Autor |
Wiadomość |
<
H / /
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Czw 16:13, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Uśmiechnął się z satysfakcją, widząc reakcję dziewczyny, jednak dalej się nie odsuwał.
- Widzisz, alkohol czyni cuda. - zaśmiał się. Upił kolejnego łyka i powoli docierał do niego smak rumu i to, ile musiał go wlać do czekolady, że tak wyraźnie go poczuł. - Co tu jeszcze... Nie wiem, za chwilę coś wymyślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:16, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
Zaśmiała się.
- Dokładnie. Jeszcze trochę, a zaczniemy lewitować. - powiedziała, patrząc na chłopaka.
Cóż... skład tej 'czekolady' był dość nietypowy i coraz bardziej wyczuwalny dla Allison.
Delikatnie przekrzywiła głowę w lewo, pozwalając, by kaskada włosów lekko muskała blat stołu.
- Tak... jestem ciekawa, co masz jeszcze do powiedzenia. Czytaj, póki masz przyzwolenie. - puściła do niego perskie oko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Allison McMontt dnia Czw 16:20, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:28, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Lewitacja w stanie upojenia alkoholowego mogłaby być wyjątkowo ciekawym doświadczeniem. - zaśmiał się. - Teraz nic nie widzę! - zaprotestował. Po chwili odstawił kubek na bok i odgarnął włosy Allison za ucho. Jak na niego, był to wyjątkowo delikatny gest, ale cóż, jak już stwierdził, alkohol czynił cuda. - Więc... Może wyglądasz jak aniołek, ale na pewno nie zachowujesz się podobnie... Lubisz zabawę, ale ograniczasz ją z obawy o swoją reputację? - bardziej zapytał niż stwierdził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:30, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
- Wyglądam jak aniołek? - prychnęła. - Bardzo śmieszne... - wywróciła teatralnie oczami.
- Hmm... nie do końca. - odpowiedziała zdawkowo. Kąciki jej ust delikatnie powędrowały ku górze.
Zsunęła z nadgarstka gumkę i związała nią włosy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:37, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Owszem, wyglądasz. - potwierdził z delikatnym uśmiechem. Ani odrobinę kpiącym, złośliwym czy drwiącym.
- Nie miało być śmieszne tylko prawdziwe. - zaśmiał się po chwili. - Nie do końca? Czyli jak jest? - zapytał, po czym zaczął obracać w dłoniach kubek, zastanawiając się, co jeszcze może wyczytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:40, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
Zrobiła 'groźną' minę po czym roześmiała się.
- A zresztą, myśl jak chcesz... - machnęła ręką. - To była połowiczna prawda. - przyznała. - Nie powiem Ci nic więcej, bo Ty powiedziałeś mi za mało o sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:47, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Jego uśmiech nieznacznie się poszerzył. Nawet nie zwracał uwagi na to, że zachowuje się zupełnie inaczej niż zwykle. Przeciwnie, było mu z tym dobrze.
- Nie dbasz o opinie innych. To dobra cecha. - mruknął bardziej sam do siebie. - Więc proponuję uczciwą wymianę. Odpowiem na Twoje pytania, a Ty na moje. - oznajmił, przechylając się minimalnie do przodu, jakby miało mu to zapewnić zrozumienie pewnych zagadek. Taka odległość wystarczyła, by poczuć delikatny zapach, jaki roztaczał się dookoła Allison. - Wanilia? - zapytał cicho, nie mogąc do końca rozpoznać woni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:51, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
Z ledwością powstrzymała ochotę, by wpuścić na swoją twarz szeroki uśmiech. Czuła się tak... dobrze.
- Umowa stoi. - lekko skinęła głową. Była trochę zaskoczona bliskością chłopaka, ale nie dała tego po sobie poznać. Uśmiechnęła się do niego ciepło, zanim tak naprawdę to do niej dotarło.
- Tak, wanilia. - potwierdziła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:56, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Prawie jak... ciasteczka, które zawsze piekła moja matka. - stwierdził zdumiony własnym odkryciem. Momentalnie się skrzywił, ale już po chwili przywołał z powrotem kamienną maskę. To nie było dobre skojarzenie, nie po ostatniej wizycie w domu. Uśmiechnął się blado.
- Stwierdziłaś, że powiedziałem za mało o sobie, dlatego nie powiesz nic więcej... Co chyba oznacza, że wpierw Ty zadajesz pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:59, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
No proszę, tego się po nim nie spodziewała. Uśmiechnęła się lekko, ale zdecydowała się zignorować te słowa, widząc jego minę.
- Zgadza się. No to, dlaczego taki jesteś? Mam na myśli to, że jesteś taki...zmienny, jak to wcześniej nazwałeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:11, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Po raz kolejny zaczął obracać w dłoniach kubek. Nie wiadomo dlaczego, taki nawyk, ciągle czymś się bawił. Jak nie różdżką to kamieniem, jak nie kamieniem to kubkiem, jak nie kubkiem to sygnetem i tak dalej.
- Takie trudne pytanie na początek? No wiesz? - prychnął, udając oburzenie. - Jestem taki od bardzo dawna, ale nie od zawsze. W sumie swoje początki wzięło to, kiedy dostałem Locarno, boa dusiciela aktualnie przebywającego w moim domu, w Walii. Miałem wtedy jakieś trzy lata. Dokładnie obserwowałem jego zachowanie, to była prawdziwa fascynacja. Nie miałem szczęśliwego dzieciństwa. Ojciec oczekiwał ode mnie niemożliwego, nie tolerował nieposłuszeństwa, niemalże wymuszał na mnie pewne zachowania. Nawet się nie spostrzegłem, a zachowywałem się jak Locarno. To wszystko nasiliło się po wypadku, w którym zginął mój starszy brat. Wtedy dopiero do mnie dotarło, jak wygodne jest takie zachowanie. Teraz już nic w sobie nie zmienię, za głęboko to się we mnie zakorzeniło. - wyjaśnił, cały czas wpatrując się w oczy Allison.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:15, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
Allison wysłuchała go z uwagą. Była szczerze zaskoczona jego szczerą, otwartą wypowiedzią. Delikatnie dotknęła jego dłoni, chcąc go jakoś pocieszyć. Sama nie wiedziała, jak zareagować, ale starała się, by ta niepewność nie malowała się na jej twarzy.
- Długi i skomplikowany proces. Myślisz, że jesteś w stanie to jakoś okiełznać? - spytała, nie dbając o to, że teraz jego kolejka. Naprawdę chciała się o nim czegoś dowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Allison McMontt dnia Czw 17:16, 04 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:31, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
Nie wiadomo, co wstąpiło w Williama, ale tak, jak zachowywał się teraz, nie zachowywał się jeszcze ani razu od swojego przyjazdu do szkoły. Uśmiechnął się lekko do Allison. Miło było dla odmiany porozmawiać z kimś uprzejmie, bez zbędnych złośliwości.
- To chyba dobre określenie. - przytaknął, na chwilę przestając bawić się kubkiem. Ale tylko na chwilę. - Czasem mi się udaje, ale nie ukrywam, że jest to dosyć męczące. Wiesz, walczenie z własną naturą nie należy do przyjemności. - stwierdził. Większość właściwie zależała od towarzystwa i motywacji. - Wykorzystując tą rzadką chwilę szczerości, opuszczam swoją kolejkę na zadawanie pytań. Odrobię ją kiedy indziej. - oznajmił z charakterystycznym błyskiem w oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:34, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bułgaria
|
|
- Domyślam się, że to nie jest dla Ciebie łatwe. Może na początku trochę powalczysz, a potem ta nowa natura wejdzie Ci w krew... - uśmiechnęła się zawadiacko. - Niezmiernie mnie to cieszy. - pokiwała głową. - W takim razie, kontynuuj dywagacje na temat swojej natury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:40, 04 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Walia
|
|
- Zacznę walczyć, jak znajdę odpowiednią motywację. Raz już nawet było blisko, ale to jednak nie było to. Przestałem czuć potrzebę zmienienia się równie szybko, jak ją poczułem. - powiedział tajemniczo.
- O nie, kochana, nie taką mieliśmy umowę. - zaśmiał się. - Była mowa o pytaniach, pamiętasz? Jeszcze powiem za dużo i co wtedy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|