Biblioteka

Uczeń Slytherinu

Wybiegły szybko z biblioteki. Hanna zaczęła głośno się śmia.
-Ten pączek to było coś-uśmiechnęła się do koleżanki.Spojrzała na wielką książkę którą ściskała Cassie.
-Co to jest-spojrzała na okładkę, jednak nie miała ona żadnego tytułu.

Uczeń Hufflepuffu

Wzruszyła ramionami.
- Jakoś sama prosiła, abym ją wzięła. Może przejdziemy się gdzieś, gdzie będziemy mogły zajrzeć co się w nich kryje?- ściągnęła zaklęcie z Hanny i siebie, po czym uśmiechnęła się.

Uczeń Slytherinu

-Masz rację-przytkanęła-To jakie miejsce proponujesz ?

Uczeń Hufflepuffu

- Przecież to Ty znasz szkołę- pokazała jej język, wyjmując sweter z torebki

Uczeń Slytherinu

-Pomyślmy-zastanowiła się chwile-Może wielka sala, albo Łazienka Jęczącej Marty. Tam nikogo nie ma.-odparła po chwili

Uczeń Hufflepuffu

- Więc chodźmy do łazienki.- powiedzieła radośnie i zaczęła biec

Prefekt Naczelny

Popchnąwszy drzwi, znalazła się w bibliotece. Uśmiechnęła się do siebie, spoglądając na regały. Mimo, że byłą tu już tyle razy, ilość przechowywanych książek nadal robiła na niej wrażenie. Szczególnie, że niektóre były tak stare, że aż dziwne, było, że jeszcze istnieją. Jedynym minusem był czas, który trzeba było poświęcić konkretnej, szukanej książce. Chyba, że akurat się poszczęściło i trafiło się na nią od razu.
Od razu poszła do działu z zaklęciami. Stanęła przed półką i przejeżdżając palcem po grzbietach książek, szukała tej, w której mogły być potrzebne zaklęcia.
- Masz jakiś pomysł jak może być zatytułowana ta książka? - spytała Alison, nie odrywając wzroku od literek.

Uczeń Ravenclawu

-Zaklęcia na co dzień ? - spytałam bez namysłu i rozejrzałam się po bibliotece. Było tu mnóstwo ksiąg, których nigdy nie widziałam. Podeszłam do jednej z półek i wyciągnęłam zakurzoną książkę. Gdy kurz doleciał do mojego nosa kichnęłam
-Przepraszam - powiedziałam przepraszającym tonem i otworzyłam księgę - Hej, to chyba to - pokazałam na książkę

Prefekt Naczelny

Wzięła od Ali książkę i zdmuchnąwszy kurz, który osadził na jej okładce, odczytała tytuł.
- "Zaklęcia codziennego użytku" prawie zgadłaś - powiedziała z uśmiechem. Otworzyła książkę i zaczęła przeglądać zaklęcia, szukając czegoś, co mogłoby się przydać do naprawienia namiotu. Zatrzymała się pod literką "i". - Myślicie, że Impervius się nada? Wprawdzie nie naprawi dziury, ale sprawi, że woda nie będzie wlatywała do środka... O, a to, Lacarnum Inflamare, pomoże nam się ogrzać. Dzięki niemu wyczarowuje się kule ognia...

Uczeń Ravenclawu

Kichnęłam, bo cały kurz, który Bell zdmuchnęła wylądował na mnie.
-Możliwe... a psik! - kichnęłam znowu - Może po prostu weźmy tą książkę do namiotu, a tam przejrzymy ją dokładniej. Może znajdziemy jeszcze jakieś inne ciekawe zaklęcie... A psik! - powiedziałam na koniec kichając

Prefekt Naczelny

- Sorry - zaśmiała się, widząc jak Ali kicha po raz kolejny. - Nie lepiej byłoby póki do pójść do wielkiej sali? Nie uśmiecha mi się znowu wychodzenie na dwór i moknięcie, chociażby dlatego, że odrobinę wyschłam - popatrzyła na swoje ubranie, które zdążyło już ociec z wody. - No i znajdziemy tam na pewno rozpalony kominek...

Uczeń Hufflepuffu

[Sorry, ale się spytam: Wy tu przyszłyście z namiotu? W sensie, że ja też tu powinnam być?]

Prefekt Naczelny

[tak ;p]

Uczeń Hufflepuffu

Wpadłam do biblioteki
-Sorry, za spóźnienie-wysapałam-Coś mnie... Eeee... Zatrzymało-uśmiechnęłam się do dziewczyn-Macie tą książkę? Czy mam pomóc szukać?-Spojrzałam na szerokie i wysokie regały i półki z książkami.

Prefekt Naczelny

- Hmm, a cóż to takiego było? - spytała, patrząc podejrzliwie na Rox. - Oczywiście, jeśli nie chcesz, nie musisz mówić, ale nasza wyobraźnia może podsunąć nam różne ciekawe wersje... - zaśmiała się.
- Mamy już książkę. Póki co znalazłam dwa zaklęcia, które mogą się przydać, ale myślę, że musimy jeszcze raz, dokładniej ją przejrzeć - podsunęła Puchonce książkę, tak, żeby mogła się jej przyjrzeć. - Według mnie, najlepiej będzie, jeśli udamy się w tym celu do wielkiej sali.