Autor |
Wiadomość |
<
H / / /
~
Klasa do Obrony Przed Czarną Magią
|
|
Wysłany:
Sob 22:33, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna nadal stała, jednak szybko dobiegła do niej.
- Ferula - Mruczała przejeżdżając nad każdym skrawkiem jej ciała. Spojrzała na jej twarz przepełnianą bólem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:33, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Salv spojrzał pobłażliwie na gryfonkę.
- Oto skutek głupoty przy używaniu zbyt skomplikowanych zaklęć - warknął i choć w duchu był rozbawiony, udawał poważnego. - Amore oraz Wintworth, prosze zaprowadzić koleżaknę do Skrzydła Szpitalnego.
Spojrzał na Glau w zamyśleniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Salvatore Selivian dnia Sob 22:34, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:36, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
- Zaprowadzić? - spojrzała krzywo na nauczyciela. - Ona sie wykrwawi, zanim ją doniesiemy! Najpierw trzeba powierzchownie opatrzyć rany! - warknęła.
Mimo, ze była przerażona, potrafiła logicznie mysleć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:37, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna odsunęła się od dziewczyny i przestała wypowiadać zaklęcia, miała nadzieję, że zlikwidowała choć część ran. Czuła się okropnie i obiecała sobie w jak najlbliższym czasie odwiedzić ją i przeprosić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:37, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Dam sobie radę... - spróbowała się podnieść, nie chciała, żeby Selivian miał satysfakcję. Hanna po części ją `naprawiła`, oddech nie sprawiał jej już takiej trudności. Powoli usiadła na podłodze i sięgnęła po swoją różdżkę, która z tego wszystkiego wypadła z ręki.
- Skrzydło szpitalne to naprawdę, niepotrzebny wysiłek. Dziękuję, Hanno, świetna walka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:38, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dlaczego ona? - powiedziała sobie w myślach.
Chcąc, nie chcąc, podeszła do Gryfonki i próbowała wziąć ją pod rękę. Jednak było jej ciężko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:50, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Zaprowadzić, powiedziałem! - podniósł nieco głos, morderczo spoglądając na gryfonkę. - Jak widzicie kolejny pojedynek zakończył się wręcz teatralnie. Powoli zaczynam wątpić w jakiekolwiek zdolności, które miałem nadzieję, że będziecie przejawiać choć w nikłych ilościach. Na dziś starczy. Jako pracę domową przez cały tydzień proszę, abyście zastanowili się nad tematem pojedynków i tego, jak powinny wyglądać. Jak powinien wyglądać skuteczny pojedynek i które zaklęcia waszym zdaniem są najbardziej efektowne w starciach. Macie zaplanować też własną strategię. Oczywiście wszystko na piśmie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:52, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 1163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Londyn
|
|
Hanna westchnęła cicho i z miną męczennicy podeszła do swojej ławki. No tak oczywiście nie ucierpiała na tym ona ani ślizgoni,c co było zrozumiałe. Szkoda jej było tylko gryfonki z którą musi porozmawiać. Spakowała torbę i biegiem rzuciła się w stronę lochów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:58, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spojrzała smutno na ślizgonki. Skrzydło szpitalne zajęło ostatnie miejsce na liście miejsc, które chciała odwiedzić w pierwszy dzień swojego pobytu w nowej szkole. Co za ironia losu, że akurat ona musiała walczyć z Hanną, po której swoją drogą to wszystko musiało spłynąć, jak woda po kaczce. Nie uważała się za jakiegoś mięczaka, ale gdy spojrzała na swoją szatę, prawie zemdlała. Takie widoki powinny być zakazane.
- Nie... umrę. - mruknęła, zirytowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:58, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Obrzuciła profesora wściekłym spojrzeniem. Podeszła do gryfonki.
- Chyba najlepiej zanieść ją na noszach... Aresto Momentum! - powiedziała stanowczo, zabierając dziewczynę ze sobą na pierwsze piętro.
- Alexandria, idziesz? - krzyknęła za nią. - Gab, mogłabyś zabrac moje rzeczy? - poprosiła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Andrea Amore dnia Sob 23:00, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:05, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolina Godryka
|
|
Rose zebrała swoje rzeczy do torby. Wyprzedziła Andy i Alexandrię i wyszła z sali. Nie mogła znieść tego widoku. Widząc tyle krwi, czuła, że zaraz zemdleje i nią też będzie się musiał ktoś zająć.
Miała nadzieję, że tej gryfonce nic nie będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:08, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Idę, idę - powiedziała do Ślizgonki.
- Gabrielle, mogłabyś zabrać także moje rzeczy? - zapytała ją, po czym razem z panną Amore i Jacqueline na noszach wyszła z klasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:13, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Mogłabym, mogłabym - jęknęła. Czyżby miały ją za... jak to mugole mówili... za wafla? No cóż...
Zapisała temat pracy domowej. Była trudna. I nie wiedziała, czy sobie poradzi. Zebrała swoje rzeczy, po czym spakowała także torbę Andrei i Alexandrii. Po czym usiadła jeszcze na swoje miejsce.
- Można już iść? - zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:21, 27 Lut 2010
|
|
|
Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Tak, można już wychodzić - mruknął, bez ani jednego słowa więcej czekając, aż klasa będzie pusta. Był zmęczony a dzisiejszy pojedynek uznał za całkowitą porażkę. Miał tylko nadzieję, że dyrektor nie dowie się o kolejnym wypadku na jego lekcji. Naprawdę nie chciałby przebywać znów z tym nauczycielem od zaklęć. Kiedy wszyscy już wyszli, wstał i niespiesznie opuścił klasę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:59, 06 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Sty 2010
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włochy, okolice Wenecji
|
|
Weszłą do klasy. Mało brakowało, a by się spóźniła. Na biurku nauczyciela zostawiła podpisane wypracowanie i zajęła miejsce w wolnej ławce, czekając na innych. Powinni już tu być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|