Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Szkrzydło Szpitalne
|
|
Wysłany:
Sob 23:33, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- On taki jest. Nie obchodzi go czyjeś życie! - krzyknęła.
- Pomocy! - krzyknęła jeszcze raz.
Dopiero wtedy przybyła pielęgniarka.
- Na Merlina! Co się jej stało? - zapytała.
Wtedy Alexandria jej odpowiedziała - to zaklęcie Sectumsempra. Proszę coś z tym zrobić - powiedziała nerwowo.
Na to odpowiedziała jej pielęgniarka - niestety, ale muszę ją transportować do Munga. Ja sama sobie nie poradzę... - po czym mruknęła jakieś zaklęcie. Wtedy Jacqueline miała bandaże jakby większe i mocniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:37, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Przyglądałą się uwaznie temu, co się dzieje. To były jakby migawki obrazów, które składały sie w jedną całość.
- Profesor nie będzie zadowolony - uśmiechnęła się perfidnie, ale zaraz potem ze współczuciem.
Żal było jej Hanny. Jej tez się oberwie.
Pielęgniarka zabrała nieprzytomną gryfonkę.
- Lepiej idźcie już do dormitoriów - powiedziała, znikając im z oczu.
- Andy - przedstawiła się dziewczynie. Przecież się nie znały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:41, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Alexandria. Dziwne, że poznajemy się w takich okolicznościach - powiedziała.
- Ciężki dzień dzisiaj... A, pamiętaj, że Gabrielle ma nasze rzeczy - przypomniała jej.
- Dobranoc - powiedziała i wyszła ze Skrzydła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:44, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Tak, dziwne okoliczności - uśmiechnęła się.
- Dobranoc - powiedziała.
Alexandria wyszła ze skrzydła. Andy zrobiła to samo. Powinna jeszcze znaleźć Gab, aby odzyskać torbę i rzeczy, ale postanowiła, że zrobij to już jutro. Była zmęczona. Bardzo.
W lochach nie czekało ją zajęcie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 1:24, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Hayley weszła, prowadząc za sobą włochatą Roxanne. Obejrzała się przez ramię i zobaczyła, ze Jay podąża za nią.
- Gratuluję - burknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 1:30, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Prawie podbiegł do gabinetu pielęgniarki. Królik gryzł go niemiłosierni. Kobieta wyszła i przez chwilę stała przerażona. Jednak szybko pozbierała się. Pomogła Rox położyć się dając jej mnóstwo eliksirów, podobnie jak Jayowi, leżącemu już w łóżku. Zamieniała Bell z powrotem w człowieka. Jednak póki co wciąż miała królicze oczy, uczy i w niektórych miejscach sierść. Wygoniła Hayley ze skrzydła, zanim Jay zdążył jej podziękować. Będzie musiał ją jakoś przeprosić za tą całą akcję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:24, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Weszła do skrzydła szpitalnego, alby poprosić o coś na sen. Znowu miała problemy, więc postanowiła z tym nie zwlekać. W momencie kiedy weszła zamurowało ją: Bell, Jaydon i jedna puchonka leżeli w łóżkach. Otworzyła jak najszerzej oczy nie zwracając nawet uwagi na pielęgniarkę.
- Co się tu u diabła dzieje ? - zapytała ze złością. Podejrzewała już co się stało. Widząc Bell i Jaydona obrzuciła ich wściekłym spojrzeniem.
- Cześć Hayley - powiedziała uśmiechając się lekko do dziewczyny. Podeszła do łóżka Jaya i czekała na wyjaśnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:38, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Widząc wchodzącą Christiane, chłopak momentalnie zakrył się kołdrą. Widać było tylko jego oczy i czoło, na którym widniały krosty, które dopiero się goiły. Spojrzał na zarośnięte dziewczyny, zatrzymując się dłużej na Bell, bawiącą się swoim nowym uchem.
- Mieliśmy małą sprzeczkę- powiedział zza kołdry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:44, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dała dłonie na biodra i spojrzała na Bell. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że ma królicze uszy. Czuła, że nie może w tej chwili się śmiać, więc zagryzła zęby, żeby mieć dalej poważną minę.
Furnunculus- pomyślała patrząc na Jaydona.
- Małą ? Wiedziałam, że tak się to kiedyś skończy - warknęła do siebie - o co poszło ?
Odgarnęła rude włosy do tyłu myśląc intensywnie i patrząc na pielęgniarkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:48, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Jeszcze bardziej naciągnął na siebie kołdrę, widząc, że Christiane jest niedaleko.
- Niechcący spotkaliśmy się w Salonie Wspólnym. Bell mi trochę docinała, jak to ona- mówił stłumionym, przez pościel głosem- A ja obraziłem żyrafy. Wtedy mnie zaatakowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:54, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Żyrafy ?! - zakrztusiła się. Westchnęła patrząc na trochę zarośniętą puchonkę.
- W takim razie czemu i ona oberwała zaklęciem ? -zapytała pokazując na nią palcem i siadając na jednym z krzeseł. Zerknęła na Hayley, która najwyraźniej była tak samo wściekła jak ona, tyle, że Christine nie wiedziała, czy krzyczeć, czy się śmiać.
- W takim razie będziecie mieli nauczkę, gdyby zauważył to nauczyciel już dawno by był szlaban. Poza tym wiedziałam, że to się kiedyś tak skończy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:09, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kiwnął głową słysząc słowo "żyrafy". O zgrozo, cóż to za straszne stworzenia.
- Bo Bell zrobiła unik i niechcący trafiłem zaklęciem, które owłasiało w biedną Roxane. Ale trudno, Bell i tak miała większe futro- powiedział zgryźliwie, przypominając sobie małe, włochatego królika, którym się stała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:53, 05 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hillingdon
|
|
- Czemu oboje macie coś do żyraf? - Od jakiegoś czasu przysłuchiwała się rozmowie, ale ile można było? Już zaczęła szukać różdżki, ale na szczęście Jayowi musiała zostać w Pokoju Wspólnym. - Zobaczysz, znajdę zaklęcie zmieniające w żyrafę i postaram się byś choć przez chwile ina pobył!
- Bycie królikiem było całkiem ciekawym doświadczeniem... tak musi czuć się animag - zerknęła na Rox. Ciekawe co by się stało, gdyby to ją trafiło tamto zaklęcie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:37, 06 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rox ocknęła się nagle. Nie pamiętała co się ostatnio działo. Teraz była... W skrzydle szpitalnym?! Gwałtownie podniosła się z łóżka do pozycji siedzącej i zdezorientowanym wzrokiem rozejrzała się po pozostałych.
- Czuję się dosyć nieswojo, szczególnie, że nie wiem dlaczego tu jestem - oświadczyła krótko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:18, 06 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 715
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Bell ! Spokojnie ! Po prostu uważam kłótnię o żyrafy za idiotyczny pomysł... Zachowaliście się jak jakieś dzieci - powiedziała z grymasem. Martwiła się o całą trójkę, chociaż narazie była na nich za bardzo zła, żeby to okazać.
Kiedy tylko puchonka ocuciła się bezradnie schowała się w dłoniach. Wolała siedzieć i się już nie odzywać. Westchnęła cicho i patrzyła na całą sytuację nadal nieco oburzona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|