Wielka Sala

Uczeń Hufflepuffu

-Może sprejami? Wiecie, takimi co się maluję grafitti-zaproponowałam-bo od farb ściany będą taki twarde i będą brzydko wyglądać-zrobiłam sobie taki sam deser, co Bell. Tylko dodałam więcej sosu czekoladowego.

Uczeń Ravenclawu

-Czemu nie, z graffiti może byc sporo zabawy i śmiechu - powiedziałam jedząc ciasto. - Tylko skąd my te spreje weźmiemy? - zapytałam rozglądając się dookoła. Później spojrzałam na sklepienie
- Mogłybyśmy pójść do Hogsmead i tam to kupić. Aktualnie nie pada - powiedziałam do dziewczyn

Prefekt Naczelny

- Zgadzam się, garfitti to świetny pomysł, mimo, że przy okazji pomalujemy siebie i wszystko co będzie w pobliżu - powiedziała, biorąc łyżkę lodów. - Może jakieś ofiary się znajdą? Nie wiem czy w Hogsmeade znajdziemy taki sklep, aczkolwiek możemy spróbować. Może jest jakaś magiczna odmiana sprejów, o których nie wiem.

Uczeń Hufflepuffu

Wbiegła z Hanną i Nastrią do WS. Były całe mokre, zmarznięte. Zmierzyła wszystkie stoły wzrokiem. Pełno uczniów jadło już posiłek, a w sali było słychac tylko gwar i odgłos sztuccy. Zdjęła kaptur z głowy, olewając skręt włosów. Westchnęła.
- To chodź do nas Hanna. Jest akurat więcej miejsca, o tam!- pociągnęła je do stołu Huffu.

Uczeń Hufflepuffu

Poszła za Cass i Hanną do stołu Huffu.
-Nigdy się tak nie bawiłam.-powiedziała zajmując miejsce przy stole i zdejmując rękawiczki.-Właściwie to chyba wogóle.-skrzywiła się lekko rozpinając kurtkę.

Uczeń Hufflepuffu

Zdjęła płaszcz i położyła obok siebie. Przymknęła oczy, rozkoszując się wspaniałym zapachem jedzenia. Wszystko tworzyło piękną mieszankę, mruknęła cicho pod nosem i usiadła wygodniej.
- To dlatego masz nas- wyszczerzyła się szeroko, strzepując z włosów Nastri śnieg.

Uczeń Hufflepuffu

-Cieszę się, ze Was poznałam.-powiedziała uśmiechając się. Zdjęłą kurtkę i położyła obok siebie.-Napraaa...-kichneła-o maaa..-znowu kichnęła.-matko. I przeziębienie gotowe.

Uczeń Slytherinu

Podążyła za dziewczynami. Zajęła miejsce obok nich i uśmiechnęła się.
-Jestem strasznie głodna-powiedziała biorąc do ręki tost. Wepchnęła sobie do ust spory kęs jedzenia.

Uczeń Ravenclawu

-To co, lecimy do Hogsmead - spytałam Bell i Roxane, jedząc ciasto. Zauważyłam wbiegające do Wielkiej Sali dziewczyny. Uśmiechnęłam się szeroko do wbiegającej Cassie i Hanny

Uczeń Hufflepuffu

-Chodźmy-powiedziałam widząc spory tłumek w Wielkiej Sali. Dokończyłam jeszcze lody i wstałam-Tylko musimy iść po jakieś kurtki. Chyba, że chcecie tydzień przeleżeć w skrzydle szpitalnym-uśmiechnęłam się do krukonek.

Uczeń Hufflepuffu

- No pięknie! i to widzimy pierwszego klienta, a w zasadzie klientkę Skrzydła Szpitalnego. Pielęgniarka się ucieszy.- podała jej dzban ciepłej herbaty- Lepiej to wypij, może Ci przejdzie. A tak nawiasem mówiąc, to vice versa. Hanna, smacznego.

Uczeń Slytherinu

-Na zdrowie-powiedziała patrząc na kichającą dziewczynę. -Zalecam wizytę w skrzydle szpitalnym-uśmiechnęła się ciepło i pomachała dziewczyną, które poznała ostatnio w wielkiej sali.

Prefekt Naczelny

- Tak, chodźmy. Czeka nas dość długa i przede wszystkim długa droga.
Również spojrzała się na wbiegające dziewczyny. Uśmiechnęła się i z powrotem spojrzała Alison.
- W takim razie przy wielkich schodach, za piętnaście minut - powiedziała i wyszła z wielkiej sali, zmierzając do dormitorium.

Uczeń Hufflepuffu

-Nie mam zamiaru wylądować w Skrzydle Szpitalnym.-powiedziała i nalała sobie herbaty.-Nie ma mowy. Musiałbyście mnie chyba siłą zaciągnąć.-napiła się herbaty i rozejrzała wokół.

Uczeń Hufflepuffu

-Ok. Za piętnaście minut-wyszłam z Wielkiej sali szybkim krokiem i poszłam w stronę piwnicy, przy okazji potrącając kogoś w przejściu. Torba podskakiwała mi na ramieniu-Weźcie też jakieś pieniądze!-krzyknęłam jeszcze do dziewczyn i odeszłam.