak, spisz, jeśli nie, oddasz mi je - powiedziała. - Proste, a tyle namieszałyśmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:54, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Była? Mi się ciągle wydaje, że ta z pająkami była dodatkową i właśnie dlatego nie mogłam na niej być... No to już nie wiem - pokręciła głową niby to zrezygnowana, ale zaraz wyszczerzyła się do Andrei. Jak nie wspominała o Wróżbiarstwie, o wiele lepiej im szło.
- Hmm, postaram się przejrzeć. Tylko wiesz, jeśli zapisywałaś co innego niż ja to i tak będą się różnic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:01, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Czekaj, byłaś na transmutacji, kiedy zmienialiśmy ptaszniki w pająki domowe? Już sama nie wiem, czy byłam na tej zastępczej, czy nie. Straciłam poczucie czasu.
- Na transmutacji zazwyczaj zapisuję zaklęcia, ich skutek, kilka informacji o tym, co omawiamy na lekcji, no i pracę domową. Nic więcej. Wolę ćwiczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:13, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Choisy-au-Bac
|
|
Zdezorientowana wodziła wzrokiem z jednej na drugą, stwierdzając, że zgubiła się już po pierwszym zdaniu. Zaśmiała się, kręcąc głową.
- Powiem Wam, że jako postronny i niezaangażowany obserwator pojmuję z tego jeszcze mniej niż Wy - stwierdziła, unosząc bezradnie ramiona.
- Ale Wasza konwersacja zmusiła mnie do wyciągnięcia pewnych wniosków, a mianowicie - ciężko westchnęła - obawiam się, że będę musiała nadrobić materiał, mam rację? Zastanawiam się czy obowiązują mnie wszystkie przegapione tematy, czy tylko te, w których uczestniczyłam.
Założyła za ucho niesforny kosmyk włosów, uśmiechając się naturalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:36, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Trzeba przyznać, że chłopak zjadł wyjątkowo szybko. Albo to raczej Marrisa "medytowała" jak zawsze. Nie wnikając dlaczego, nie potrafiła się na niczym skupić, na pewno nie na jedzeniu, które nigdy nie było jej ulubionym zajęciem. Tym bardziej z ręką Jaydona na jej kolanie. Dźgnęła widelcem ciasto na jej talerzu po raz kolejny, ale szybko zrezygnowała. Odłożyła widelec i odsunęła od siebie talerz.
- Chyba jednak mi się odechciało. - oznajmiła, po czym chwyciła szklankę wody i się napiła, zastanawiając się co dalej. W końcu praktycznie nie wiedziała nic o chłopaku, ale jakoś głupio było jej wypytywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:46, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Czemu dziewczyny tak mało jedzą?- zapytał wywracając oczami, zjadł parę kęsów ciasta dziewczyny. Wziął jej nogi i przyciągnął na swoje, teraz mogąc spokojnie wodzić po nich dłońmi.
- Marr, czy nie ma nic co powinienem o tobie wiedzieć? Jesteś biseksualna, albo nie lubisz pierogów?- zapytał dziewczyny, robiąc zaciekawiony wyraz twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:07, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Nie wiem jak reszta, ale ja jem jak muszę. Inaczej mi się nie chce. - wzruszyła ramionami, spoglądając na chłopaka, po czym oparła głowę na wspartym o stół łokciu. Zaśmiała się cicho, zarówno z tego, jak przyciągnął jej nogi, jak i z tego, o co zapytał.
- Stuprocentowe hetero. A przynajmniej nic mi nie wiadomo o mojej homo-stronie. Jeśli takową mam, to naprawdę nieźle się ukrywa. A pierogi są w porządku. - stwierdziła jak najbardziej poważnie, jednak nie mogła powstrzymać lekkiego uśmiechu. - Chyba jedynie mój wegetarianizm może przeszkadzać, reszta raczej nie odbiega zbytnio od normy. - dodała po chwili namysłu. - A coś powinnam wiedzieć o Tobie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:24, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Właśnie na tej nie byłam - powiedziała do Andrei, biorąc kęs kanapki. - Musimy spytać się Wilsona w poniedziałek, on chyba prowadzić dziennik czy coś takiego? - usta miała pełne, więc nie zdziwiłaby się gdyby Ślizgonka miała problem ze zrozumieniem jej.
- Jak chcesz mogę pożyczyć ci notatki - uśmiechnęła się do Aryi. - Wygląda na to, że mogą być podwójne, w niektórych miejscach.. ale co tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:28, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Więc nie możesz jeść pierogów z mięsem, chciałaś to ukryć- zauważył kręcąc głową i dotykając jej włosów. W zasadzie nie wiedział w ogóle, czemu miał ochotę wciąż dotykać jakiegoś fragmentu jej ciała.
- Ja lubię jeść wszystko, nawet biedne zwierzątka- powiedział, robiąc smutną minkę- Nie... nie mam nic do ukrycia! Nie mam też zapędów homoseksualnych... Wystarczy, że wiesz jak niesamowicie przystojny i seksowny jestem- stwierdził skromnie, poprawiając lekko krawat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:45, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- No i masz, wydało się z pierogami! - zaśmiała się, po czym pochyliła się do przodu i pocałowała go delikatnie. Ot taki impuls.
- Kotku, ja nie z tych zagorzałych obrońców zwierząt, co gotowi skoczyć w ogień za zwierzakiem. Po prostu źle się czuję ze świadomością jedzenia czegoś, co miało swoje życie, biegało, jadło, piło. - skrzywiła się nieznacznie, po czym upiła kolejnego łyka wody. To był chyba zły pomysł, bo słysząc ciąg dalszy wypowiedzi, prawie się nią oblała.
- Wiem i nie śmiem wątpić. Tak samo jak w Twoją skromność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:09, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Całe szczęście, bo nie przepadam za niepożytecznymi zwierzętami- powiedział myśląc o kotach, psach, szczurach... W zasadzie tolerował tylko sowy.
- O tak! Zaskakująco dużo ludzi lubi mówić o mojej skromności- powiedział mierzwiąc się po włosach z zawadiackim uśmieszkiem, który zrobił się szerszy, kiedy dziewczyna go pocałowała. Przybliżył się do niej trochę.
- Wiesz, podobno czasem prefekci odejmują punkty za całowanie się w miejscach publicznych- powiedział otwierając szeroko oczy i udając przerażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:26, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ogółem, zwierzęta i ja nie żyjemy w zgodzie, zupełnie nie wiem dlaczego, więc w sumie wszystko mi jedno, dopóki nie muszę ich jeść. - dodała jeszcze do poprzedniego tematu, a przed oczami stanął jej kocur matki, który za każdym razem albo uciekał, albo ją atakował bez powodu. Uśmiechnęła się szerzej, zagarniając pasmo włosów za ucho.
- Za całowanie w miejscach publicznych? - powtórzyła zdumiona, powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem z powodu jego miny. - Nie, nie słyszałam... To znaczy, że wolą, żebyśmy się obściskiwali w krzakach albo schowkach na miotły? - zapytała z rozbawieniem, przekrzywiając lekko głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:54, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Ja też nie żyję ze zwierzętami w zgodzie i nawet się temu nie dziwię- Jak był młodszy mama kupowała mu zwierzątka. Zazwyczaj "uczył" je pływać, albo próbował ich odporność, zrzucając je z okien.
- Tak dokładnie, musimy kiedyś to spróbować wykorzystać- powiedział zmieniając wyraz twarzy, na swój zwykły szelmowski uśmiech i całując ją delikatnie w usta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:07, 18 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przez chwilę zastanawiała się, czy wnikać w przygody Jaydona i jego kontakty ze zwierzakami, ale jakoś odrzuciła od siebie ten pomysł, obiecując sobie, że powróci do niego przy okazji. Z resztą wcale nie była pewna, czy chce wiedzieć, do czego jest zdolny chłopak.
- Zawsze opcjonalnie pozostaje Wrzeszcząca Chata. Było tam milej, niż bym się spodziewała. - odpowiedziała. Wyciągnęła przed siebie rękę i dotknęła policzka chłopaka, jakby nieśmiało, muskając wargami jego usta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|