Klasa do Obrony Przed Czarną Magią

Uczeń Ravenclawu

Weszła do klasy. Zobaczyłą, że nauczyciel już jest, dlatego się z nim przywitała, tak normalnie, jak tylko potrafiła.
- Dzień dobry, panie profesorze.
Ale i tak czuła, że to nie będzie dobry dzień. Słyszała już co nieco o nauczycielu. I szczerze mówiąc, bała się trochę.

Uczeń Hufflepuffu

Weszłam do klasy i spojrzałam niechętnie na nauczyciela.
- Dobry - powiedziałam i usiadłam w ostatnim rzędzie i zaczęłąm wyjmować podręcznik, pergaminy i inne.

Prefekt Hufflepuffu

Rose wpadła spóźniona do klasy. Och, dlaczego musiała się spóźnić akurat dziś. W ogólne nie spojrzała na zegarek, a gdyby nie jakiś wewnętrzny głos, w ogóle jej by tu nie było.
- Przepraszam, za śpóźnienie, to naprawdę więcej się nie powtórzy- powiedziała na wejściu patrząc na profesora i Gabrielle.

Prefekt Slytherinu

Cudem wręcz dowiedział się o dzisiejszej lekcji, która jak się okazało, była w zamian za wczorajszą. Narciss zastanawiał się, pospiesznie kierując się do klasy, dlaczego wczoraj zajęcia się nie odbyły.
Przypuszczał jednak, że nauczyciel jest najmniej chętną osobą do wykonywania swojego obecnego zawodu. Co zresztą nie jest trudne do zauważenia...

Narciss szybko wszedł do klasy, kłaniając się lekko Selivianowi.
- Dobry wieczór! - uśmiechnął się jak tylko najładniej potrafił. Nie był pewien, czy jego wiecznie miłe spojrzenie i uśmiech w jakikolwiek sposób sprawi, że nauczyciel będzie przychylniejszy. A jeszcze lepiej, gdyby polubił Narcissa w sposób szczególny...

Usiadł szybko na swoim miejscu, rozpakowując się. Referat oddał już kilka dni temu. Nawet uczył się na sprawdzian!

Uczeń Ravenclawu

Gabrielle usiadła w środkowej ławce. Pomyśłała tak. Jak usiądę za daleko, pomyśli, że go lekceważę. A jak za blisko, że się podlizuję.
Zaczęła wyjmować swoje rzeczy.
Na szczęście oddała referat i przeglądała notatki na sprawdzian. Ale i tak bała się, że jej nie pójdzie zbyt dobrze.

Prefekt Hufflepuffu

Dziewczyna na początku nie wiedziała, co zrobić. Była to jej pierwsza lekcja z owym nauczycielem i nie wiedziała jak postąpić. Czy może odejmie punkty, wyrzuci z lekcji, czy pozwoli zostać? Zastanawiała się. Wreszcie usiadł w jednej z ławek

Uczeń Hufflepuffu

Spojrzałam na nowo przybyłych. Wyjęłam pióro i z lekkim uśmiechem położyłam je na ławce. Przeniosłam wzrok na nauczyciela.
- Wiesz, co było na poprzedniej lekcji? - szepnęłam do Gabrielle.
-

Nauczyciel

I wbiegają tu spóźnieni, panoszac się z krzykiem na mordach, jakby na polu byli!

Spojrzał po uczniach krytycznie, unosząc lekko brew słysząc jedno, aczkolwiek wymowne słowo rzucone przez Roxane.
Wstał, obchodząc biurko. Oparł się o nie, wpatrujac w uczniów.
- Witam - mruknął, choć ile silnej woli musiał włożyć, by tu przyjść wiedział tylko on. - Uczennica... Roxane Soul, tak? Nie zostałaś nauczona podstawowych zwrotów grzecznościowych? Narciss, wstań i zaprezentuj, jak powinno wchodzić się na lekcje. Reszta niech przypomni sobie informacje na sprawdzian.

Prefekt Slytherinu

Narciss drgnął, przez krótką chwile patrząc zaskoczony na nauczyciela.
Że co miał zrobić? "Zaprezentować"?

Mimo swojego bezkresnego zaskoczenia, wstał. Z pełnią swej gracji podszedł do drzwi i wyszedł, zamykając za sobą.
Po chwili jednak ponownie wszedł do klasy, jak gdyby przychodził pierwszy raz tego dnia.

- Dobry wieczór, profesorze! - uśmiechnął się promiennie, poprawiając kosmyk swoich miękkich, blond włosów.
Skierował się ponownie do swojej ławki, siadając.

Prefekt Hufflepuffu

Rose dosłyszała słowa Gabrielle. Przestraszyła się. No tak, sprawdzian, a ona nic nie umie. Zrobiła skwaszoną minę, prosząc, aby nauczyciel tego nie widział. Usłyszała jego głos po raz pierwszy, ale od razu wyczuła, że to srogi i wymagający nauczyciel.

Uczeń Hufflepuffu

- Mam zrobi tak jak on? - spytałam zdziwiona - A po co? Czy takie powitanie panu nie wystarczy? Ja nie usłyszałam żadnego od pana, więc to chyba ja powinnam być uwarzona - powiedziałam patrząc spode łba na Narcissa.

Uczeń Ravenclawu

Bała się nauczyciela. Był zniechęcony. To było widać.
Dlatego cieszyła się, widząc Narcissa, ratującego i tak już kiepską sytuację.
Intuicja podpowiadała Gabrielle - mże być już tylko gorzej.

Nauczyciel

Spojrzał na Roxane, która wyraźnie próbowała być tą walczącą o prawa uczniowskie. Zabawne.

- Slytherin plus 15 punktów za jakże dobromyślne naprawienie błędu koleżanki. Hufflepuff minus 5 za spóźnienie oraz minus 15 za nad wyraz niegrzeczne odzywki. Dodatkowo Roxane szlaban tygodniowy, zaczynasz od jutra. Masz być o 20 u mnie w gabinecie. - westchnął bezgłośnie, sięgajac z biurka jakąś notatkę. - Oprócz tego, tylko dwie osoby nadesłały mi referaty. Narciss Aładin oraz Gabrielle Papillon. Te dwie osoby dostają Z oraz po plus 5 punktów dla domu. Reszta ma dwa dni, jeśli nie dostanę referatu również mam zamiar ocenić. Zapowiadałem wam sprawdzian, tak też zrobię. Sprawdzian w formie referatu, macie na to pół godziny. Temat "Dlaczego tak wiele ksiąg jest zakazanych oraz dlaczego młodzież nie powinna mieć dostępu do podobnych dzieł?"

Salvatore usiadł za biurkiem.

Prefekt Slytherinu

Narciss przygryzł lekko wargę. Referat? Cóż, w zasadzie nie mógł spodziewać się prostego testu wyboru po takim nauczycielu.

Westchnął, zamyślając się. Pół godziny to przecież dość mało...
Pospiesznie zabrał się za pisanie, nie chcąc tracić ani sekundy.

Uczeń Ravenclawu

Było źle. Jednak cieszyła się, że dostała Z z referatu. U tego nauczyciela to była dobra ocena.
No i sprawdziły się jej przewidywania. Sprawdzian. W formie referatu. Spóźni się na transmutację jak nic. No i ten referat.

[tu sprawy forum teraz - te referaty na prywatną zy w tym wątku mamy pisac?