Czytelnia

Prefekt Naczelny

- No cóż... może za jakiś czas dowiem się więcej o świecie mugoli... Ale ja na razie, te wszystkie pojęcia jak internet czy klawiatura... Okropne. Zupełnie jakbym uczyła się obcego języka.
Dokładnie tak się czuła, tyle że dla jednego słówka nie wystarczył jedynie jego odpowiednik w angielskim.
- Wiesz cokolwiek o mugolach? - spytała, mimo, że spodziewała się tylko jednej odpowiedzi.

Uczeń Slytherinu

- Brzmi to... dziwnie - przeczesał ponownie włosy, poprawiając grzywkę, nie lubił kiedy wpadała mu ona w oczy. Nie widział potrzeby afiszowania się z tym, że zna świat mugoli i te pojęcia nie są mu obce.
- Chyba jednak sama tego chciałaś, sama mogłaś sobie wybrać przedmioty - wzruszył lekko ramionami, otwierając książkę na pierwszej stronie.
- To, że mugole są - odpowiedział jej na pytanie - Raczej nie będę Ci w tej kwestii pomocy.

Prefekt Naczelny

- Właśnie o to chodzi. Bo po co miałabym się Mugoloznastwa, gdybym wiedziała wszystko? Lepiej nawet niż nauczycielka, tak jak niektóre dziewczyny... Na lekcje chodzi się, żeby zdobyć nowe informacje, przynajmniej tak mi się wydaje...
No tak. To była jedyna możliwa odpowiedź, która mogła paść z ust Ślizgona.

Uczeń Slytherinu

- Więc skoro je wybrałaś powinnaś chyba bardziej się przyłożyć a nie piszesz pracę i jak sama mówisz połowy z tego nie rozumiesz - spojrzał na nią zamykając powoli książkę.
- Jednak to nie moja sprawa - dodał ponownie przejeżdżając palcem po okładce.

Prefekt Naczelny

- Taak... Może i powinnam, ale poczekam na lekcję. Tak będzie zdecydowanie łatwiej - uśmiechnęła się. To, że była Krukonką nie znaczyło, że zawsze musiała zachowywac się dokładnie jak ona. - Szczerze mówiąc nie chce mi się spędzać kilku godzin w bibliotece, szukajac znaczenia mugolskich słów, jeśli nauczycielka jest w stanie wytłumaczyć mi je o wiele szybciej.
Wrzuciła do troby jeszcze bióro i wstała.
- Nie będę ci już przeszkadzała... i tak przeze mnie przerwałeś lekturę. Cześć - rzuciła chłopakowi jeszcze krótkie spojrzenie, po czym wyszła z biblioteki, po drodze odkładając książkę na miejsce.

Uczeń Slytherinu

Spojrzał za wychodzącą dziewczyną unosząc dłoń w geście pożegnania.
- Do kiedyś - mruknął i wrócił do czytania, dla odmiany zaczął czytać początkowe rozdziały. Książka naprawdę go wciągnęła, pewnie nie raz do niej wróci. Westchnął bezgłośnie przewracając kolejne strony, wzrokiem powoli śledził linijki zapisane drobnym drukiem. Bezwiednie przygryzł wargę i kilka razy przeczesał włosy.

Prefekt Slytherinu

Wczorajszy dzień był jednym z najgorszych w jego życiu. Narciss, choć jak zwykle ubrany idealnie, a jego wygląd nie wzbudza najmniejszych podejrzeń, czuł się całkowicie bez sił.
Zastanawiał się nawet rano, czy jest sens się ubierać w tak ładne rzeczy. Szybko jednak skarcił się w myślach.

Wszedł do biblioteki. Spacerował po Hogwarcie szukajac jakiegoś interesującego obiektu. Po całym zajściu z Oliverem musiał się w sposób przyjemny odstresować.
Miał nadzieję, że znajdzie tutaj kogoś. Kogokolwiek.

Rozejrzał się dyskretnie, bo chwili dostrzegając Anthonego. Uśmiechnął się nieznacznie.
- Hej... - podszedł do niego, dotykajac delikatnie jego ramienia. - Dawno się nie widzieliśmy, co?

Uczeń Slytherinu

Zdecydowanie nie lubił kiedy ktoś przeszkadzał mu w czytaniu, trzeci raz dzisiaj oderwał wzrok od książki zupełnie gubiąc się w tym co czytał.
- Hej - powoli podniósł wzrok - Dawno pojęcie względne. Jakiś czas z pewnością - powiedział spokojnie zamykając wolno książkę uprzednio zapamiętując stronę na której skończył czytać.

Prefekt Slytherinu

Pochylił się nad nim nisko, patrząc mu w oczy.
- Coś ciekawego czytasz? Może przyszedłem nie w porę? - zagryzł lekko wargę, zerkajac na książkę. - Byłaby wielka strata...

Westchnął cicho.

Uczeń Slytherinu

- Ciekawe? Też pojęcie względne. Zależy czy interesuje Cię numerologia - przejechał palcem po okładce patrząc na niego.
- A pora jak każda inna - stwierdził przeczesując włosy. Lubił mieś pewność, że są ułożone tak jak lubił.

Prefekt Slytherinu

Westchnął nieco dramatycznie, wpatrując się w niego intensywnie.
- Czy zawsze jesteś tak enigmatyczny, mój najdroższy?

Wolał nie przyznawać się, że Anthony działał mu nieco na nerwy. Takie osobiste odczucia lepiej zachować dla siebie.

Uczeń Slytherinu

- Nie mi to oceniać - powiedział opierając łokcie i stół, spojrzał na blondyna przechylając głowę lekko w bok. - Przeszkadza Ci to? - spytał cicho, unosząc kącik ust w lekkim uśmiechu. Zdecydowanie czuł się lepiej niż ostatnim razem kiedy go widział.

Prefekt Slytherinu

Uśmiechnął się słodko, zerkając na jego usta.
- Ależ skąd... to niesamowicie pociągające, taka tajemniczość... - pochylił się nieco, muskajac lekko wargami kącik jego ust. - Mógłbym ci nawet powiedzieć, że nie tylko to jest w tobie pociągające...

Uczeń Slytherinu

Odsunął się od niego omiatając spojrzeniem jego sylwetkę, nie żeby mu przeszkadzało to co robił.
- Więc... słucham co jeszcze. - oparł głowę na dłoniach czekając na słowa Narcissa, książkę odsunął łokciem na bok.

Prefekt Slytherinu

Zaśmiał się cicho, patrząc na niego. Dotknął lekko opuszkami palców jego policzka, przesuwajac powoli palce niżej, w stronę ust.
- Takiś żądny komplementów? Dobrze więc... niesamowicie podobają mi się twoje usta. Mam wrażenie, że specjalnie mnie kuszą... Twoje oczy, och, jak uwielbiam, gdy na mnie patrzysz... I twoje dłonie... Mógłbyś mnie cały czas dotykać...