Czytelnia

Uczeń Ravenclawu

Nic nie powiedziała. Po prostu odprowadziła Narcissa wzrokiem. Lekko przygryzła górną wargę, marszcząc przy okazji czoło. Szybko poprawiła okulary po czym powróciła do czytania. Jednak nie docierało do niej ani jedno słowo.

Uczeń Ravenclawu

Czytała tak jeszcze jakiś czas. Jednak czuła, że na dzisiaj dosyć. Czuła się już jakoś nieswojo w tej czytelni, dlatego postanowiła przenieść się w inne miejsce. Wstała z fotela i udała się w stronę wyjścia.

Uczeń Ravenclawu

Aaron wszedł do czytelni i usiadł przy jednym ze stolików. Położył na nim książki do astronomi i otworzył stronę gdzie widniał układ słoneczny. '' Nie dzisiaj''.
Krukon wyciągnął z torby książke o mugoznalstwie i przeczytał pierwszy rozdział. '' A to już ciekawsze".
Aaron zawsze chciał poznać jakiegoś mugola, nigdy z nimi nie rozmawiał, chociaż nie raz ich widział w Hiszpani.

Uczeń Hufflepuffu

Weszła do czytelni z torbą na ramieniu. Przeczesała palcami swoje brązowe włosy i rozejrzała się. Usiadła przy jakimś stoliku nie patrząc nawet czy jest wolny. Wyciągnęła z torby kilka książek, kartek, ołówków i szkicownik. Otworzyła jedną książkę i zaczęła coś zawzięcie pisać na kartce.

Uczeń Ravenclawu

Aaron usłyszał szuranie krzesła, spojrzał przed siebie i zobaczył twarz dziewczyny. Była to chyba puchonka, tak wywnioskował z jej szaty.
- Cześć - powiedział z lekkim uśmiechem i spojrzał na książke, w której pisała dziewczyna, po czym znów odwrócił wzrok w strone puchonki.

Uczeń Hufflepuffu

Otworzyła szkicownik i rozsypały jej się rysunki na podłogę. Kurde... pomyślała i zebrała je. Gdy usiadła i podniosła głowę zauważyła chłopaka siedzącego naprzeciwko.
- Eemm...Hej. - powiedziała cicho zamykając szkicownik i książkę. - Nie przeszkadzam? - spytała.

Uczeń Ravenclawu

Aaron po cichu się zaśmiał. ''Oj chyba ją przestraszyłem''.
- Nie, nie przeszkadzasz - powiedział swym męskim i zmysłowym głosem. Usmiechnął się do niej lekko i spojrzał na swoją książke.
- Zdaje mi się, że jesteś puchonką? - powiedział dalej patrząc na podręcznik, po czym delikatnie uniósł brew.

Uczeń Hufflepuffu

- Nie zdaje Ci się. - powiedziała - Jestem Puchonką w stu procentach. - uśmiechnęła się lekko patrząc na chłopaka. - A ty jesteś...Krukonem? Por supuesto si. - odgarnęła włosy z twarzy. Musi wkońcu coś z nimi zrobic, ale szkoda jej skrócić te włosy.

Uczeń Ravenclawu

- Tak, zgadza się, jestem krukonem - Aaron posłał dziewczynie przyjazy uśmiech. - Nie wiem jak ty, ale ja zauważyłem, że w czytelni jest strasznie mało osób. Jak na tyle uczniów w Hogwarcie, tylko nasza dwójka.

Uczeń Hufflepuffu

Rozejrzała się po czytelni.
- To chyba dobrze, że jest tu mało osób, nie? Przynajmniej jest spokój, cisza i można się skupić. - przeniosła wzrok na chłopaka i patrzy na niego zielonymi oczkami.

Uczeń Ravenclawu

- W pewnym sensie tak - powiedział i spojrzał na Nastrie. Jej oczy wpatrywały się w niego w jakiś dziwny sposób, jakby czegoś szukały.
Aaron wiedział, że puchonka wykorzystuje swoje uroki. Nie mógł zaprzeczyć, ładna dziewczyna, ale krukon miał się teraz na baczności. Nie jego wina, że tak już miał. Przeszłość robi swoje.
Aaron wyciągnął z torby termos z gorącą czekoladą i dwa kubeczki. Jeden dla niego, a drugi nosił jako zapasowy, teraz mu się przydał.
Nalał ostrożnie gorącego napoju i przysunął jeden kubeczek w stronę dziewczyny.
- Mam nadzieję, że lubisz gorącą czekoladę. Na skupienie zawsze ona mi pomaga, mam po niej takie mrowienie z tyłu głowy. - Chłopak zaśmiał się na swoje słowa.

Uczeń Hufflepuffu

A może akurat nie wykorzystywała swych uroków specjalnie? Może robiła to nieświadomie? Jakoś nigdy nie próbowała czegoś takiego na chłopakach, więc nie wie, a wogóle kontak z jakimi kolwiek chłopakami to ma dopiero od kilku miesięcy.
- Lubię. Gracias. - powiedziała biorąc kubeczek z gorącą czekoladą. - No tak zapomniałam się przedstawić. Me llamo Nastria. - usmiechnęła sie lekko.

Uczeń Ravenclawu

Aaron uśmiechnął się, gdy usłyszał jak Nastria mówi po hiszpańsku.
Krukon skarcił się w duszy, kiedy puchonka się przedstawiła, on powinnien pierwszy.
- Gdzież moje maniery. Jestem Aaron, madmuazel - powiedział i z szerokim uśmiechem spojrzał na dziewczyne - Kto wie, może jeszcze przy tobie nauczę się hiszpańskiego.

Uczeń Hufflepuffu

Zaśmiała się.
- Możliwe, chociaż płynnie nie mówię po hiszpańsku, gdyż niby jestem pochodzenia meksykańskiego, ale dopiero od kilku miesięcy tam sie pojawiam. - powiedziała z usmiechem i napiła się czekolady. - Miło poznać. - dodała po chwili opuszczając swój wzrok na blat stolika.

Dorosły Czarodziej

Constance starała się rzetelnie wykonywać swą pracę. Dlatego co jakiś czas wchodziła także do czytelni, by sprawdzić, czy nie dzieje się coś niepokojącego. I co ujrzała? Dwóch uczniów. Chłopaka i dziewczynę. Siedzieli spokojnie, rozmawiali. Constance poszłaby już, gdyby nie zobaczyła, że oni piją coś z termosu. Nie mogła znieść, gdy nad książkami ktoś coś jadł lub pił.
- W czytelni nie spożywamy jedzenia ani picia - napomniała, gdy podeszła do nich bliżej.
- Proszę to schować, inaczej będę musiała was ukarać - dodała.