Czytelnia

Rząd foteli i stolików, przy których można poczytać w ciszy i spokoju. Nie brakuje tu również ogromnych okien, przy których można się trochę zrelaksować po wielogodzinnym czytaniu.

Upomnienie 1/5: Nieprzestrzeganie 4 punktu regulaminu ogólnego.

Lena weszła do czytelni dźwigając ogromną książkę. Usiadła w jednym z foteli i zaczęła wertować tom. Już po upływie minuty była całkowicie pogrążona w lekturze. Uwielbiała te chwile, w których jej umysł otwierał się na nowe informacje...

Alex wędrując po szkole znalazł w końcu bibliotekę. Wszedł do niej i chwilę chodził między półkami szukając czegoś odpowiedniego dla siebie. Dział ksiąg zakazanych kusił niemiłosiernie, jednak wiedział, że bez zgody nauczyciela nie ma tam czego szukać. Stanął na chwilę przed jedną z półek. Wziął książkę o magicznych stworzeniach, która wydawała mu się w miarę interesująca i ruszył w kierunku czytelni. W całym pomieszczeniu było cicho co niezmiernie mu odpowiadało. Usiadł przy jednym ze stolików i zaczął czytać. Po chwili odłożył książkę na bok i wyjął z kieszeni dziennik. Zatopił się w jego lekturze.

Lena oderwała się od książki, gdy usłyszała szelest. Rozejrzała się dookoła, ale nie zauważyła siedzącego nieopodal chłopaka. W końcu gromiąc się w myślach za przesłyszenie, powróciła do czytania. Jedyną oznaką jej obecności w czytelni, było regularne przewracanie strony w książce.

Znów to samo – jęknął w myślach. Dziennik wciąż był otwarty na pierwszej ze stron, nie mógł rozczytać kilku linijek tekstu. Denerwowało go to. Chciał już móc przebrnąć chociaż przez kilka pierwszych zapisków. Jak na razie dowiedział się niewiele. Jednak był ciekawy co będzie dalej. Na szczęście nie były to zapiski pierwszo czy drugoklasisty tylko zaczynały się w połowie nauki klasy szóstej. Oderwał wzrok od dziennika i rzucił go na stolik przed siebie, robiąc przy tym hałas. Rozejrzał się po czytelni. Zauważył jakąś dziewczynę siedzącą plecami do niego.

Lena właśnie czytała istotną informację, gdy usłyszała jakiś dźwięk. Niechętnie zamknęła książkę i dokładnie się rozejrzała. Zauważyła chłopaka siedzącego przy stoliku i domyśliła się, że to on był sprawcą tego hałasu. Uśmiechnęła się do niego lekko po czym uspokojona wychyliła głowę do tyłu i przymknęła oczy.

Patrzył jak dziewczyna uważnie rozgląda się po czytelni szukając sprawcy hałasu. Domyślił się, ze jej przeszkodził jednak nie interesowało go to zbytnio. Nie miał w zwyczaju uśmiechać się do nieznajomych dlatego też nie odpowiedział tym samym dziewczynie. Wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów i bawił się nią obracając w dłoniach. Wyciągnął jednego fajka i rozważał zapalenie go tutaj. Kiedy jednak spojrzał w stronę bibliotekarki ochota na to mu przeszła. Zresztą nie chciał się jej narażać, nigdy nie wiadomo czy nie będzie mu potrzebna jej pomoc.

Lena wstała z fotela i zręcznie lawirując między stolikami, znalazła się przy jednym z okien. Usiadła na parapecie i oparła się o ścianę. Zaczęła obserwować widoki. Machinalnie wodziła palcem po chłodnej ścianie, tworząc chyba tylko sobie znane znaki. Odgarnęła niesforne kosmyki włosów do tyłu po czym znów skierowała wzrok w stronę okna.

Wyciągnął z powrotem ręce po dziennik. Mimo wszystko interesowała go jego zawartość. Kiedy po raz kolejny podniósł znad niego wzrok zobaczył, że dziewczyna siedząca przed nim zniknęła. Rozejrzał się i zobaczył ją na parapecie.
- Widać stąd jezioro? – spytał przerywając idealną ciszę panującą w pomieszczeniu.

Dziewczyna nie spojrzała w stronę, z której dobiegał głos.
-Nieznacznie.- odpowiedziała wpatrując się dokładniej w widoki. Lekko się odchyliła, gdy tuż za szybą przeleciała głośno kracząca wrona.

Już miał wstać i samemu zobaczyć jednak kiedy usłyszał jej odpowiedzieć, został na miejscu.
- Dzięki – powiedział wracając do czytania. Przekręcał co chwilą głowę jakby mając nadzieje, że to mu pomoże.

Usiadła tyłem do okna, by mieć doskonałą widoczność na całą czytelnię. W kącie siedziała grupka "okularników" tłumaczących coś sobie zawzięcie. Lena powoli przenosiła wzrok coraz dalej, aż w końcu zatrzymała się na chłopaku, który zawzięcie czytał dziennik. Przypomniała sobie, że zostawiła książkę na stoliku, ale nie przywołała jej.

Po kilku minutach zamknął z trzaskiem dziennik. Wstał i zabrał książkę którą czytał na początku. Odłożył ją na miejsce i udał się w stronę wyjścia z czytelni. Nie potrafił się wystarczająco skupić w tym miejscu, za dużo było tu ludzi.

Lena wróciła do stolika. Otworzyła książkę i już miała zamiar zacząć czytać, gdy usłyszała chichot dobiegający z kąta czytelni. Pewnym krokiem podeszła do chłopców i zgromiła ich wzrokiem.
-Jesteście w czytelni. Tutaj obowiązuje cisza i spokój. Jeżeli Wam to nie odpowiada, to zapraszam tam.- wskazała ręką drzwi po czym wróciła do swojego stolika. Ku jej zadowoleniu, chłopcy opuścili czytelnię. Lena zabrała się do czytania.

Szukając jakiegoś spokojnego, cichego i suchego miejsca zawędrował do czytelni. Usiadł przy stoliku w kącie, gdzie panował lekko półmrok. Otworzył dziennik i zaczął go czytać coraz lepiej mu szło rozczytywanie gryzmołów swojego dziadka.